Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Krzychu22 z miasteczka Dąbrowa Górnicza . Mam przejechane 50025.66 kilometrów w tym 17793.68 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2014

Dystans całkowity:416.37 km (w terenie 140.00 km; 33.62%)
Czas w ruchu:26:18
Średnia prędkość:15.83 km/h
Suma podjazdów:5523 m
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:26.02 km i 1h 38m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
61.79 km 12.00 km teren
02:45 h 22.47 km/h:
Podjazdy:318 m

Pogoria 3,1, petla po okolicy

Niedziela, 29 czerwca 2014 · dodano: 29.06.2014 | Komentarze 0

Rano ruszam na Strzemieszyce, w między czasie tel do Łukasza i mamy jechać na Pogorie 3. Jadę przez lotnisko koło szkoły i do Łukasza. Razem już standardem przez park, Staszic, targ, na Molo. Dalej na piekło i wzdłuż torów na Pogorie 1. Asfalyem na Gołonóg, Tworzeń i Strzemieszyce. Strasznie wiało, zawsze pod wiatr.

Po obiedzie ruszam na Strzemieszyce, Sławków, Cieśle, Wągródkę, Maczki, Juliusz, Zawodzie, Kazimierz, Czarne Morze, Park Leśna i do domu.

Kategoria 0-50 km, 50-100 km


Dane wyjazdu:
46.35 km 9.00 km teren
02:05 h 22.25 km/h:
Podjazdy:241 m

Pogoria 3,4 nie udane Bukowno

Sobota, 28 czerwca 2014 · dodano: 29.06.2014 | Komentarze 0

Po 11 ruszam nie spokojne kręcenie, droga jak zawsze, park, Staszic, targ, molo. Miało być spokojnie ale od tamy na Pogori1 4 wiatr w plecy to trzeba było wykorzystać. W Wojkowicach 5 min przerwy i powrót terenem na Piekło, dalej Gołonóg, terenem na Jamki i okrężnie przez Strzemieszyce.

Po południu miałem plan pokręcić z Krzyśkiem. Jak już ruszaliśmy robiło się nie ciekawie, wiatr i ciemne chmury. Jak dojechałem pod Balaton leciały pojedyncze krople, na Maczkach już zaczęło mocniej padać, stwierdziłem że rezygnuje. W drodze powrotnej przez Ostrowy widać jak się błyska w oddali i zaczęło padać mocniej. Do domu dojechałem trochę zroszony.
Kategoria 0-50 km


Dane wyjazdu:
35.07 km 6.00 km teren
02:08 h 16.44 km/h:
Podjazdy:343 m

Park Leśna, Strzemieszyce

Piątek, 27 czerwca 2014 · dodano: 28.06.2014 | Komentarze 0

Razem z Łukaszem po parku i pętla przez Strzemieszyce. Na podjeżdzie wyprzedziliśmy jakiś dwóch kolesi, jeden miał całkiem spoko ninera, mysłałem ze tylko kasiasty i lansuje się na fajnym sprzęcie, ale napiał się wyprzedził mnie ale ja siadłem mu od razu na koło, pociągną chwile i odpuścił. Dalje już spokojnie i powrót do parku na piwko, wieczory dość chłodne jak się siedzi.
Kategoria 0-50 km


Dane wyjazdu:
23.13 km 13.00 km teren
01:08 h 20.41 km/h:
Podjazdy:132 m

Terenem po okolicy

Niedziela, 22 czerwca 2014 · dodano: 22.06.2014 | Komentarze 0

Szybki wyjazd, Strzemieszyce, Szałasowizna, Ostrowy, Cieśle, Wągródka, Maczki, Juliusz, Browar, Porąbka, Kazimierz. W lasach o dziwo suchutko, co najlepsze pojawiają się owoce, załapałem się na poziomki. Gdzieś na Juliuszu musiałem coś załapać w opone bo na Porąbce zauważyłem spadek ciśnienia w przednim kole. Z ledwością udało mi się dokulać do domu, ale przy tak niskim ciśnieniu opory toczenia są zabójcze.
Kategoria 0-50 km


Dane wyjazdu:
25.84 km 6.00 km teren
01:18 h 19.88 km/h:
Podjazdy:196 m

Pogoria, rajdowy urząd miasta

Sobota, 21 czerwca 2014 · dodano: 21.06.2014 | Komentarze 0

Popołudniu nie było co robić a pogoda znośna to biorę rower i jadę najpierw na Strzemieszyce. Dalej Jamki i pomysł żeby pojechać na Pogorie 3. Dalej przez las na Gołonug, Łęknice, objechałem pogorie i chwila przerwy koło mola. Tam znowu organizują jakiś bieg świętojański. Dalej jak zwykle pod UM a tam zagrodzona droga, pytam co się dzieje i organizują jakiś rajd. No to sobie popatrzyłem, kilka fajnych samochodów i trzy driftowozy, ich przejazdy to dosłowny ogień, z opon i wydechu, jeden ziomeczek świetnie ogarniał, praktycznie cała pętla przejechana bokiem, no ale trzy przejazdy i po oponach :D Już zrobiło się cimno i wracam do domu koło targu, Staszic, park Leśna.
Kategoria 0-50 km


Dane wyjazdu:
21.42 km 4.00 km teren
00:58 h 22.16 km/h:
Podjazdy: 90 m

Pętla po okolicy, park Leśna

Piątek, 20 czerwca 2014 · dodano: 21.06.2014 | Komentarze 0

Ruszam na objazd Strzemieszyc, ale dzwoni Łukasz i razem jedziemy do parku chwile posiedzieć. Wracamy i jeszcze odbijam na Strzemieszyce, Lotniski, Szałasowiznę, Ostrowy, Cieśle Balaton i przez hałdę wracam do domu.
Kategoria 0-50 km


Dane wyjazdu:
44.90 km 40.00 km teren
04:42 h 9.55 km/h:
Podjazdy:2008 m

Górska wypychówka, Wielka Rycerzowa

Czwartek, 19 czerwca 2014 · dodano: 21.06.2014 | Komentarze 0

Krzysiek ogarnął jakiś wypad a chłopakami z Mysłowic. Był to Michał i Koval. Na dwa samochody jedziemy do Ujsoły gdzie będziemy zaczynać naszego tripa, miało być lekko i przyjemnie 26 km. Rozpakowujemy się, składamy rowery i jedziemy.

Początek jedziemy asfaltem do zółtego szlaku z Glinki którym dostaniemy się do szczytu Glinka i dalej na Hale Krawcuła. Szlak do podjazdy bardzo dopry, początek po płytach ale na tyle stromo że miejscami trzeba było wypychać.

Krzysiek na nowym sprzęcie
Krzysiek na nowym sprzęcie © krzychux22

Michał i Koval
Michał i Koval © krzychux22

Dalsza cześć to przyjemny szuterek ziemia itp. Pod schroniskiem już mocno zagrzani w grzejącym słońcu chwila przerwy na małą przekąskę i złapanie oddechu. Dojeżdżamy do granicy Polsko-Słowackiej i ciągniemy niebieskim szlakiem aż do Wielkiej Rycerzowej.

Znowu widoki
Znowu widoki © krzychux22

Początek kiepski pełno powalonych drzew i walka z gałęziami podczas przedzierania się przez nie. Kilka bardziej stromych zjazdów kilka podjazdów. Po kilku km walki z drzewami robi się wybornie, single pośród traw i drzew super. W okolicach rezerwatu jest pierwsza mega ścianka do wypychu, co my się tam umęczyliśmy. Po ostrej walce udało się wdrapać. No ale dzięki temu była ścianka tak stroma że nie miałem okazji po takiej jeszcze jeździć, biorąc pod uwagę długość ściany. Gdzyby  nie wypłaszczenia pewnie było by nie wesoło bo hamulce nie dawały rady. Co postój spore ilości dymu wydobywały się z zacisków tak samo dziwny smród. Co najlepsze na naszej trasie były trzy takie ścianki. Szlak w dalszej części to tak samo superowy singielek, trochę po płaskim, trochę z góry delikatne trawersy. Na Przełęczy Przysłop odłącza się Koval ze względu braku kondycji, nie powiem my też byliśmy ostro zmęczeni.

Trochę pobłądziliśmy
Trochę pobłądziliśmy © krzychux22

Widoczki c.d
Widoczki c.d © krzychux22

Nasza ekipa
Nasza ekipa © krzychux22

Takimi singlami się jechało
Takimi singlami się jechało © krzychux22

Pewnie widok na Tatry
Pewnie widok na Tatry © krzychux22

Za przełęczą skręcamy na żółty szlak i docieramy do schroniska na Rycerzowej. Ostatni wypych to była totalna masakra, ledwo ledwo wspinaliśmy się do góry. W schronisku godzinny postój na popas. Tak się objedliśmy że początek dalszej trasy sprawiał problem. Wdrapaiśmy się na Hale Rycerzową i zielonym szlakiem będziemy już jechać do samych Ujsoł.

Za schroniskiem
Za schroniskiem © krzychux22

Początek na hali pełen ogień ok 60 na blacie po łące, mega uczucie. Dalej kawałek po kamieniach gdzie też nie dotykam hamulca, było bardzo ostro. Po nielicznych podepchnięciach docieramy do Przełęczy Kotarz gdzie mamy przymusowy postój ze względu na dziurę w oponie i dętce u Krzyśka, on się męczyła my z Michałem byczyliśmy się na szuterku. Połatani wypychamy się na Muńcuł. Tam zakładamy ochronki i nie oszczędzając się łoimy w dół. Nie wiem jak ale Krzysiek łapie snejka na trawi. No to znowu chwila odpoczynku dla nas. Dalej znowu pełen piec w moim wykonaniu, trzeba trenować. Blisko celu gubimy szlak i jedziemy na czuja jakimś singlem, zresztą była bardzo fajny choć trochę zarośnięty.  Tam właśnie zaliczam glebę po tym jak przywaliłem pedałem w jakiś głaz w trawie, wysadziło mnie z roweru i na szczęście wylądowałem na trawie. Tylko że w czasie loty musiałem gdzieś uwadzić nogą bo trochę się poobdzierałem. Dalej już troszkę wolniej ze względu na warunki dojeżdżamy do samochodów gdzie czekał na nas Koval. 

Widokowy szlak
Widokowy szlak © krzychux22

Takie widoki na trasie
Takie widoki na trasie © krzychux22

Trip mega świetny, z 26 km zrobiło się 45, nie wiem jak to liczył Michał, ale sam był zaskoczony. Mam wrażeie że to byłn ajlepszy szlak jakim do tej pory jechałem, techniczne ścianki, szybkie single i piękne widoki. Polecam i rekomenduje Magda Gessler. 


Dane wyjazdu:
25.58 km 4.00 km teren
01:09 h 22.24 km/h:
Podjazdy:181 m

Sosinka

Środa, 18 czerwca 2014 · dodano: 18.06.2014 | Komentarze 0

Razem z Krzyśkiem pojechaliśmy na Sosinę, droga jak zawsze, Balaton, Maczki, płyty. Posiedzieliśmy pogadaliśmy, nawąchaliśmy się zapachów z grillów i powrót taką samą droga. Przy Balatonie odbiłem na hałdę i przez Wagową do domu.


Dane wyjazdu:
32.97 km 6.00 km teren
01:37 h 20.39 km/h:
Podjazdy:125 m

Sosina, eksploracja Bazy Nurków

Niedziela, 15 czerwca 2014 · dodano: 15.06.2014 | Komentarze 0

Po obiedzie umówiłem się z Krzyśkiem. Jadę na Ostrowy, Cieśle, Maczki. Tam się spotykamy i koło leśniczówki jedziemy na płyty i na Sosinę. Standardowo posiedzenie na ławeczce i dalej jedziemy sprawdzić co się dzieje w okolicy Bazy Nurków. Odgrzebana droga prowadząca do drugiego wyrobiska, po lewej stronie jak wjeżdżamy na szczyt bazy. Szkoda tylko że jest już prawie całkowicie zasypane jakimś syfem. Objeżdżamy bazę i Krzysiek proponuje żeby zjechać nakoś na dół. Jest jakaś ścieżka zjeżdżam a tu niespodzianka, dalej się nie przebijemy, wdrapaliśmy się na górę i próbujemy kawek dalej.  Krzysiek sprowadza pierwszy a ja próbuje zjechać. Na początku super, ale jak wjechałem na luźne kamienie od razu straciłem panowanie i zaczynam się kłaść na bok.  Na szczęście trafiłem w drzewko i się zatrzymałem, jeszcze sporo drogi było do spadania. Dalej przedzieramy się i jesteśmy na dnie. Jedziemy obczaić czy jest jakaś możliwość zjazdu z przeciwnej strony. Okazało się że jak jest zagłębienie to bez problemu można zjechać. Nawet za bardzo się napinałem na tym zjeździe bo totalny lajcik. Dalej jedziemy na Geosfere, gdzie Krzysiek pokazuje mi dwie hopki, nic wielkiego ale myślałem że są naturalne a tu były sypane, no ale coś się tam wybiłem.  Chwila na alejkach i jedziemy na Szczakowa, tam się rozdzielamy. Jadę w dół do Maczek i koło Balatonu do domu.


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Podjazdy: m

Awaria, poratuje ktoś?!

Niedziela, 15 czerwca 2014 · dodano: 15.06.2014 | Komentarze 6

Rozleciał mi się bębenek w pieście Novatec. Do reanimacji potrzebuje to co na zdjęciach.

Bębenek piasty
Bębenek piasty © krzychux22

Bębenek Novatec pęknięty
Bębenek Novatec pęknięty © krzychux22

Zapadka Novatec
Zapadka Novatec © krzychux22

Zapadka noVatec, potrzebna
Zapadka noVatec, potrzebna © krzychux22