Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Krzychu22 z miasteczka Dąbrowa Górnicza . Mam przejechane 50025.66 kilometrów w tym 17793.68 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2012

Dystans całkowity:280.09 km (w terenie 238.00 km; 84.97%)
Czas w ruchu:19:44
Średnia prędkość:14.19 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:20.01 km i 1h 24m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Podjazdy: m

Podsumowanie sezonu 2012

Poniedziałek, 31 grudnia 2012 · dodano: 31.12.2012 | Komentarze 1

Sezon bardzo udany. Było sporo ciekawych wypadów. Szczególnie ciesze się że udało się zrobić Szlak Orlich Gniazd, następny cel to zrobić co na raz. Zwiedziłem sporo nowych miejsc, poznałem dużo nowych ciekawych osób. wiele wiele więcej spotkało mnie pozytywnych rzeczy. coraz bardziej zbliżam sie do prawdziwego Enduro. Sprzęt który dotarł do mnie w lutym jest super, nigdy mnie nie zawiódł do samego końca dzielne mnie woził. Odwodzicielem mu się za to garażowym SPA i upgardem. Zwiedziliśmy z Krzychem sporo górskich szczytów i trochę szlaków już zjeździliśmy.

Ostatecznie licznik pokazał: 8862.00 km.

Na koniec chciałbym życzyć znajomym, wszystkim Bikestatowiczą i reszcie pozytywnie zakręconych spokojnego nadchodzącego roku 2013, aby sprzęty zawsze były gotowe do jazdy, żeby były jak najlepsze, udanych wypraw, żeby nigdy nas nie opuszczało flow oraz żeby na szlakach było jak najwięcej takich widoków:

Bike Girls © Krzychu22

Bike Girls © Krzychu22


Bike Girls © Krzychu22


Bike Girls Bike girls © Krzychu22


Dane wyjazdu:
28.10 km 18.00 km teren
01:51 h 15.19 km/h:
Podjazdy: m

Terenowy Sławków

Poniedziałek, 31 grudnia 2012 · dodano: 31.12.2012 | Komentarze 0

Nie było co robić pogoda dobra no to razem z kolegą udaliśmy się na przejażdżkę. Z racji że wiało to szybko ociekliśmy do lasów. Trasa standard Balaton, Maczki, Stare Maczki, Burki, Miedawa, Stawki, I powrót terenem do Strzemieszyc. Miejscami fajny lodzik ale też błoto się trafiło. Bardzo dobrze pokonywało się ostatnie kilometry w roku.

Kategoria 0-50 km


Dane wyjazdu:
69.14 km 28.00 km teren
04:06 h 16.86 km/h:
Podjazdy: m

Mała ustawka z Andrzejem i Tomkie, + kręcenie po okolicy

Niedziela, 30 grudnia 2012 · dodano: 30.12.2012 | Komentarze 2

Tomek i Andrzej startowali o 9 z placu papieskiego. Nie chciało mi się stać i nie pojechałem. Ok 10 tel od Andrzeja że są w Bukownie i będą jechać terenem na Ryszke. No to szybko się ubrałem i terenami na Krossie gnam na Ryszke. Nie wiedziałem ze stać mnie na takie tempo. Trasa najkrótsza, przez Ostrowy, Cieśle, Wągródkę Burki i terenem na Ryszke. Czekam może z 10 min w słoneczki. Przyjechali. Pogaduchy i postanowiliśmy jeszcze pojechać na Dolinę Żabnika. Teraz ja objąłem przewodnictwo i jedziemy do Bukowskiej. Miejscami lodzi ale bokami dała się przejechać, ja troszkę się pobawiłem. Przeskoczymy przez tory i jedziemy w kierunku Bukowna. W znanym miejscu odbijamy i przekraczamy kanał. Dalej w stronę Boru i dalej standardową dragą na dolinę. Niestety znowu pomyliłem zjazdy i musieliśmy się trochę przedzierać. Jak dla mnie singiel był super trzeba tam na wiosnę pojechać. Później Tomkowi i Andrzejowi też się singiel spodobał.

Dolina Żabnika skuta lodem © Krzychu22


Odpoczynek po driftowaniu © Krzychu22

Tam postój i dalej na Ciężkowice do sklepu. Ścieżka towaru i asfaltami lecimy na Baze nurków. Dalej jedziemy do Składu dynamitu gdzie jeszcze Tomka i Andrzeja nie było. Tam zwiedzamy i spotykamy psa. Bardzo był wystraszony w ogóle się nie ruszał. Było już mało czasu no to najkrótsza droga do domu czyli przez Szczakowa, Maczki, Balaton tam się odłączyłem i do domu na obiadek.

Po skokach tel od kumpla czy jadę, no oczywiście. Pojechaliśmy na Hałdę. Tam trochę lodu na naszym ulubionym odcinku. Przejeżdżamy go 3 razy coraz to szybciej. Dalej w stronę Balatonu, Sławkowską na Juliusz, przez Porąbkę, Czarne Morze, Broniewskiego do parku Leśna. Dalej do Strzemieszyc przez Wopistów, Lotnisko i dalej przez Boczną do domu. Super się dzisiaj kręciło pogoda idealna.

Ostatnio wkręcił mi się soundtrack z Dirta 2 szczególnie ten kawałek:
&feature=share&list=PL86DA6CDEB12565FE
Kategoria 50-100 km


Dane wyjazdu:
7.76 km 1.00 km teren
00:47 h 9.91 km/h:
Podjazdy: m

Na drifcie ciąg dalszy

Sobota, 29 grudnia 2012 · dodano: 30.12.2012 | Komentarze 0

Nic specjalnego szaleństwa na lodzie w skateparku. Gleb poważniejszych nie było. Niestety koło w Meridzie przeżywa swój bolesny koniec, będę jeździł puki nie przestanie się kręcić.

Kategoria 0-50 km


Dane wyjazdu:
9.74 km 1.00 km teren
00:50 h 11.69 km/h:
Podjazdy: m

Skateparkowe szaleństwo update

Sobota, 29 grudnia 2012 · dodano: 29.12.2012 | Komentarze 2

Już mnie w domu nosiło. Najadłem się i dzwonie do kumpla czy gdzieś się ruszy. 15 min później pojechaliśmy do Parku Leśna. Jak tylko wyszedłem z domu to mały szok wszystko dookoła niebieskie. Szukam przyczyny a ty księżyc mocno napierdziela światłem. Dobrze będzie choć trochę widniej. Objechaliśmy cały park w poszukiwaniu lodu. Nic nie ma. Na staw wjechałem przy brzegu ale lód za słaby zaczął się łamać. No to jeszcze była jedna ostatnia możliwość gdzie jeszcze nie byliśmy. Nieoficjalnie otwarty skatepark. Wjeżdżamy nie pewnie ale od razu zobaczyłem że będzie grubo. Kumpel wjechał za mną no i zaczęliśmy szaleć. Sporo czasu tam spędziliśmy. Jednym razem kolega trochę przesadził i lecąc bokiem wpadł na bandę i szybko nim wyobracało i znalazł się poza dołkiem. Otrzepał się i jeździmy dalej. Już pod koniec przy próbie wyjazdy przeżył chwile grozy. Jadać ok 30 stracił panowanie nad rowerem i leciał prosto n murek jakoś go odbiło i udało się ominą ale trafił na rampę ale tam już udało mu się zeskoczyć. Późnej pojechaliśmy pobawić się na halfpipe co było śmiechu to nie miara. Później kolega zaczął narzekać że barko go bardzo boli po pierwszej poważnej glebie. Twierdził że jak trafił za czysty beton to tak szarpało mu kierownicą że znacząco poczuł to na barku. Dalej już pomału wracamy do domów.


Przed obiadkiem poszedłem do garażu przewietrzyć się i skontrolować stan meridy. Chwytam za tylne koło spory luz na piaście. |Wiem dlaczego tak bo już nie pierwszy raz, odkręcił się bębenek jak toś rozbierał piastę shitmano to wie jak to tam wygląda. Wyciągnąłem ośkę biorę imbus 10 i kręcę i kręcę i kręcę a tu nic. Zdjąłem kasetę z bębenkiem i szok gwint w piaście znikł. Próbowałem czymś to nagwintować ale nie mam takiego drobnego gwintownika. Wiem że gdzieś jest klej do metalu. Zapaćkałem tam wszystko dookoła i czekam aż wyschnie oby trzymało. Z takim luzem da się jeździć ale w końcu coś się porządnie posypie albo nerwowo nie wytrzymam, Trzeba poczekać i sprawdzić.
Kategoria 0-50 km


Dane wyjazdu:
9.15 km 1.00 km teren
00:41 h 13.39 km/h:
Podjazdy: m

Wieczorne kręcenie

Czwartek, 27 grudnia 2012 · dodano: 27.12.2012 | Komentarze 2

W domu już nie mogłem wysiedzieć. tel do kumpla o i jadę do niego do piwnicy naprawić rower po ostatnich szaleństwach. Dalej do parku Leśna tam kilka pętel. Spotkaliśmy starego znajomego i zleciało tal tak z godzinka. Dalej już prosto do domu.

Kategoria 0-50 km


Dane wyjazdu:
21.66 km 10.00 km teren
01:46 h 12.26 km/h:
Podjazdy: m

Świateczne kręcenie

Wtorek, 25 grudnia 2012 · dodano: 25.12.2012 | Komentarze 3

Rano wstałem patrze za okno super wszystko zamarznięte. Po śniadaniu tel do kumpla no i 20 min później razem jedziemy do parku Leśna. Po drodze do kumpla mało nie wyglebiłem po tym jak trafiłem na spory lodzik. W samym parku lód jest tylko nie śliski. Na stawie jest ale znowu za bardzo nie da się w ogóle utrzymać roweru. Pobawiliśmy się z 20 min i zawinęliśmy do domów.



Pod wieczór totalnie nie miałem co robić tel do kumpla i 20:10 jedziemy do parku Leśna. Trochę na około pobawić nie na zmarzniętych asfaltach. Później jedziemy na staw. Lód który do południa okazał się za śliski teraz był odpowiedni. Niestety zabawy na nim przyniosło kilka strat. Kumpel stracił rockringa i komin. Ja mam walnięte tylne koło imam mnóstwo siniaków. Mimo wszystko było warto tyle co się uśmiałem to szok. Najlepszy był moment jak nie przesadzę koło 30 kumpel dosłownie stracił panowanie nad rowerem i oberwał opona w zęby po czym jeszcze ja go dobiłem ale dość lekko bo ewakuowałem się z roweru.
Kategoria 0-50 km


Dane wyjazdu:
0.34 km 0.00 km teren
00:03 h 6.80 km/h:
Podjazdy: m

Sprzet na 2013 Giant Reign 1

Niedziela, 23 grudnia 2012 · dodano: 23.12.2012 | Komentarze 6

Rower już gotowy na sezon. Wprowadziłem kilka zmian to się pochwale. Takie oto zmiany weszły w życie:
- najpoważniejszym upgardem jest nowy hampel na Avid Juicy Seven
- oponka na Kenda Blue Groove 2,35
- nowy suport takie sam jak było dotychczas
- kompletny serwis amorka
- wymiana łożysk w zawiasie (może to przeczucie ale chyba lżej pracuje)
- zmiana gripów na ODI Rogue
- zmiana top capa
- wymiana pinów na dłuższe
- jak to Krzychu pisał że jeździłem z gołym spawem po wsi(nie wiem do czego aluzja) no to zamaskowałem to miejsce Strickerem
- tak samo Stickerem ztuningowałem wózek w przerzutce
- przerobiłem kasetę dołożyłem zębatkę 32T zamiast najmniejszej

Zmiany nie są jakieś wielkie ale troszkę zyskał na wyglądzie. Na drugą połowę wakacji szykuje się grubsza zmiana ale to jeszcze czas pokaże co z tego wyjdzie.

Kilka fotek Reigna:

Giant Reign 1 © Krzychu22

Hampel:

Giant Reign 1 © Krzychu22

Giant Reign 1 © Krzychu22

Kokpit:

Giant Reign 1 © Krzychu22

Wózek:

Giant Reign 1 © Krzychu22

Giant Reign 1 © Krzychu22

Top cap:

Giant Reign 1 © Krzychu22
Kategoria 0-50 km


Dane wyjazdu:
22.60 km 10.00 km teren
01:20 h 16.95 km/h:
Podjazdy: m

Ice rider

Niedziela, 23 grudnia 2012 · dodano: 23.12.2012 | Komentarze 0

Z rana pojechałem pożyczyć zestaw do odpowietrzania Avidów. Drogi masakra co spadło od razu zamieniało się w wodę i błoto. Musiałem jechać chodnikami. Sprawnie zajechałem i wróciłem. Chwila odpoczynku i do kumpla pomóc mu w przygotowaniu roweru do lodowego szaleństwa. Pojechaliśmy do parku Leśna gdzie na stawie spędziliśmy większość czasu. Było kilka groźniejszych gleb ale po chwili bólu było wszystko ok, jedyne co to w Meridzie ucierpiała klamka troszku się wygięła.

Kategoria 0-50 km


Dane wyjazdu:
42.00 km 126.00 km teren
03:00 h 14.00 km/h:
Podjazdy: m

300% terenu

Sobota, 22 grudnia 2012 · dodano: 22.12.2012 | Komentarze 3

Dziś musiałem wybrać się do Krzycha po pompajke i piny do pedałów. Droga standardowa, najkrótsza przez Maczki, osiedle Stałe koło elektrowni. Na ostrowach jakoś kobita na łuku trafiła w drzewo. Jechało się dość przyjemnie choć na takiej temperaturze dużo wolniej pracuje. Za kapliczka wpadam na lód i mnie obróciło, miałem trochę problemów z ponownym powrotem na pierwotny kierunek, wygrzebałem się i dalej bez przygód do Krzycha. Szybko załatwiam sprawę i udało mi się namówić kurzych na jazdę na Sosine. Jedziemy ścieżką rowerową na osiedle Stałe. Tam wpadamy do parku lotników. Na chodniku sporo lodu. Szybko mnie obróciło bo zacząłem się bawić. Krzychu się ze mnie śmiał po czym za chwile wyglebił na dupsko. No to tym razem ja się śmiałem. Pozbierał się ujechała z 10 m i powtórka. Dalej bez przygód jedziemy przez kamieniołom na Sosinę. Tam lodowy raj, super równa czysta tafla lodu. Super drifty mi wychodziły. Krzychu też próbował nie pewnie. Po moim krótkim wykładzie też zrobił pierwszego drifta. Jak tak się bawiliśmy to rozmyślaliśmy jak wpisać jazdę po stawie jak wiem niektóry wpisywali 120% terenu no to nie zastanawiają się padło 300% nikt nie protestował. Po zabawie przez płyty na Maczki i dalej do domu.

Tak wyglądają pedały po wymianie pinów na dłuższe

Pedały sadomaso © Krzychu22

Nie jestem szalony wiec je trochę skróciłem.