Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Krzychu22 z miasteczka Dąbrowa Górnicza . Mam przejechane 50025.66 kilometrów w tym 17793.68 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2014

Dystans całkowity:463.05 km (w terenie 157.00 km; 33.91%)
Czas w ruchu:27:41
Średnia prędkość:16.73 km/h
Suma podjazdów:6415 m
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:33.07 km i 1h 58m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
54.98 km 30.00 km teren
04:19 h 12.74 km/h:
Podjazdy:1499 m

ET#2 Wisła pierwsza dziesiątka

Sobota, 31 maja 2014 · dodano: 03.06.2014 | Komentarze 10

Kolejna edycja Enduro Trophy w Wiśle. Na start przyjeżdżam z ekipą z Częstochowy. Szybkie plombowanie rowerów i ruszam na start pierwszego OS'u. Podjazd przyjemny jednak ostatnio odwrotnie założyłem młynek i przeskakiwał łańcuch, tak też co się dało to podjazd z blatu a tak to wypych. Na starcie mała obsuwa czasowa. Tam spotykam znajomych, Tarzan, Robert i pewnie jeszcze ktoś. No to jedziemy. Ogólnie szybko błotniści i wąsko. Odcinek bardzo przyjemny. Miałem trochę pecha bo akurat dogoniłem zawodnika w miejscu gdzie wyprzedzanie nie było możliwe. 


FOTO Adrianbike

Teraz czeka nasz dojazdówka na Salmopol. O dziwo idzie bardzo sprawnie i przyjemnie, końcówka tylko asfaltem. Tam start drugiego oesu. Odpiknięcie i jazda. Początek szybki kamienisty. Dalej tylko lepiej aż do momentu gdzie wpadam w błoto na pełnej prędkości i mało co nie zaliczam gleby. Na agrafce spadł mi łańcuch i tracę sekundy na szarpanie się z nim na dodatek wpadłem jeszcze do kałuży. Wpadam na mete z ogromną ilością błota. Teraz mamy sporą dojazdówke. Najpierw zjazd do wisły w towarzystwie Ani Sojki, jako lokerka prowadzi nas na kolejny OS czyli do bike parku na Stożku.

Wsiadamy na wyciąg i jedziemy na start 3 OS. Ma to być najtrudniejszy bo poprowadzony trasą pucharową DH. Też tak było, wszystko do zjechania ale trzeba było się bardziej napinać. No ale kibice płci żeńskiej dodawały mocy. Zjazd poszedł mi sprawnie, tylko przed samą metą pomyliłem trasę i znowu straciłem cenne sekundy. Na mecie były ładne panie z redbullami.

Znowu wyjeżdżamy na górę aby dostać się na OS 4 który był poprowadzony szlakiem granicznym w stronę Kubalonki. CZekam na start odpiknięcie i jazda. Początek to podjazd po kamieniach, nie mogłem tam złapać rytmu no to trzeba było podprowadzić rower. Dalej błotna masakra, jakoś bokami udaje mi się ominąć kałuże, choć w jedną wpadłem tyłem po oś. Na jednym fragmencie chyba osiągam prędkość maksymalną, miałem wrażenie że już hamuje mnie powietrze :D. Wpadam na metę i koniec. 



Teraz tylko formalności i wracamy z powrotem na Stożek aby zjechać A-linem, umyć rowery na dole i dalej do Wisły do samochodu. W drodze powrotnej łapie nas lekki deszczy. Pakujemy się, małe jedzonko i jedziemy do bazy gdzie będzie ogłoszenie wyników i losowanie nagród. Mieliśmy wracać zaraz po wynikach ale załapaliśmy się jeszcze na after w szałasie który okazał się bardzo gruby. Co do wyników dla mnie szok 9 miejsce. Szkoda że straciłem kilka sekund a pewnie było by odrobinę lepsza pozycja, ale i tak jestem bardzo zadowolony.


Dane wyjazdu:
7.06 km 1.00 km teren
00:29 h 14.61 km/h:
Podjazdy: 47 m

Park Leśna

Piątek, 30 maja 2014 · dodano: 02.06.2014 | Komentarze 0

Razem z łukaszem trochę pokręcić po parku.
Kategoria 0-50 km


Dane wyjazdu:
21.07 km 2.00 km teren
00:58 h 21.80 km/h:
Podjazdy:123 m

Pętelka po okolicy

Niedziela, 25 maja 2014 · dodano: 26.05.2014 | Komentarze 0

Uruchomiłem Gianta. Chciałem go jeszcze przetestować przed kolejnym weekendem bo prawdopodobnie będę startował w zawodach. Ledwo ruszyłem i już widzę pierwszy problem, damper stracił tłumienie. No ale na szczęście jeszcze przy max skręconym odbiciu da się jeździć. Hamulce ocierały ale po szybkiej regulacji jest już w porządku. Jednak bardzo niepokoją mnie dziwne trzaski podczas pedałowania, wszystko przesmarowałem a nie ustał, obawiam się że rama powoli kończy żywot. Dzwonie do Łukasza i razem jedziemy przez Ostrowy, Cieśle, Wągródkę, Burki, Niwę, Przełąjkę, Szałasowiznę. Tempo raczej dobre biorąc pod uwagę że już trochę kilometrów zrobiłem, a było dość duszno jak jechaliśmy. Ostatecznie po powrocie do domu sprawdzam tylne koło bo wydawało mi się że ono może być przyczyną dziwnych dźwięków. No nic tam nie widziałem, w drodze już nowe koło wiec na razie wytrzymam.     
Kategoria 0-50 km


Dane wyjazdu:
38.63 km 5.00 km teren
01:33 h 24.92 km/h:
Podjazdy: m

Do Krzyśka

Niedziela, 25 maja 2014 · dodano: 26.05.2014 | Komentarze 0

Zostałem zmuszony jechać do Krzyśka po pompkę na Krossie. Giant zaniemógł. Jade najkrótszą i najszybszą drogą. Ostrowy, Maczki, Szlakiem ale tam pełno błota. Tak więc uciekam z powrotem na asfalt i jadę przez Długoszyn, Niedzeliska, Osiedle stałe. Chwile rozmawiamy u Krzyśka i powrót tą samą drogą z jedną modyfikacją, ominąłem błotnisty szlak i jechałem koło Balatonu.
Kategoria 0-50 km


Dane wyjazdu:
43.94 km 18.00 km teren
01:55 h 22.93 km/h:
Podjazdy:282 m

Standard z Krzyśkiem

Piątek, 23 maja 2014 · dodano: 23.05.2014 | Komentarze 0

Tylko jak słońce mniej grzało wsiadam na rower i jadę. Dzwonie do Krzyśka i mamy się spotkać gdzieś po drodze. Jade na Balaton. Tam wyjeżdża z bocznej ulicy jakiś pan ok 60. Pomyślałem gdzie mi się ładujesz przed koło, ale szybko się rozpędził i trzymał naprawdę mocne tempo, idealnie mi się za nim jechało. Dalej szlakiem na kapliczkę, osiedle Stałe. Tam korygujemy swoje trasy i spotykamy się w Parku Lotników. Chwila na pogaduchy i jedziemy na Geosfere, kamieniołom, tam daje trochę w palnik na singielku, do sklepu i przerwa na piwko na Sosinie. Dalej trochę wydłużamy powrót do domu jadąc bobrowym szlakiem. Na Maczkach się rozdzielamy i jadę przez Balaton do domu. Po takiej przerwie od jeżdzenia byłem nie wyzyty, o czym świadczy średnia.  


Dane wyjazdu:
33.63 km 15.00 km teren
01:47 h 18.86 km/h:
Podjazdy:398 m

Ryszka Sosina

Niedziela, 18 maja 2014 · dodano: 20.05.2014 | Komentarze 0

Po deszczowym weekendzie ruszyłem się pokręcić po lasach. Początek zapowiadał się dobrze jednak czym dalej tym większa ilość błota wody itp. Dojazd do Ryszki i pełno piachu w napędzie a na ramie dolepiło się błoto do pamiątek z ET :) . Na Sosinie na glinie tańce już albert na tyle nie daje rady na błocie. Powrót płytami przez Maczki i przez hałdę.
Kategoria 0-50 km


Dane wyjazdu:
8.50 km 2.00 km teren
00:37 h 13.78 km/h:
Podjazdy: m

Park Leśna

Sobota, 17 maja 2014 · dodano: 17.05.2014 | Komentarze 0

Razem z Łukaszem pokręcić trochę po parku, dalej nauka manuala.
Kategoria 0-50 km


Dane wyjazdu:
6.06 km 0.00 km teren
00:23 h 15.81 km/h:
Podjazdy: 35 m

Park Leśna

Niedziela, 11 maja 2014 · dodano: 17.05.2014 | Komentarze 0

Po parku
Kategoria 0-50 km


Dane wyjazdu:
49.93 km 35.00 km teren
05:25 h 9.22 km/h:
Podjazdy:1771 m

ET#1 Czernichów/Porąbka

Sobota, 10 maja 2014 · dodano: 16.05.2014 | Komentarze 0

Nadszedł ten czas. Sprzęt już nie najgorszy, objeżdżony, oblatany. Ochraniacze zakupione, nic innego nie zostało tylko się sprawdzić, zmierzyć, z innymi. Tak też postanowiłem wystartować w zwodach z cyklu Enduro Trophy. Decyzja o starci była spontaniczna po tym jak się dowiedziałem że mam więcej wolnego od uczelni i że jednak termin zawodów jest inny niż sądziłem.  Pierwsza edycja miała miejsce w gminach Czernichów i Porąbka. Razem z Piotrkiem, poznanym przez forum, jedziemy na zawody, miał jedno wolne miejsce to się załapałem. Pogoda zapowiada się wyśmienicie, do czasu aż nie dojechaliśmy do Imielina, pojawiły się ciemne chmury, a później deszcz. Na miejscu jesteśmy grupo przed czasem, leje mocno, zjeżdżają się zawodnicy aż zaraz przed otwarciem biura zawodów wychodzi słońce i przestaje padać. Stoimy w kolejce po numer startowy, kartę do pomiaru czasu a później plombujemy rowery. Jak to na forum atmosfera super, pełno śmiechu i żarcików. Po wszystkich czynnościach i odpiknięciu się jedziemy na Górę Żar gdzie ma miejsce start pierwszego OS'u. Dojazdówka męcząca, praktycznie cały czas wypych, no ale w dużej grupie i wypychanie jest przyjemne.

OS#1

Pierwszy OS zapowiada się ciekawe. Szczerze obawiałem się go trochę ze względu, że był przeprowadzony A-line'em w tamtejszym bikeparku. Nie wiedziałem na ile mogę sobie pozwolić, nigdy tu nie byłem, nie wiem jakie są hopki, nie wiedziałem czego się spodziewać. Po rozmowach z zawodnikami okazuje się że hopy nie mają gapów a jak już to są palety, wiec można że wszystkiego skakać. Ruszam. Odcinek świetny, bandy, hopki, strome ścianki, szybkie sekcje, ogólnie bajka.  Ogólnie szybka rąbanka. W połowie zjazdy zacząłem odczuwać ból nóg i stóp. Pod koniec myślałem że nie dojadę. Trzeba było mocno się napinać żeby nie wylecieć z roweru i jakoś go kontrolować na licznych wybojach. Ostatnia hopa odpiknięcie i koniec. Hamuje zsiadam z roweru i od razu siadam na ziemie, nogi jak z waty, nigdy tak nie miałem. Siedzę chwile czekając na Piotrka i patrze a tu kolory tęczy na tarczach hamulcowych. Teraz już wiem dlaczego tak dziwnie się hamowało, trochę się przegrzały, ale hamowały nadal wyśmienicie.

Sędzie na pierwszym planie
Sędzie na pierwszym planie © krzychux22

Przed startem OS#1
Przed startem OS#1 © krzychux22

Teraz tylko wyjazd na górę aby dostać się na OS#2. Dzięki negocjacją z organizatorem możemy korzystać z kolejki. Szybko się organizujemy i wyjeżdżamy na górę. Kawałek zjazdu i jesteśmy na starcie drugiego odcinka.

OS#2
Stojąc w kolejce wszyscy mówią o jakimś dropie na początku trasy, Alkor mówiła że to drop eliminator. Kurde myślę, trzeba iść zobaczyć co to jest. Jak się okazało jest to pniak, tylko że nie za dobrze ułożony, no ale eliminator, podejrzenie złamania ręki, 5 gleb i 2 gości co sprowadzało. No nic odpiknięcie i jazda, uważna na kłodzie ale nawet jej nie poczułem, gnam dalej, superowy singiel, miejscami trochę mokro i wąsko ale udaje mi się prześlizgiwać obok drzew. Na jednym zakręcie mało nie przestrzeliłem trasy, ale na szczęście szybko się zorientowałem pośladach że trzeba skręcić w prawo. Ten odcinak był interwałowy, na podjeździe wyprzedzam dwóch zawodników i gnam dalej, miałem dwa monety ze myślałem że będzie gleba ale jednak prędkość jest receptą na wszystko. Trasa miodzio, techniczna, a świetnym singlem. Na koniec została bardzo stroma ścianka, tam wyprzedzam jednego zawodnika, szybko się wracam żeby odpiknąć bo przestrzeliłem metę. Zsiadam z roweru i bomba, myślę ja chce jeszcze raz.

Pozycja bojowa
Pozycja bojowa © krzychux22

Na pełnym piecu
Na pełnym piecu © krzychux22

Dojeżdżamy asfaltem do kolejki, wyciągamy się na górę i zjeżdżamy czerwonym szlakiem do Porąbki tym samym co wypychaliśmy na Górę Żar. Bardzo przyjemy i szybki zjazd. Przekraczamy rzekę i zaczyna sie podjazd na start OS#3. Cały czas asfaltem drałujemy na Chrobaczą Łąkę. Jedna przerwa na posiłek przy sklepie. A takie mieliśmy widoki.

Widoki na mecie
Widoki na mecie © krzychux22

Góra Żar, tam byliśmy
Góra Żar, tam byliśmy © krzychux22

Widoczki na trasie
Widoczki na trasie © krzychux22

OS#3
Znowu kolejka, nie puszczają zawodników bo ktoś mocniej się wyglebił. Chodzą plotki że jest jakaś sekcja z korzeniami nie do przejechania, a na trasie ogólnie są miejsca gdzie będzie totalne bagno. Odpiknięcie i jadę. Trasa przebiega głownie singlami i rąbankami po kamieniach. Na sekcji z korzeniami przeszkadza mi jakiś zawodnik i jakoś boczkiem udaje mi się go ominąć ale z podpieraniem, kawałek dalej Uzu robi mi miejsce gdzie sprawnie przeleciało obok niego. Dalej czekał podjazd gdzie musiałem się spiąć żeby wziąć go z baltu, końcówka w śmiesznych podskokach, ale jadę dalej raczej dobrym tempem. Rąbanki szybko przeleciałem, bagienka również choć było czuć jak zbieram tony błota. Miejscami ślisko ale da się zapanować nad rowerem. Końcówka przed metą pełen piec, bandy, wyskoki i przejazd przez strumyczek, ostre hamowanie odpiknięcie i koniec. Czas na chwile odpoczynku.

Bagienko na OS#3
Bagienko na OS#3 © krzychux22

Sekcja z korzeniami
Sekcja z korzeniami © krzychux22

Teraz czeka nas długa dojazdówka. Razem z Piotrkiem łapiemy się większej grupy żeby nie pobłądzić. Mamy do przejechania ok 14 km a czasu nie wiele do zamknięcia odcinka. Dojeżdżamy do mieściny, pod sklepem spotykamy resztę ekipy i robimy popas. Wciąłem bułe popiłem piwkiem i od razu wraca energia do dalszej jazdy. Czeka nas  jeszcze spory podjazd na Magurke Wilkowicką skąd jest start ostatniego odcinka. Odłączam się od Piotrka i wypycham z jednym z zawodników żeby zdążyć na start. Doganiamy kolejną grupę i już razem dojeżdżamy na start.
OS#4
Na starcie mówią że to przyjemny i spokojny odcinek na zakończenie. Odpikałem się i ruszam, gnam ile tylko sił w nogach, odcinek głownie na dokręcanie. Miejscami można chwilkę odsapną ale za to trochę rąbanek. W jednym miejscu było sporo błota i tam trochę mnie rzucało po tym jak wpadłem w głęboką koleinę. Za jedną agrafką był spory pień, nie dało się go zbytnio przeskoczyć, straciłęm tam chwile czasu bo platforma wbiła mi się w korę. Końcówka przed metą szybka i przyjemna, ostatnie 40 m przebiegało bo bardzo fajnej skarpie, jednak jeden z zawodników zablokował mnie tam, próbowałem go wyprzedzić, ale jak tylko zjechałem w bok rower od razy osunął się o ok metr. Wygramoliłem się na drogę i przez wodę wpadam na metę, szybkie odpiknięcie i koniec.

Wpadam w zakręt
Wpadam w zakręt © krzychux22

Na mecie OS#4
Na mecie OS#4 © krzychux22

Teraz tylko pozostaje dostać się do samochodu. Czekam na Piotrka czy załapał się na OS. Po dłuższej chwile jest. Kondycyjnie już słabiutko a teoretycznie do samochodu mamy grupo ponad 20 km. Zjeżdzamy do Wilkowic i tam udaje się zgadać z dwoma zawodnikami którzy podrzucili nas w pobliże samochodu. Jadąc dopiero zaczynam odczuwać spore zmęczenie.

Pakujemy się do samochodu zapuszczamy dobrą muzykę i wracamy do domów. Trasy super, atmosfera, super, zawodnicy, super, organizacja super.  Rajd oceniam bardzo dobrze, już wiem że wystartuje w kolejnej edycji, która już 31 maja. Jenak największym zaskoczeniem był dla mnie wynik, nie spodziewałem się że będę tak wysoko. Po oficjalnych wynikach uplasowałem się na 14 pozycji w generalce, czyli na 91 zawodników.

Tak przebiegała mniej więcej trasa

Tak przebiagała trasa
Tak przebiagała trasa © krzychux22



Dane wyjazdu:
13.60 km 2.00 km teren
00:55 h 14.84 km/h:
Podjazdy:123 m

Park Leśna,

Piątek, 9 maja 2014 · dodano: 11.05.2014 | Komentarze 0

Z kolegą po parku, uczyłem się manuale, powoli wiem o co chodzi.
Kategoria 0-50 km