Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Krzychu22 z miasteczka Dąbrowa Górnicza . Mam przejechane 50025.66 kilometrów w tym 17793.68 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Full suspension z Krzychem

Dystans całkowity:11171.36 km (w terenie 5039.00 km; 45.11%)
Czas w ruchu:665:03
Średnia prędkość:16.80 km/h
Maksymalna prędkość:34.90 km/h
Suma podjazdów:74286 m
Suma kalorii:4870 kcal
Liczba aktywności:224
Średnio na aktywność:49.87 km i 2h 58m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
26.26 km 18.00 km teren
02:39 h 9.91 km/h:
Podjazdy:1223 m

X-Line + Kryśka + Twister

Sobota, 26 sierpnia 2017 · dodano: 27.08.2017 | Komentarze 0

Weekendowy wypad większą ekipą na Magurkę. Cześć ekipy była rowerowa, a pozostała piesza. Pierwszy podjazd mocnym tempem i zjazd X-Linem, jak dla mnie trasa na której jest co robić. Kolejny podjazd dużo gorzej, spotykamy się pod schroniskiem z resztą ekipy. Zjazd Kryśką. Po chwili odpoczynku przenosimy się na Enduro Trails. Tam jeden zjazd Twisterem i jakoś mieliśmy dość a motywacji dużej nie było. Pakujemy się i wracamy po resztę ekipy. 

Widoki nie ze szczytu

Widoki ze szczytu
 Pod schroniskiem
Pod schroniskiem © krzychux22


Dane wyjazdu:
37.06 km 8.00 km teren
02:06 h 17.65 km/h:
Podjazdy:184 m

Nocne jazdy po Sosnowcu

Piątek, 18 sierpnia 2017 · dodano: 19.08.2017 | Komentarze 0

Razem z Łukaszem Krzyśkiem i Agatą spotkaliśmy się w Sosnowcu na Radosze. Dalej wspólnie pojechaliśmy na Stawiki i Morawę gdzie zrobiliśmy sobie posiedzenie przy piwku. Zeszło nam do poźnych godzin nocnych.


Dane wyjazdu:
58.52 km 0.00 km teren
04:37 h 12.68 km/h:
Podjazdy:1673 m

Rychlebské stezky

Wtorek, 15 sierpnia 2017 · dodano: 19.08.2017 | Komentarze 0

Dzień wolny więc trzeba go jakoś wykorzystać. Jedziemy z Łukaszem i Krzyśkiem do Czech na ścieżki Rychlebskie. Można powiedzieć że miejsce dobrze znane ale za każdą wizytą bawi mnie tak samo dobrze. Na początek rozgrzewka na hopkach przy bazie i pumptracku. Rozgrzani spakowani ciśniemy na samą górę zjechać Walesa i Superflow. O dziwo dobrze mi się podjeżdżało wszystko w siodle. Wales mam wrażenie jakby zrobił się trochę trudniejszy. Wszystko było by fajnie gdyby nie kapeć Łukasza na podjeździe :) Niestety po drodze dowiadujemy się że cześć tras jest zamknięta. Na szczęście okazało się że większość SF jest otwarta i przejezdne. Pierwszy zjazd bardziej rozpoznawczy ale szybki. Dojeżdżamy do zamkniętego odcinka i wspinamy się w górę aby zjechać Marmowy i Sjezdy. Po tym przerwa w bazie na piwko i jedzenie. Najedzeni wspinamy się kolejny raz. Początkowo słabo mi się podjeżdżało ale z czasem wróciło wszystko do normy i znowu wszystko w siodle. Tym razem jedziemy prosto na SF. Teraz jedziemy dużo szybciej, zaliczam większość hopek i na największym gapie walę niedolota. Udało się bez gleby ale było groźnie. Wszyscy z bananami na gębie dojeżdżamy do zamkniętego odcinka. Wspinamy się asfaltem już bezpośrednio na SF. Już wyraźnie zmęczeni ubieramy się i startujemy na ostatni zjazd. Pech chciał że pod koniec zjazdu naciąłem oponę i nie chciała się uszczelnić. Jadąc na niewielkiej ilości co trochę dopompowuje aby już dojechać do bazy. 

Wyjazd bardzo udany, sporo kilometrów wyszło i trochę podjazdów.    
 
Mapa Rychlebské stezky



Dane wyjazdu:
64.12 km 20.00 km teren
03:01 h 21.26 km/h:
Podjazdy:570 m

Okrężnie na Dorotkę

Niedziela, 13 sierpnia 2017 · dodano: 19.08.2017 | Komentarze 0

Razem z Krzyśkiem chcieliśmy zrobić dziś większą pętle. Mój pierwotny plan to pustynia błędowska. Spotykamy się na Maczkach i terenem jedziemy do Sławkowa przez Stare Maczki, Piernikarnie, Burki, LHS. Tam na osiedlu PCK postój na szamę przy biedronce. Tam też stwierdziliśmy że raczej nuda tam będzie i że może pojedziemy na Dorotkę. No to zmieniam azymut i jedziemy przez Zakawie, Małe Strzemieszyce, Laski, Łęknice, P3, Park Zielona, kawałek wałami, Łagisza i Grodziec. Tam jeden podjazd dwa zjazdy i powrót do domu. Tym razem już asfaltami. Jedziemy na nerkę, trochę przez centrum Warpie, Mydlice, Józefów Zagórze. Tam się rozdzielamy i już sam jadę przez Porąbkę, Kazimierz do domu. 


Dane wyjazdu:
40.70 km 32.00 km teren
04:29 h 9.08 km/h:
Podjazdy:1242 m

Kellys Enduro Szklarska Poręba

Niedziela, 9 lipca 2017 · dodano: 16.07.2017 | Komentarze 1

Zawody w Szklarskiej Porębie od początku mi się podobały. Tegoroczna edycja była w innej formule, on sight czyli nie znamy trasy przed zawodami, nawet na mapach są oznaczone tylko punkty startu i mety.

Były to pierwsze zawody od mojej przerwy, nie startowałem przez jeden sezon. Niestety były to moje najgorsze zawody. 

Trasy były dość odmienne. Pierwszy odcinek był bardzo kondycyjny, zaraz po starcie był całkiem długi podjazd, dalej sporo przepychania się między drzewami, końcówka jedynie pozwoliła złapać przepływ. Dojazdówki natomiast byłą chyba najlepsze po jakich musiałem się dostawać na zawodach, widokowe i do przejechania w siodle. Początek drugiego oesu był poprzedzony informacją nietypowym sposobie oznaczenia niebezpiecznego miejsca. Pierwsze metry były całkiem przyjemne, po czym byłą jakieś błoto. Odruchowo przednie koło w górę żeby sprawniej po nim przejechać. No niestety sprawniej wcale nie było, bo nie dało się przejechać, wpadłem rowerem po osie a nogą po kolana. Chwilę się szarpałem żeby wydostać rower. Dalej powtórzyło się to dwa razy. Kolejny fragment znowu obcował w RTV AGD po którym nie byłem w stanie przejechać,  częściowo próbowałem ale groziło to upadkiem i kontuzją. Pierwszy raz na zawodach sprowadzałem rower. Po przebiciu się przez gruzowisko trasa prowadziła po wilgotnej ściółce, było całkiem ok. Końcówka byłą bardzo szybkim zjazdem drogą zwózkową. Tam zaliczyłem soczystą glebę po tym jak przywaliłem w rów przed przejazdem przez szutrówkę. Prędkość miałem na tyle dużą że nie udało mi się poderwać koła żeby wskoczyć na drogę, wysypałem się jakoś dziwnie na bok. Tam też rozwaliłem manetkę od sztycy, na szczęście na mecie udało się ją naprawić trytytkami.

Kolejny trzeci oes miał być bardziej przyjazny do jazdy. Też tak było ale rozwaliłem oponę w połowie oesu, to już totalnie przekreśliło mój jakiś sensowny wynik. Nie chcą tracić przyjemności ze zjazdu założyłem dętkę aby dojechać do mety. Odcinek był naprawdę fajny, no ale na mecie znowu zaczęło uciekać powietrze. Nikt nie chciał poratować dętką więc spróbowałem ją załatać. Niestety dętki upaćkanej w mleku nie da się załatać. Podkleiłem ile się dało i poskładałem wszystko. Ostatecznie udało mi się tylko zjechać, przy próbie dopompowania całkowicie odkleiła się łatka. No to czekało mnie pchanie na ostatni oes. W między czasie dzwonie do Krzyśka gdzie jest bo może poratuje mnie swoim zapasem dętek. Tak się umówiliśmy że spotkamy się na trasie i będę mógł skorzystać z jego zapasów. Jednak pchanie spory kawałek gdzie spokojnie dało by się jechać mnie zdemotywowało i stwierdziłem że zrobię sobie przerwę na jedzenie. Tak sobie siedząc jeden z zawodników poratował mnie swoją dętką. Ucieszony szybko ją założyłem i pognałem na start odcinka. Myślałem że jeszcze uda mi się coś nadrobić. Było tak do momenty zjazdu z jednego brzegu koleiny. Po skoku tylko usłyszałem syk i pływający tył. Byłem zrezygnowany na maksa. Początkowo biegłem i prowadziłem rower, ale pytając obsługi mówili że jeszcze kupa drogi przede mną. Stwierdziłem że opona i tak jest słabiutka i pewnie od wymiany, siadłem i zacząłem jechać. Jechało się wolno i dziwne, schodziłem z roweru jedynie na dużych kamieniach aby oszczędzić trochę obręcz. Taka po masakrycznie dużej stracie dojechałem do mety gdzie czekała moja Panna :) Opowiedziałem co to się wydarzyło i tylko czekałem na wyniki. Jedynie nie chciałem być ostatni i ukończyć zawody. Udało się wszystko zrealizować. Ogólnie pozycja bardzo zaszczytna bo okolice 180 miejsca w generalce przy 280 osobach startujących. Dodatkowo się cieszę z ukończenia zawodów bo około 80 osób ni dojechało do mety.        

Ogólnie zawody bardzo udane pod względem tras, poza 2. oesem. Wynik najgorszy w mojej "karierze" ale mimo to się cieszyłem ze spędzonego weekendu z super ekipą.

Jedyne zdjęcie na jakie się załapałem, tutaj w trybie awaryjnym, pozycja jak najbardziej do przodu aby odciążyć tył.

Kellys Enduro Szklarska Poręba
Kellys Enduro Szklarska Poręba © krzychux22


Dane wyjazdu:
62.18 km 30.00 km teren
04:06 h 15.17 km/h:
Podjazdy:1409 m

Pasmo Zawoji

Sobota, 1 lipca 2017 · dodano: 05.08.2017 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
45.69 km 38.00 km teren
05:10 h 8.84 km/h:
Podjazdy:2121 m

Jeseník - Praděd

Czwartek, 15 czerwca 2017 · dodano: 30.07.2017 | Komentarze 0

Pierwszy raz wybrałem się w te rejony. Ekipa w sam raz, z dobrymi fotografami. Opis jest zbędny. Dla zainteresowanych przebiegiem trasy wrzucam ślad. Po prostu trzeba tam jechać i to zobaczyć. Wrzucam tylko zdjęcia dla potwierdzenia świetnych widoków.

Takie zjazdy były
Takie zjazdy były © krzychux22

Czasami też trzeba trochę w górę
Czasami też trzeba trochę w górę © krzychux22

Świetna widoczność
Świetna widoczność © krzychux22

Chwila zastanowienia i w dół
Chwila zastanowienia i w dół © krzychux22

Kolejne świetne widoki
Kolejne świetne widoki © krzychux22

Chyba żółty szlak, bardzo polecam
Chyba żółty szlak, bardzo polecam © krzychux22




Dane wyjazdu:
31.94 km 20.00 km teren
03:26 h 9.30 km/h:
Podjazdy:1601 m

Magurka Wilkowicka + Enduro Trails

Sobota, 3 czerwca 2017 · dodano: 30.07.2017 | Komentarze 0

Ten wyjazd był trochę pechowy. Byłem razem z Krzyśkiem. Naszym celem było pojeździć po reszcie tras na Magurce. Wiadomo podjazd jedyną drogą. Kierujemy się zgodnie z Trailforksem na najbardziej oddalony singiel. Okazał się bardzo zaniedbany i średnio czytelny. Zjeżdżamy bardzo daleko od asfaltowego podjazdu. Postanowiliśmy że wbijemy się do góry na przestrzał. Pchaliśmy się jednym z oesów z ET. Na górze byliśmy trochę zmęczeni, jakoś odeszła ma chęć do jazdy po tym niefortunnym zjeździe. No ale kierujemy się na sprawdzono trasę Boksery. Pierwszy jazd bardzo fajnie. Po srodze spotykamy znajome twarze. Tak chwile pogadaliśmy na jednej ze ścianek i postanowiliśmy zjechać jeszcze raz wspólnie. No i ten zjazd był pechowy dla Krzyśka. Niewielki upadek zakończył się dość poważnie nierozciętą. No niestety bez szycia się nie obyło. Nowo poznany kolega Łukasz miał apteczkę i trochę podratował sytuacje. Zjeżdżamy na dół szybkie jedzenie i jadę z Krzyśkiem do szpitala. Tam ludzi nawet nie dużo ale po godzinie czekania nic prawie się nie ruszyło. Stwierdziłem że i tak nie jestem tam potrzebny więc się ulotniłem n jedną pętle po Trailsach. Zjechałem Twistera. W czasie podjazdu dzwoni Krzysiek że on to pierdzieli i że wracamy do domu a u siebie pojedzie się pocerować.  No to szybko zjechałem wrzuciłem rower i jadę po poszkodowanego. Jak się poźniej dowiedziałęm w Mysłowicach wszystko załatwił w godzinę.      


Dane wyjazdu:
15.85 km 6.00 km teren
00:42 h 22.64 km/h:
Podjazdy: 85 m

Night ride

Środa, 31 maja 2017 · dodano: 02.06.2017 | Komentarze 0

Wieczorna jazda z Krzyśkiem. Maksymalnie jeździliśmy terenem w kierunku Maczek. Postraszył nas deszcz i rozjechaliśmy się do domów.


Dane wyjazdu:
43.41 km 40.00 km teren
03:38 h 11.95 km/h:
Podjazdy:1569 m

Enduro trails z Krzyśkiem

Sobota, 20 maja 2017 · dodano: 24.05.2017 | Komentarze 0

Wspólny wyjazd do Bielska, ładnie opisane tutaj: Mgliste Bielsko

Zabawy na Twisterze
Zabawy na Twisterze © krzychux22