Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Krzychu22 z miasteczka Dąbrowa Górnicza . Mam przejechane 50025.66 kilometrów w tym 17793.68 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2013

Dystans całkowity:546.90 km (w terenie 159.00 km; 29.07%)
Czas w ruchu:29:44
Średnia prędkość:18.39 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:39.06 km i 2h 07m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
36.34 km 10.00 km teren
01:59 h 18.32 km/h:
Podjazdy: m

Park,Okolica

Sobota, 29 czerwca 2013 · dodano: 02.07.2013 | Komentarze 0

Przed południem razem z kumplem po parku. Po obiedzie Krzysiek ma mi przywieź adapter. Już do mnie jedzie ja ogarniam jeszcze rower i dzwoni że zapomniał, no to się wraca. Ja mam coraz mniej czasu bo dziś idę na imprezę ;). Dokończyłem rower i jadę przez Ostrowy, Maczki i jestem pod mostem którego nie ma. Krzychu podjeżdża szybko montuje adapter reguluje hamulec i jedziemy. Wróciliśmy się do Maczek i terenem na Stare Maczki. Tam zastanawiam się gdzie jechać, ale Krzychu widzi jakiegoś kolesia co jedzie w stronę Ryszki, no to go gonimy. Trochę się zmęczyliśmy żeby go dogonić bo ewidentnie nam uciekał. Już trochę zmachani go wyprzedzamy i ciśniemy, ale widzę że siedzi nam na kole. Kurde ja czuje że się kończę, ale nie może nasz wyprzedzić. Podgoniłem kawałek i uciekamy w lewo kurde on jedzie za nami, no to znowu w lewo, tej drogi nie znałem i tu zaskoczenie wielka kupa gnoju. Nie no nie mogę się zatrzymać jakoś przejechałem, Krzysiek utknął. Co mieliśmy śmiechu z tego powodu. to nie miara. Dalej przez Burki, Niwa, Terenem do Strzemieszyc, Przełajka tam szok, jakiś starszy pan jedzie na Cannondale z leftim, ale szacun, prawdziwe enduro tempo. Dalej do mnie do domu chwile posiedzieliśmy i Krzychu jedzie do siebie.

Dane wyjazdu:
17.74 km 7.00 km teren
00:50 h 21.29 km/h:
Podjazdy: m

Okolica

Piątek, 28 czerwca 2013 · dodano: 28.06.2013 | Komentarze 0

Już nie mogłem wysiedzieć w domu. Biorę rower i jadę do parku. Tam trochę poskakałem po basenach i boxach. Później jadę na Czarne Morze, Porąbkę. Rabkę. Juliusz, Maczki. Tam dobijam terenem na Balaton. Tam zaczyna lekko kropić. Na Balatonie już lekko pada. Na hałdzie pada. Pod domem przestaje padać ;) Po kąpieli ostra ulewa.
Kategoria 0-50 km


Dane wyjazdu:
87.09 km 38.00 km teren
04:34 h 19.07 km/h:
Podjazdy: m

Sosnowiec, Bukowno, Sosina

Niedziela, 23 czerwca 2013 · dodano: 25.06.2013 | Komentarze 0

Rano jadę do Sosnowca spotkać się z kolego. Trasa standard Kazimierz, Porąbka, Rabka, Klimontów, Dańdówka, Centrum. Później przemieszczamy się na bagry gdzie spędzamy chwile czasu. Powrót identyczną drogą z tym że na Kazimierzu spotykam się z innym kumplem i jedziemy do parku pogadać. Głodny wracam do domu na obiad.

Po obiedzie jak wcześniej się umawiałem na terenowe kręcenie z Dawidem. Przed 16 ruszam na miejsce spotkania do Strzemieszyc. Miało być terenowo i było, tylko wyjechałem na drogę i cały czas teren, wszystko rozkopane. Chwile czekam i razem jedziemy w kierunku Przełajki. Tam odbijamy na terenowy dojazd do Sławkowa. Dalej w stronę centrum i singlem do Miedawy. Tam w las w stronę Bukowna. Przejeżdżamy pod szerokim torem i dalej wzdłuż do Bukowna. Po drodze miejscami nie wielki deszcz. Tam gdzie zawsze było sporo piachu teraz jest mały potok który bardzo ułatwiał podjazd, ale za to pełno syfu w napędzie. Całkiem przyjemnie jedzie się pod prąd ;) Docieramy na Przymiarki przebijamy się przez błotnisty odcinek i jesteśmy w Bukownie. Tam ostro zlane i jeszcze trochę pada, w oddali błyskawice i grzmoty. Tam przerwa na posiłek przy fontannie. Dalej jedziemy na zakole i plan był jechać na Bór Biskupi ale ciemnie chmury nas zniechęciły do jazdy w tym kierunku. Wbijamy na singiel przy Sztole i wzdłuż torów do zjazdu, przez mostek i na Sosinę. Tam znowu zaczyna padać tym razem dużo mocniej. Kryjemy się pod parasolami i czekamy jak przestanie padać przy piwie. Dość szybko przestaje padać i jedziemy przez płyty na Maczki. Na ostrowach się rozdzielamy bo ja jeszcze do piekarni po bułki. Po zakupach do domu.
Kategoria 50-100 km


Dane wyjazdu:
60.14 km 21.00 km teren
03:08 h 19.19 km/h:
Podjazdy: m

Park Leśna, Bukowno

Niedziela, 16 czerwca 2013 · dodano: 20.06.2013 | Komentarze 0

Rano razem z kumplem posiedzieć do parku. Tam złapałem kapcia przez jakiegoś dziadka. Chciałem wjechać na jednym kole po krawężniku obok schodów ale on wszedł mi na drogę i musiałem wjechać przez schody. Miałem mało wiatru no to złapałem delikatnego snejka.

Popołudniu przyjeżdża Krzysiek. Ja jeszcze łatam dętkę. Po napompowaniu chwila zastanowienia gdzie jedziemy. Padło na Bukowno. Jedziemy przez Strzemieszyce, Ostrowy, Cieśle, Maczki, kawałek płytami do lokomotywowni, bobrowy szlak(mocno zarośnięty) i kawałek żółtym jaworznickim do Bukowskiej. Wskakujemy za tory i ciśniemy do Bukowna. Singiel przy Sztole poszedł sprawnie. Jedziemy pod fontannę a tam opór ludzi. Robimy zakupu i konsumpcja przy wodzie. Sprawdzam na necie czy czasami nie ma dni Bukowna, jednak sa. Sprawdzam program i mają być Baciary. Czekamy ale mają godzinę spóźnienia zagrali dwie piosenki ale nie było Wódko ma wiec wracamy. Robimy pociąg i prosta ze średnią 27. Dalej płytami na Maczki i już sam do domu przez Ostrowy.

Tak tam siedząc i czekając Krzysiek wymyślił takie hasło i zdjęcie. Ja tylko to połączyłem :)

Dane wyjazdu:
31.32 km 8.00 km teren
01:29 h 21.11 km/h:
Podjazdy: m

Pogoria III, Zielona

Sobota, 15 czerwca 2013 · dodano: 15.06.2013 | Komentarze 0

Po pracy nie ma co robić no to na rower. Najpierw do parku trochę poszaleć, kurde trzeba jechać w góry bo adrenalina się wyczerpała. Później przez Staszic, koło targu na pogorie. Tam o dziwo mało ludzi. Spokojnie sobie objechałem i na zielona. Tam pusto. Dalej przez dworzec pkp na centrum i przez Wojska Polskiego na Staszic, park leśna i do domu. Temperatura spoko, lekko zmęczony dojeżdżam do domu.
Kategoria 0-50 km


Dane wyjazdu:
38.63 km 16.00 km teren
02:13 h 17.43 km/h:
Podjazdy: m

Ryszka, pąąączek, park leśna

Piątek, 14 czerwca 2013 · dodano: 15.06.2013 | Komentarze 0

Po pracy tel do Krzyśka czy jedziemy na Ryszke wypić cobie piwo. No to spoko zjadłem obiad i rusza. Z Krzyśkiem spotkałem się na Maczkach. Razem jedziemy na Stare Maczki i terenem na Ryszkę. W okolicy Burek zorientowałem się że nie kopiliśmy browarów. No trudno dziś o wodzie. Na Ryszce chwila postoju i pogaduchy o rowerowych planach. Później zarządzam że jedziemy do piekarni, trzeba się najeść. Jedziemy w stronę Miedawy ale Krzysiek załatwią łańcuch, szybko skuwa i jedziemy przez LHS Stawki, i terenem do Strzemieszyc. Pod piekarnią chyba z 30 mion stania bo nie chciało im się otworzyć czasie. Ale opłacało się stać gorące pączki, marmolada aż parzyła. Później do mnie zjeść rogalika z czekolada i napić się herbaty. Ja jeszcze zjadłem kolacje, Krzysiek jedzie już do domu a ja z kumplem do parku trochę pojeździć

Dane wyjazdu:
51.16 km 18.00 km teren
02:24 h 21.32 km/h:
Podjazdy: m

Pogorie

Czwartek, 13 czerwca 2013 · dodano: 15.06.2013 | Komentarze 0

Dziś podjechał do mnie Krzysiek, chciałem zrobić coś mniejszego ale wyszło jak zawsze. Najpierw pojechałem zobaczyć gdzie mam jutro jechać do pracy. Jedziemy do Strzemieszyc, spoko wiem gdzie zakład to teraz trzeba gdzieś jeszcze jechać. Jedziemy na pogorie. Przez Łosień, koło huty, Ząbkowice. Tam dziwna sytuacja, droga rozkopana, samochód jedzie wolną, z przeciwka jedzie jakiś samochód, nie chce mi się hamować, miejsce jest to spokojnie celuje miedzy samochody, gdy byłem w środku nagle dźwięk syreny, trochę dziwne bo samochód nie oznaczony, no ale przecież nie będę hamował, dalej jedziemy i Krzysiek źle mnie zrozumiał i kompletnie przejechał przez rondo pod prąd, później na światłach na późnym czerwonym. Dalej jedziemy kurde nie wiem jak to się nazywa ale później są Ujeśce :D, Tam na zjeździ mało co bym się nie skleił z Passatem. Jakiś tępy ciul widział że będę skręcał, on robił lewoskręt, miałem ponad 30 i zaczynam składać się w zakręt a ten nagle skręca i niby zostawia mi miejsce ale kurde troczę jechałem i mnie wynosiło, dosłownie brakło z 20 cm jak bym mu wpadł przez szybę. Dalej już w miarę spokojnie na Pogorie IV. Chwila przerwy i jedziemy terenem, tempo umiarkowanie. W pobliży działek woda wyryła sporą dziurę. Głębokość ponad 1,5m szerokość pewnie z 2,5m. Przenieśliśmy rowery i gnamy dalej. Na Pogori III przy plaży mały postój. Ruszamy i Krzysiek zauważył że ma mało powietrza na tyle. Szybko dopompował i jedziemy koło UM, targ, gdzie pumpstop i dalej na Staszic. Tam jadę wolna ale ktoś na prawie szosie nas wyprzeda, patrze jakiś kross o nie gonimy. I takim sposobem kawałek drogi z prędkością 37. Koleś pakował nas na dziury na ale sorry studzienkami chciał się nas pozbyć ;). Do parku na skate park gdzie Krzysiek łata dętkę. Później do domu.

Dane wyjazdu:
5.43 km 1.00 km teren
00:22 h 14.81 km/h:
Podjazdy: m

Park Leśna

Poniedziałek, 10 czerwca 2013 · dodano: 11.06.2013 | Komentarze 0

Do parku posiedzieć i pogadać z kolegą. Totalny chilout po wczorajszym. Dziś leniuchowanie po intensywnym weekendzie.
Kategoria 0-50 km


Dane wyjazdu:
100.42 km 15.00 km teren
05:19 h 18.89 km/h:
Podjazdy: m

Pogorie, bikeorientowe punkty

Niedziela, 9 czerwca 2013 · dodano: 10.06.2013 | Komentarze 2

Wiadomość od kolegi czy nie jadę się przejechać na pogorie. Pewnie że jadę. Ruszamy przez park Leśna, Staszic, koło targu gdzie sporo zamieszani z samochodami. Ja sprawnie wyprzedzam samochody którędy się tylko da jednak kolega mnie goniąc musiał się ratować skokiem na chodnik przed zderzeniem z jakimś szkutem kierowanym przez kobitę. Dalej już spokojnie jedziemy sobie chwile siąść przy P3, strasznie gorąco. Dalej jedziemy na P4 odcinek od tamy do Antoniowa na jednym kole, chciałem jechać dalej ale już łapy nie wytrzymały. Objechaliśmy p4. Odcinek asfaltowy pokonany w tunelu za jakimś starszym panem ale 28 utrzymywał. Powrót do domu tą samo drogą co dojazd.

Popołudniu propozycja zbierania punktów po rajdzie na orientacje. Trochę zmęczony ale jednak się zdecydowałem. Najpierw z kumplem do biedry po masło i później z Krzychem, Maćkiem jedziemy do Sławkowa po pierwszy punkt. Najpierw tel do Moniki aby się upewnić czy w jednym miejscu jest co zbierać. Jedziemy na PK 09, trochę szukania nie udało się zaleź. Tel do Moniki i już szybko poszło. Jedziemy przez Okradzionów na Krzykawkę gdzie zbieramy kolejny punkt. Tam jadę na pamięć i przez to omijamy jeden punkt. Dalej jedźmy na niebieski szlak gdzie masa komarów i totalne bagno. Dopiero myty rower i już pełny błota. Dojeżdżamy do Hutek. Dalej kierujemy się na Bolesław i Bukowno. Tam przy fontannie szybki piwo bo idzie burza. Dojeżdżamy do przejazdu kolejowego i zaczyna kropić, szybko pod wiate i czekamy. Deszcz leje w najlepsze, walą pioruny raz wlało 20 m od nas. Tak zeszło z ok 1,5h. Przestało padać i ruszamy. Prosta do Sosiny w pociągu za Krzyśkiem. Tam zacząłem się wyłączać. Na Sosinie jestem prawie nie przytomny. Brak jedzenie no to nie było skąd brać energii. Ogólne zmęczenie i znowu powtórka z zeszłych wakacji. Jedziemy przez płyty gdzie ja osiągam niewielkie prędkości. Dobrze że było chłodno to jeszcze dałem rade się toczyć. Na Maczkach odpaliłem jakieś rezerwy i dojazd do domu poszedł prawie normalnie. Dystans pęk spoko. Ale zmęczenie i pusty brzuch nie były sprzymierzeniec, ale jakoś objechałem.

Dane wyjazdu:
54.01 km 2.00 km teren
02:29 h 21.75 km/h:
Podjazdy: m

Czasówka do Krzyśka

Sobota, 8 czerwca 2013 · dodano: 10.06.2013 | Komentarze 0

Tel do Krzyśka czy gdzieś jedziemy. Startuje na Ostrowy dobrze mi się jedzie rozkręciłem się i postanowiłem jechać ostro. Mknę przez Maczki, Szczakową, Niedzieliska, Park Lotników, ścieżką rowerową, koło elektrowni na przestrzał przez chodniki i dalej sprintem do Krzyska na podwórko. Czas dojazdy to ok 45min całkiem nieźle, jechałem asfaltami i jest dalej o jakieś 2 km. Zmiana adaptera do hamulca szybka regulacja i jedziemy trochę wolniej też asfaltami na Szczakową do sklepu. Omijam teren bo rower wypucowany. Dalej jedziemy na Sosinę, gdzie chwile siedzimy i gadamy sącząc piwo. Kiedy zerwał się mocny wiatr czym prędzej spadamy do domów. Myśleliśmy że jakaś burza przyjdzie. Jedziemy przez płyty na Maczki, dalej Balaton. Chwila pogaduch ale komary nas przegoniły. W czasie powrotu do domu tel od kolegi czy nie jadę do parku. Wskoczyłem do domu po kanapki. Jedna w czasie jazdy druga w parku na wynos. Chwile posiedzieliśmy, pokręciliśmy się i do domu.