Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Krzychu22 z miasteczka Dąbrowa Górnicza . Mam przejechane 50025.66 kilometrów w tym 17793.68 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2012

Dystans całkowity:801.16 km (w terenie 287.00 km; 35.82%)
Czas w ruchu:40:48
Średnia prędkość:19.64 km/h
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:47.13 km i 2h 24m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
54.69 km 45.00 km teren
02:47 h 19.65 km/h:
Podjazdy: m

Max teren

Niedziela, 30 września 2012 · dodano: 01.10.2012 | Komentarze 4

Pogoda ładna czas jest no to dzwonie do Krzychu czy gdzieś nie wyskoczymy. Mam ochotę tylko i wyłącznie na piach, błoto, krzaki itp. No to się omówiliśmy na Maczkach. Najpierw jadę na hałdę na Kazimierzu dalej Balaton i wzdłuż wąskotorówki. Na mostu jakiś remont i sprawnie przeciskam się między robotnikami. Szutrem na Maczki i telefon do Krzycha gdzie jest. Jeszcze ma kawałek drogi no to jadę pod rurę czarnym szlakiem gdzie się spotkaliśmy. Pytam się gdzie jedziemy usłyszałem tylko strucla no to wiedziałem gdzie mam prowadzić. Wracamy kawałek czarnym i płytami na lokomotywownie i czym prędzej uciekamy na bobrowy szlak. Tak docieramy pod piaskownie wdrapujemy się na Bukowską gdzie powstał parking samochodów grzybiarzy. Przekraczamy Bukowską i za torami naszą terenowym wariantem jedziemy do Bukowna. Zjeżdżamy do betonowego kanału i w pobliżu Sztoły zauważam spora ilość muchomorów.

Muchomorki bez żwirka © Krzychu22

Dalej zapierdzielamy singlem gdzie przeżywam chwile grozy jak przednie koło chciało uciec do wody. Jeszcze gdzieś otarłem się o drzewo. Krzychu sponsoruje wałówę i konsumpcja pod fontanną. Pojedzeni ruszamy w stronę Sławkowa odbijamy przed torami w teren i dojeżdżamy na Przymiarki. Testujemy nowa drogę która jest dość przyjemna. Dalej jedziemy na Miedwę, koło LHSu odbijamy w teren i szukamy drogi na wyczucie. Trafiamy idealnie gdzie chciałem. Na stawkach mała pętla i jedziemy w stronę Niwy ale oczywiście okrężną terenową droga. Tam znowu szukam czegoś nowego i łapiemy się niebieskiego szlaku. Przejeżdżamy przez Niwę i znowu na wyczucie udało się dotrzeć to planowanego miejsca. Trenem docieramy na Cieśle. Tam szybko w teren i w okolicach Wągródki przedzieramy się na Maczki. Przy zalanym lesie zatrzymuje się aby zrobić fotkę słońcu.

Zachód słońca © Krzychu22

Dalej jedziemy pod Maczki i namawiam Krzycha by podjechał zemną pod "drewutnie". Tam chwile gadamy i szybko ruszam w stronę Balatonu bo robi się zimno a słońce też bardzo nisko. Znowu przejeżdżam przy wąskotorówce i tam gdzie byli robotnicy są jacyś ochroniarze nie wiem o co chodzi. Załączam swojego halogena i jadę tak jak prowadzą tory. Na przejeździe przez drogę zrobiłem zamieszanie i kierowcy mnie przepuścili. Dalej mocnym tempem ruszam przez hałdę. Tam odwalam niezły numer. Było już ciemno i jechałem na pamięć. Jest tam moment że trzeba zjechać z nasypu i wyrobić na zakręcie. Nie wiem co mi się stało i pomyliłem zjazdy zorientowałem się jak na mojej drodze pojawił się krzak. W tym miejscu tez jest znacznie stromiej niż w miejscu gdzie zawsze zjeżdżam jechałem szybko i ratując się nie wiem jak omijam na milimetry krzak ale było jeszcze jedno zmartwienie pobliska woda. Ostro po hamulcach i nie wiem jak udaje mi się nie zmoczyć. Później spokojnie jadę do domu. Było gorąco.

P.S. Stuknęło mi 8 kkm ale bardzie się ciesze że stosunek terenowych kilometrów znacznie wzrósł od zeszłego sezonu. W następnym może będzie jeszcze lepiej.

Dane wyjazdu:
31.10 km 18.00 km teren
01:46 h 17.60 km/h:
Podjazdy: m

Okoliczny teren

Piątek, 28 września 2012 · dodano: 28.09.2012 | Komentarze 1

Dziś musiałem dokończyć serwis Gianta i ruszam pojeździć po krzakach. Najkrótszą droga dojeżdżam na hałdę na Kazimierzu. Tam się trochę kręcę i kieruje się na Balaton. Tam sprawdzam singla ale jest ich cala mas ale nic wartego uwagi. Wdrapałem się na nasyp i wzdłuż wąsko torówki jadę aż na Juliusz. Tam kieruje się jakby na Klimontów ale udało objechać się stróżówkę sekuritasów z CLT Maczki Bór i zjechałem do piaskowni która jest najprawdopodobniej zasypywana. Przejechałem ją całą i wyjechałem na Maczkach.

Kopalnia piasku CLT Maczki-Bór © Krzychu22

Mała pętelka na Maczkach i kieruje się na Wągródke. Czym prędzej uciekam z asfaltu i jadę do punktu czerpania wody. Odbijam w kierunku Starych Maczek i sprawdzam drogę która była nie zjeżdżona. Domyślałem się gdzie dojadę ale było lepiej niż się spodziewałem dobry wariant dojazdu na ?Sosinę bardziej terenowy. Widać już jesień sporo kolorów i lezących liści.

Jesień pełną parą © Krzychu22

Dalej pojechałem terenem na Cieśle i przez WZO na Ostrowy. Dalej Szałasowizna i do kumpla. Dalej razem pojechawszy do parku Leśna gdzie pogaduchy i tak zleciało do wieczora. Zimna noc. Byle rano było cieplej.
Kategoria 0-50 km


Dane wyjazdu:
39.36 km 22.00 km teren
02:03 h 19.20 km/h:
Podjazdy: m

Wreszcie na rowerze

Środa, 26 września 2012 · dodano: 26.09.2012 | Komentarze 4

Chyba przeziębienie ustąpiło więc trzeba się ruszyć jeszcze pogoda super. Dzwonie do Krzycha ale odmawia jazdy pod pretekstem nauki. Po 5 min dzwoni że jedna się ruszy na coś małego. Dziś mam ochotę na teren więc jadę na hałdę na Kazimierzy dalej Balaton i terenami na Maczki. Kolej na czarny szlak i tam trochę eksperymentuje. Pod cmentarzem na Długoszyńskiej spotykam się z Krzychem i razem ciśniemy niebieskim szlaki w okolice parku Lotników i singalmi docieramy na Sodową Gore. Tam szukamy jakiś zjazdowych sigli i błądzimy po krzakach. Dalej baza nurków i dalej na Sosine. Po drodze Krzychu proponuje browarka. Ja po chorobie nie chciałem zimnego wiec spiłem tylko kilka łyczków. Ruszmy do domu bo już późno. Ruszyłem i orientuje się ze coś mam mało powywietrza. Dopompowałem i jedziemy przez płyty na Maczki. Dalej kolo Balatonu i ostatni zakręt przed domem jakoś bardzo opornie. Tak mi się wydaje ze złapałem dwie pany.

Dane wyjazdu:
36.33 km 8.00 km teren
01:56 h 18.79 km/h:
Podjazdy: m

V Noc Cykliczna

Wtorek, 18 września 2012 · dodano: 20.09.2012 | Komentarze 0

Przeziębiłem się strasznie męczy mnie ból gardła ale postanowiłem jechać. Krzychu przyjeżdża do mnie o 19. Jedziemy szybko do Biedry po kiełbasę i bronki. W parku Leśna spotykamy się z Maćkiem i spokojnie jedziemy przez Staszic, koło targu na Molo. Mamy mała obsuwę ale udaje nam się załapać na koniec peletonu. Trasa biegnie przez P3 koło torów na P1 lasami na Antoniów,

Droga z Antoniowa © Krzychu22

terenowym asfaltem na P4 jadę spokojnie nie chce się bardziej przeziębić. Ale nie dało się kilku chłopa pojechał szybko skrótem na P3 no to im pokazałem jak się jeździ na asfalcie ich puściłem ale oni nie znali za bardzo drogi i ich szybko innym wariantem wyprzedziliśmy. Na zielonej jesteśmy jako pierwsi. Ognicho kiełbasy pogaduchy śmiech.

Nasza grupka © Krzychu22

Powrót spokojnie we trójkę do Staszica tam Krzychu się odłączą my z Mackiem jedziemy spokojnie przez Staszic, Sulno, Strzemieszyce. Pod koniec gardło nie dawało spokoju teraz jest efekt.

Dane wyjazdu:
31.54 km 4.00 km teren
01:24 h 22.53 km/h:
Podjazdy: m

Pogorie z konfucjuszem

Niedziela, 16 września 2012 · dodano: 17.09.2012 | Komentarze 0

Dziś chciałem coś samemu pokręcić po okolicy ale zadzwonił Krzychu że chce mu się jeździć. Ja jeszcze musiałem się chwile pouczyć więc Krzychu ruszył do mnie. Dzwonie że już wyjeżdżam i pytam gdzie jest okazało się ze w chaszczach za Balatonem. Po chwili dzwoni Krzychu i pyta na które tory ma wjechać szybka wizualizacja i raczej prowadzę go dobrze. Spotykamy się na parkingu przy Balatonie i przez hałdę jedziemy na Wagową i do parku Leśna. Tam budują skatepark pełna para. Przez Staszic koło Expo jedziemy na pogorie 3. Przy przejeździe na pogorie 4 widzę gostów i podjeżdżamy zapytać jak po wyścigu. Trochę pogadaliśmy i przy 4 siadamy na browarka i wracamy tą samą droga tylko tym razem koło targu i na Staszic. Dalej przez park i na Kazimierzu się rozdzielamy.


Dane wyjazdu:
55.65 km 20.00 km teren
02:24 h 23.19 km/h:
Podjazdy: m

After BSORIENT

Sobota, 15 września 2012 · dodano: 16.09.2012 | Komentarze 3

Dziś mieliśmy jechać z Krzychem na ognisko i spotkanie z uczestnikami rajdu. Niestety Krzychu powiedział że nie może jechać więc samotnie wyruszyłem po 16. Jadę najpierw na Strzemieszyce, Szałasowizne, terenem na Ostrowy, Bory, Wągródke i dalej na Ryszke. Nie tracąc czasu kręcę dalej szutrową autostradą na Przymiarki. Dalej asfaltami do Bukowna i docieram do Małobądza. Tam podjazd i przez Krzykawkę jadąc w dół docieram do SPA dalej szutrem do Błędowa. Później kręcę w poszukiwaniu sklepu i tak się zagoniłem że dojechałem prawie do Okradzionowa. Później wracam do Eurocampingu.

Już pierwsi uczestnicy wrócili z trasy, nie wielu ich buło ale mieli jeszcze czas. Czas spędzony na rozmowach i opowieściach o wrażeniach z rajdu, nakręciły mnie te komentarze i fotki punktów. Myślę że warto było by wystartować w kolejnym rajdzie. Później jak wszyscy dotarli wyprawa do lasu po opał na ognisko. Były małe problemy z rozpaleniem, rozdanie nagród i ponowna próba rozpalenia która tym razem się udało. Pieczenie kiełbasek, rozmowy, śmiech i ogólnie jak to zawsze bywa. Szkoda że nie było Krzycha. Trochę się zasiedziałem i ruszam do domu ok 21:20. Samotnie nie chciało mi się tak bardzo gnać wiec spokojnie jadę przez Łazy Błędowskie, Okradzionów, Zwałką huty, Strzemieszyce i do domu.

Super spędzony czas, miło było wszystkich poznać. Pozdrawiam
Kategoria 50-100 km


Dane wyjazdu:
59.24 km 10.00 km teren
02:32 h 23.38 km/h:
Podjazdy: m

Błędów, czyli BSORIENT

Piątek, 14 września 2012 · dodano: 15.09.2012 | Komentarze 1

Dziś ostatnie zapisy i ogólna integracja. Pojechaliśmy razem z Krzychem na Eurocamping popatrzeć kto będzie startował i pogadać.

Mamy się spotkać na Maczkach. Mając czas jadę przez Juliusz. Siedząc w końcu na swoim rowerze od razu chce się jechać. Do Juliusza jadę cały czas ok 35 w lesie orientuje się ze mam sporo czasu no to wolniej już kręcę po terenach. Na czarnym szlaku. Razem jedziemy na Cieśle, Sławków, Strzemieszyce, zwałką huty, Okradzionów i dalej terenem do samego Błędowa.

Na razie nie wiele osób się zjawiło ale z czasem jest coraz więcej, przybywa tomek i razem rozpalamy grilla. Rozmawiamy śmiejemy się czyli tak jak zwykle. Szybko mija czas a jeszcze kawałek drogi do domu. Po 21 wyruszamy, jest strasznie zimno. Lecimy asfaltami przez Okradzionów zwałkę huty i Strzemieszyce, ja się odłączam a Krzychu ma jeszcze spory kawałek do przejechana. Wszyscy ostatecznie dojeżdżamy do domów.

Dane wyjazdu:
38.01 km 10.00 km teren
01:38 h 23.27 km/h:
Podjazdy: m

Pogoria III i IV

Poniedziałek, 10 września 2012 · dodano: 10.09.2012 | Komentarze 7

Nie mając pomysłu gdzie jechać postanawiam jechać na pogorie. W parku Leśna totalna destrukcja ścieżki znikają w zastraszającym tempie, muszę zmodyfikować ten odcinek. Dalej jadę na Staszic przez centrum koło targu i jestem na pogori 3. Tam lans przy molo i w miarę spokojnie jadę na 4. Tam zdziwienia koło budynku na placu rozstawione bramki i dwie dziewczyny i dwóch facetów napierdzielają w hokeja. Ale oni super jeździli na tych rolkach, jakbym miał więcej czasu to bym popatrzał. Dalej asfaltem spokojnie do czasu gdy ktoś siada mi na kole a to dla mnie jednoznaczny znak, czas zapierdzielać. Tak dojechałem do szutrów. Terenowy odcinek spokojnie. Znowu na asfalcie jakiś napinacz za mną, no to przecież łatwo skóry nie oddam. Na pogori 3 wyprzedza mnie no to ja na koło i koleś trochę zaczyna wymiękać. Tak chciał uciec że przy molo mało nie zalicza gleby przez kiere jak koleś mu zajechał drogę. Ja wtedy szybko wyprzedziłem i pognałem dalej. Koło targu na światła jedno było zielone chciałem przemknąć przez drugie czerwone ale w ostatniej chwili zauważyłem sukę ledwo wyhamowałem. Grzecznie poczekałem jak przejada i zaraz za nimi mykłem i jeszcze udało się załapać na kolejne zielone. Po 19:30 totalna ciemność masakra ile dnia ubyło. Do domu w ciemnościach przez Staszic i park Leśna.
Kategoria 0-50 km


Dane wyjazdu:
57.00 km 12.00 km teren
02:41 h 21.24 km/h:
Podjazdy: m
Rower:

Bukowskie lasy

Niedziela, 9 września 2012 · dodano: 10.09.2012 | Komentarze 0

Najpierw do kumpla poradzić się w szkolnych sprawach. Jadąc do niego dzwoni Krzychu że jest gotowy aby ruszać. No to rusza do mnie. U kumpla szybko poszło trochę pogadaliśmy i jadę do domu zabrać wodę i ruszam w stronę Maczek.

Na Skrzyżowaniu czeka już Krzychu. Podjeżdżam gadamy już mamy ruszać a tu Andrzej leci rozpędzony. Pogadaliśmy trochę i lecimy w swoje strony. Razem z Krzychem jedziemy na Cieśle,Burki. Docieramy do Ryszki tam chwila przerwy i dalej szutrowa autostradą i nowo odkrytą droga docieramy do mostku nad Ryszka.

Piaskownia Bukowno © Krzychu22

Wbijamy na asfalt i jakoś wzięło mnie na zapierdzielanie. Do Sosiny ciągnę prawie cały czas ponad 30. Na Sosine dłuższy postój. Wracając już jest odczuwalny chłód. Spokojnie jadąc przez płyty docieramy na Maczki i dalej koło Balatonu samotnie wracam do domu.