Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Krzychu22 z miasteczka Dąbrowa Górnicza . Mam przejechane 50025.66 kilometrów w tym 17793.68 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

100-150 km

Dystans całkowity:3174.81 km (w terenie 1067.00 km; 33.61%)
Czas w ruchu:159:08
Średnia prędkość:19.95 km/h
Suma podjazdów:4613 m
Suma kalorii:44926 kcal
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:117.59 km i 5h 53m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
118.98 km 65.00 km teren
05:59 h 19.89 km/h:
Podjazdy:1004 m

Zamek Rudno

Sobota, 3 sierpnia 2019 · dodano: 15.08.2019 | Komentarze 0

Wycieczka w stare rejony. Trasa niby znana ale pomyliłem drogę w Płokach. W drodze powrotnej prysznic. 
Kategoria 100-150 km


Dane wyjazdu:
102.67 km 25.00 km teren
04:51 h 21.17 km/h:
Podjazdy:733 m

Tour de Śląsk

Czwartek, 31 maja 2018 · dodano: 03.06.2018 | Komentarze 0

Tour de Śląsk. Kamianiołom w Tarnowskich Górach. 

Kamieniołom Tarnowskie Góry
Kamieniołom Tarnowskie Góry © krzychux22
Kategoria 100-150 km


Dane wyjazdu:
120.83 km 60.00 km teren
06:58 h 17.34 km/h:
Podjazdy:1560 m

Częstochowa -> Podzamcze szlakiem Orlich Gniazd

Sobota, 30 września 2017 · dodano: 30.09.2017 | Komentarze 0

Na zakończenie wakacji coś grubego. Start z Częstochowy Raków szkaliem orlich gniaz z małymi modyfikacjami do Podzamcza. Później powrót asfaltami do domu.


Dane wyjazdu:
125.10 km 85.00 km teren
08:03 h 15.54 km/h:
Podjazdy:1316 m

Szlak Orlich Gniazd - Dogrywka

Sobota, 22 sierpnia 2015 · dodano: 02.09.2015 | Komentarze 0

Przejechany z Częstochowy do Morska. Powrót do domu również na kołach.

Widoczki
Widoczki © krzychux22

Jedziemy do Bytomia
Jedziemy do Bytomia © krzychux22

Długa prosta
Długa prosta © krzychux22

Skałki
Skałki © krzychux22

Widoczki cd
Widoczki cd © krzychux22

Zamek zamek
Zamek zamek © krzychux22

Mamek zamek zamek
Mamek zamek zamek © krzychux22

Znowu zamek zamek
Znowu zamek zamek © krzychux22

Złoty Potok bajorko
Złoty Potok bajorko © krzychux22

Drewniany kościół
Drewniany kościół © krzychux22

Okolice olsztyna
Okolice olsztyna © krzychux22

Zamek olsztyn
Zamek olsztyn © krzychux22

Skałki przed olsztynem
Skałki przed olsztynem © krzychux22

Widać olsztyn
Widać olsztyn © krzychux22

Skałeczki przed
Skałeczki przed © krzychux22

Ciekawa perspektywa
Ciekawa perspektywa © krzychux22


Dane wyjazdu:
113.58 km 45.00 km teren
06:15 h 18.17 km/h:
Podjazdy: m

Jurajskie zjazdy, czyli bikeorientowe punkty

Niedziela, 7 lipca 2013 · dodano: 09.07.2013 | Komentarze 7

Dziś z Krzyśkiem byliśmy umówieni na jurajskie kręcenie ze zbieraniem PK z Bikeorientu. Wyruszam po 14 na Maczki. Idealnie się zgraliśmy i przed Przemsza od razu w teren. Jedziemy na Stare Maczki, koło wróżbity, w stronę Ryszki, odbijamy na LHS,

LHS Sławków, szeroki tor © krzychux22

Miedawa i do Sławkowa na osiedle PCK do nowo otwartej biedry. Tam zakupy i jedziemy do Krzykawki. Wskakujemy na niebieski szlak i szukamy PK02. Spędzamy tam z 30 min i nawet tel do Moniki nie pomógł. Odpuszczamy, jedziemy do Nowej Kuźniczki po PK04. Właściciele domu akurat byli na zewnątrz i pytali się czy znowu jest ten rajd. Chwile rozmawiamy i mówią że pilnowali tego punktu, za co podziękowaliśmy, ale właściciel chciał od na flaszke, poleciłem skontaktować się z organizatorami w tej sprawie, Monika czekaj na kontakt :D Dalej jedziemy czerwonym szlakiem, który jak się okazało jedzie kompletnie gdzie indziej niż na mapie. No to wracamy i znaną mi drogo lecimy do Łaz, tam na asfalt i od drugiej strony docieramy na PK03

Łazy Błędowskie, PK 03 © krzychux22

Wysyłam Krzyśka na ten mostek, i dobrze bo pod jego ciężarem już się osunął. Wracamy do asfaltu i gnamy do Błędowa po PK05

Błędów wspinaczka po PK 05 © krzychux22

Zbieramy punkt i wracamy z powrotem do asfaltu, spod krzyża dobre miejsce na fotkę kościoła

Kościół w Błędowie © krzychux22

Dalej jedziemy na czerwony szlak po PK07. Szybko zbieramy i jedziemy do Skałbanii po PK06, po drodze wbija mi się kawałek pręta i jak się później okazało z jednej strony dętki robi jedną dziurę ale z drugiej zrobił się durszlak. Po punkcie ani śladu. Zmiana dętki i jedziemy do Chechła. Tam wbijamy na niebieski rowerowy, który znowu nie pokrywa się z mapa. Wylecieliśmy na punkt widokowy na Pustyni Błędowskiej.

Pustynia Błędowska © krzychux22


Siersza i Czyżówka w oddali © krzychux22

Robimy popas i orientujemy się że trzeba gnać do Kluczy żeby zdążyć przed zamknięciem biedry. Udało się. Znowu końcówka szlaku jest inaczej poprowadzona. Po zakupach jedziemy na skałki które są zaznaczone na mapie. Kuźwa znowu szlak idzie inaczej.

Podjazd pod Pod Wieżą © krzychux22

Jedziemy na przestraszał ale w końcu znajdujemy szlak. Wbijamy na szlako orlich gniazd i zaliczamy spoko zjazd do Jaroszowca gdzie na osiedlu było małe zajście z jakimś cwanym, naiwnym kolesiem. Koło dworca miał być PK18 ale go nie znajdujemy. Dalej czerwonym szlakiem jedziemy na Podlesie gdzie jest skałka o nazwie Januszkowa Szczelina, gdzie jest super zjazd, jadę tam prawie na pełnym piecu i wyskakuje z jednego kamienia, kapa nie da się skręcać w powietrzy, prawie wskoczyłem na kolejny głaz ale udało się wyrobić ale za to wypadłem z trasy i z kłopotami pojechałem dalej, kolejna część zjazdu to już pełny piec i wyskoki, adrenalina się trochę podniosła. Dalej czerwonym do Rabsztyna gdzie jest PK20 niestety ktoś urwał i uszkodził. Pod zamkiem popas przy zachodzie słońca.

Zamek Rabsztyn, PK20 © krzychux22

Mieliśmy jeszcze zebrać kilka PK ale czas naglił. Asfaltem lecimy do Olkusza tam kierujemy się na szuter do Bukowna i dalej standardowo na Sosinę, współpracujemy to droga szybko leci. Dalej płytami na Maczki, i później do domów. Koniec tripa o 22:30. Bardzo fajne tereny, nie mogę doczekać się kolejne edycji przejechania szlaku orlich gniazd.

Dane wyjazdu:
100.42 km 15.00 km teren
05:19 h 18.89 km/h:
Podjazdy: m

Pogorie, bikeorientowe punkty

Niedziela, 9 czerwca 2013 · dodano: 10.06.2013 | Komentarze 2

Wiadomość od kolegi czy nie jadę się przejechać na pogorie. Pewnie że jadę. Ruszamy przez park Leśna, Staszic, koło targu gdzie sporo zamieszani z samochodami. Ja sprawnie wyprzedzam samochody którędy się tylko da jednak kolega mnie goniąc musiał się ratować skokiem na chodnik przed zderzeniem z jakimś szkutem kierowanym przez kobitę. Dalej już spokojnie jedziemy sobie chwile siąść przy P3, strasznie gorąco. Dalej jedziemy na P4 odcinek od tamy do Antoniowa na jednym kole, chciałem jechać dalej ale już łapy nie wytrzymały. Objechaliśmy p4. Odcinek asfaltowy pokonany w tunelu za jakimś starszym panem ale 28 utrzymywał. Powrót do domu tą samo drogą co dojazd.

Popołudniu propozycja zbierania punktów po rajdzie na orientacje. Trochę zmęczony ale jednak się zdecydowałem. Najpierw z kumplem do biedry po masło i później z Krzychem, Maćkiem jedziemy do Sławkowa po pierwszy punkt. Najpierw tel do Moniki aby się upewnić czy w jednym miejscu jest co zbierać. Jedziemy na PK 09, trochę szukania nie udało się zaleź. Tel do Moniki i już szybko poszło. Jedziemy przez Okradzionów na Krzykawkę gdzie zbieramy kolejny punkt. Tam jadę na pamięć i przez to omijamy jeden punkt. Dalej jedźmy na niebieski szlak gdzie masa komarów i totalne bagno. Dopiero myty rower i już pełny błota. Dojeżdżamy do Hutek. Dalej kierujemy się na Bolesław i Bukowno. Tam przy fontannie szybki piwo bo idzie burza. Dojeżdżamy do przejazdu kolejowego i zaczyna kropić, szybko pod wiate i czekamy. Deszcz leje w najlepsze, walą pioruny raz wlało 20 m od nas. Tak zeszło z ok 1,5h. Przestało padać i ruszamy. Prosta do Sosiny w pociągu za Krzyśkiem. Tam zacząłem się wyłączać. Na Sosinie jestem prawie nie przytomny. Brak jedzenie no to nie było skąd brać energii. Ogólne zmęczenie i znowu powtórka z zeszłych wakacji. Jedziemy przez płyty gdzie ja osiągam niewielkie prędkości. Dobrze że było chłodno to jeszcze dałem rade się toczyć. Na Maczkach odpaliłem jakieś rezerwy i dojazd do domu poszedł prawie normalnie. Dystans pęk spoko. Ale zmęczenie i pusty brzuch nie były sprzymierzeniec, ale jakoś objechałem.

Dane wyjazdu:
116.53 km 45.00 km teren
06:21 h 18.35 km/h:
Podjazdy: m

Jurajski Orient

Niedziela, 26 maja 2013 · dodano: 27.05.2013 | Komentarze 2

Rano się jakoś obudziłem, pogada spoko. Szybko się ogarnąłem zjadłem śniadanku i ruszam do Błędowa na rajd. Mam sporo czasu to jadę enduro tempem. Strzemieszyce, zwałka huty, Okradzionów, Łazy Błędowskie. Na miejscu już sporo uczestników trochę pogaduch i po odprawie ruszam na trasę. Początek w większej grupie, dalej samotnie. Nie miałem ciśnienia na wynik to jechałem sobie terenami. Strategia była jechać do najdalszego punku i resztę jakoś tam pozbierać. Na jednym zjeździe przez rosę pakuje się w krzaki. Jedzie się przyjemnie. W Łazach wpadka nawigacyjna ale to przez nieaktualna mapę, al;e na przestrzał strasząc lisy dojechałem tam gdzie chciałem. Poszukiwana punktu dość wymagające, w wieszczej grupie udaje mi się zaleź. Trasa przebiega spoko tylko narzuciłem sobie zbyt wysoki tempo i czuje że opadam z sił. Jeden podjazd mnie wykończył na maxa wtedy wiedziałem że nie przejada całej trasy. Postanowiłem zebrać punkty blisko bazy i wrócić i pogadać, poczekać na aftera :) Okazało się że wróciłem jako pierwszy z trasy giga z 13 pkt, miał być dyplom ale niestety nie dostałem :) Wszyscy już praktycznie zjechali, ognicho się pali, ogłoszenie wyników wręczenie nagród i afterek. Dojechał Krzychu i od razu beka jeszcze dołączył się tomek i tak do końca imprezy śmiech. Zjedliśmy kilka kiełbasę wypiliśmy po dwa piwa i w komplecie Monika, Tomek, Krzysiek i ja wracamy do domów. Ja razem z Krzychem tak samo jak dojeżdżałem.

Super impreza do zobaczenia w sierpniu, mam nadziej że już nie samotnie, bo tak jeździć to lipa.

Zdjęcia:
Galeria Olgi
Galeria Kamila
Galeria Jerzego
Galeria Oli
Galeria Adama

Dane wyjazdu:
106.51 km 25.00 km teren
05:27 h 19.54 km/h:
Podjazdy: m

Ryszka, Pogorie i nocne kręcenie

Sobota, 25 sierpnia 2012 · dodano: 26.08.2012 | Komentarze 3

Rano pogoda w miarę. Jadę z kolega na Ryszkę przez Przełajkę, Sławków, Miedawę, szutrowa autostrada. Nic specjalnego się nie działo spokojne kręcenie. Powrót przez Burki, Wągródkę, Cieśle, przez nowo oddany most, ostrowy i dom.

O 18 nie mając co robić jadę na pogorie. Najpierw 3-ka później 4-ka do tamy i nawrót. Dalej jadę na pogorie 2 i dalej na 1-ke. Dalej już do domu przez Strzemieszyce.

Zjadłem kolacje i dzwonie do kolegi czy gdzieś nie pojedziemy. Odpowiedz była tak więc razem jedziemy przez Strzemieszyce do parku leśna i kręcimy się tak kilka razy. Szlifujemy jazdę na jednym kole i tak jeździmy chyba z 2,5 godziny. Po 23 w domu. Wieczorem super się jeździ jakoś lekko.
Kategoria 100-150 km


Dane wyjazdu:
103.83 km 30.00 km teren
04:51 h 21.41 km/h:
Podjazdy: m

Eksploracka vol.2

Piątek, 10 sierpnia 2012 · dodano: 10.08.2012 | Komentarze 3

Rano piękne słońce trzeba się ruszyć. Pierwszy cel to dokończyć zwiedzanie zwałki. Wdrapałem się na mniejsza skarpę i docieram do jakiegoś betonowego zbiornika z mulem gdzie strasznie śmierdzi. Zmywam się stamtąd i jadę do Okradzionowa. Pod młynem skręcam na czerwony szlak i jadę do Sławkowa. Pokapowałem się gdzie jestem i skręcam w druga strona, czyli w lewo gdzie nie zmam do końca drogi. Dojechałem na Krzykawkę. Z Krzykawki nieznanymi drogami jadę przez Małobądz, Ujków Nowy, Kolonie, Hutki. Dojechałem do jakiejś główniejszej drogi i kręcę w lewo, szybko poczilem że ta droga prowadzi do Kluczy. Nie dziś do Kluczy nie chce skręcam w pierwszą w prawo i docieram terenami do kopalni piasku.

http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,306263,20120810,kopalnia-piasku-hutki.jpg[/img]
Jadę dalej na wyczucie i docieram do kopalni, nie wiem czego do bardzo się nie przyglądałem ale już to raczej był Bolesław.

http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,306242,20120810,kopalnia-w-boleslawiu.jpg[/img]
Dojechałem do 94 przekroczyłem i kręcę w lewo aby wdrapać się na jakąś skarpę która pojawiła się przede mną. Dojechałem gdzieś na jakieś zakłady i jest droga żaby wjechać na szczycie miłe zaskoczenie, jakieś bajoro

http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,306245,20120810,zbiornik-wody-na-haldzie.jpg[/img]

http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,306248,20120810,woda-na-gorze.jpg[/img]
Jak się okazało z drugiej strony było kolejne wysypisko śmieci, ostatnio coś często trafiam na takie pomniki przyrody, może jakiś szlak wytyczę.

http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,306251,20120810,wysypisko-smieci-boleslaw.jpg[/img]
Dalej nie objeżdżałem tego, wiec zjazd w dół i szukam jakiejś drogi do domu. Jest jakiś asfalt jadę sprawdzić. Dojeżdżam do torów kojarzę miejsce i super jestem w Bukownie. Jadę do sklepu na sztrucle kupuje i tu zdziwienie tragedia narodowa sztrucla podrożała. No nic trzeba będzie przeboleć, konsumpcja przy fontannie i dalej Bukowską do Sosiny, płytami do domu, po drodze trochę mnie zmoczyło.

Po obiedzie jeszcze się zgadałem z emerytem Krzyśkiem i mam do niego podjechać trasa standard Maczki czarny szlak, Długoszyn, Za Orląt lwowskich się spotykamy i razem kręcimy inną droga na Sosine. W pewnym miejscu jedziemy ścierniskiem i o mało co nie przejechałem tam zająca, zauważyłem go dopiero jak zaczął ociekać. Przez kamieniołom jedziemy na Sosine. Tam siedzimy i opychamy się ciastami i jabłkami. Posilenie jedziemy przez płyty na maczki i dalej koło Balatonu jadę do domu.