Info

Więcej o mnie. 2024














Moje rowery
Archiwum bloga
- 2024, Styczeń1 - 0
- 2023, Grudzień1 - 0
- 2023, Wrzesień2 - 0
- 2023, Sierpień1 - 0
- 2023, Lipiec1 - 0
- 2023, Czerwiec3 - 0
- 2023, Maj1 - 0
- 2023, Kwiecień1 - 0
- 2023, Marzec2 - 0
- 2023, Styczeń6 - 0
- 2022, Grudzień4 - 0
- 2022, Listopad2 - 0
- 2022, Październik6 - 0
- 2022, Wrzesień2 - 0
- 2022, Sierpień6 - 0
- 2022, Lipiec5 - 0
- 2022, Czerwiec6 - 0
- 2022, Maj5 - 0
- 2022, Kwiecień4 - 0
- 2022, Marzec3 - 0
- 2022, Luty2 - 0
- 2022, Styczeń6 - 0
- 2021, Grudzień1 - 0
- 2021, Listopad1 - 0
- 2021, Październik2 - 0
- 2021, Wrzesień3 - 0
- 2021, Sierpień3 - 0
- 2021, Lipiec4 - 0
- 2021, Czerwiec4 - 0
- 2021, Maj7 - 0
- 2021, Kwiecień4 - 0
- 2021, Marzec3 - 0
- 2021, Luty3 - 0
- 2021, Styczeń3 - 0
- 2020, Grudzień4 - 0
- 2020, Listopad4 - 0
- 2020, Październik6 - 0
- 2020, Wrzesień9 - 0
- 2020, Sierpień9 - 0
- 2020, Lipiec9 - 0
- 2020, Czerwiec8 - 0
- 2020, Maj11 - 0
- 2020, Kwiecień6 - 0
- 2020, Marzec12 - 0
- 2020, Luty12 - 0
- 2020, Styczeń13 - 0
- 2019, Grudzień4 - 0
- 2019, Listopad11 - 0
- 2019, Październik13 - 0
- 2019, Wrzesień10 - 0
- 2019, Sierpień11 - 0
- 2019, Lipiec16 - 0
- 2019, Czerwiec20 - 0
- 2019, Maj13 - 0
- 2019, Kwiecień11 - 0
- 2019, Marzec1 - 0
- 2019, Styczeń1 - 0
- 2018, Listopad2 - 0
- 2018, Wrzesień3 - 0
- 2018, Lipiec8 - 0
- 2018, Czerwiec9 - 0
- 2018, Maj13 - 0
- 2018, Kwiecień9 - 0
- 2018, Marzec6 - 0
- 2018, Luty9 - 0
- 2018, Styczeń11 - 0
- 2017, Grudzień9 - 0
- 2017, Listopad5 - 0
- 2017, Październik5 - 0
- 2017, Wrzesień15 - 0
- 2017, Sierpień11 - 0
- 2017, Lipiec11 - 1
- 2017, Czerwiec8 - 0
- 2017, Maj12 - 1
- 2017, Kwiecień11 - 0
- 2017, Marzec11 - 7
- 2017, Luty9 - 0
- 2017, Styczeń13 - 2
- 2016, Grudzień11 - 0
- 2016, Listopad3 - 1
- 2016, Październik5 - 0
- 2016, Wrzesień15 - 1
- 2016, Sierpień11 - 2
- 2016, Lipiec15 - 4
- 2016, Czerwiec4 - 3
- 2016, Maj12 - 0
- 2016, Kwiecień9 - 9
- 2016, Marzec15 - 10
- 2016, Luty15 - 0
- 2016, Styczeń13 - 2
- 2015, Grudzień10 - 0
- 2015, Listopad6 - 0
- 2015, Październik11 - 2
- 2015, Wrzesień12 - 0
- 2015, Sierpień18 - 2
- 2015, Lipiec20 - 2
- 2015, Czerwiec11 - 9
- 2015, Maj15 - 4
- 2015, Kwiecień11 - 3
- 2015, Marzec9 - 10
- 2015, Luty11 - 20
- 2015, Styczeń8 - 10
- 2014, Grudzień14 - 3
- 2014, Listopad14 - 5
- 2014, Październik11 - 3
- 2014, Wrzesień20 - 13
- 2014, Sierpień25 - 28
- 2014, Lipiec17 - 8
- 2014, Czerwiec17 - 6
- 2014, Maj14 - 13
- 2014, Kwiecień17 - 6
- 2014, Marzec12 - 1
- 2014, Luty20 - 14
- 2014, Styczeń16 - 10
- 2013, Grudzień13 - 2
- 2013, Listopad8 - 0
- 2013, Październik13 - 12
- 2013, Wrzesień8 - 8
- 2013, Sierpień20 - 4
- 2013, Lipiec23 - 24
- 2013, Czerwiec14 - 3
- 2013, Maj18 - 13
- 2013, Kwiecień21 - 6
- 2013, Marzec13 - 11
- 2013, Luty11 - 19
- 2013, Styczeń11 - 9
- 2012, Grudzień16 - 29
- 2012, Listopad7 - 11
- 2012, Październik11 - 10
- 2012, Wrzesień17 - 29
- 2012, Sierpień28 - 55
- 2012, Lipiec27 - 34
- 2012, Czerwiec17 - 54
- 2012, Maj22 - 22
- 2012, Kwiecień13 - 25
- 2012, Marzec15 - 16
- 2012, Luty12 - 16
- 2012, Styczeń9 - 19
- 2011, Grudzień8 - 37
- 2011, Listopad7 - 7
- 2011, Październik17 - 32
- 2011, Wrzesień17 - 56
- 2011, Sierpień29 - 37
- 2011, Lipiec28 - 8
- 2011, Czerwiec9 - 6
Wpisy archiwalne w kategorii
50-100 km
Dystans całkowity: | 13797.57 km (w terenie 5589.00 km; 40.51%) |
Czas w ruchu: | 717:20 |
Średnia prędkość: | 19.23 km/h |
Maksymalna prędkość: | 34.90 km/h |
Suma podjazdów: | 48006 m |
Suma kalorii: | 82337 kcal |
Liczba aktywności: | 215 |
Średnio na aktywność: | 64.17 km i 3h 20m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
51.72 km
31.00 km teren
02:51 h
18.15 km/h:
Podjazdy: m
Bliskie spotkanie full suspension
Niedziela, 11 sierpnia 2013 · dodano: 11.08.2013 | Komentarze 0
Ładna pogoda trzeba się ruszyć. Jadę na Strzemieszyce, Szałasowizna, tam drzewo rozprute przez piorun, Cieśle, Wągródka, Burki, Ryszka. Dalej jadę na Sosinę, tam zaskoczenie bo jeszcze trochę i jedna droga zniknie, zostanie wchłonięta przez piaskownie, las już wykarczowany. Objechałem Sosine i wracam już na obiad. Jadę sobie średnim tempem i przed hotelem jak zawsze odbijam w ścieżkę. Jak zawsze skręcam a tu pod prąd jedzie jakiś dziadek na rowerze, ja szybko zaczynam hamować ale niestety ostatnio mam jeden hamulec i łup w dziadka, on chyba nawet nie nacisnął klamek. Nie wiem jak to się stało ale wystrzeliłem przez kierownice ale co najlepsze wylądowałem na nogach. Podniosłem rower dziadek coś tam gada ale go nie słucham bo oglądam sprzęt. Jest cały, dłoń trochę boli bo zatrzymałem się na jego kierownic i troszkę mi zgniotło dwa palce. Później mówi że nie wie kto w kogo wjechał, nie mam zamiaru się kłócić bo poco szczególnie że dziadek miał spoko Treka, jakiś FS nie znam modelu. Powiedziałem że nie ważne i jadę dalej. Dalej o tym myśląc mam ostra bekę że mnie tak dziadek z siodła wysadził. Dalej płytami na Maczki, Balaton i do domu. Jedyne straty to brak naskórka na kostce i pewnie będą z dwa siniaki na placach.Wieczorem już nie mogłem wysiedzieć to wybrałem się na nocna jazdę po Strzemieszycach. Na koniec pojechałem do parku gdzie spotkałem kumpli i trochę połaziliśmy, stad ta średnia.
Kategoria 50-100 km
Dane wyjazdu:
51.12 km
3.00 km teren
02:18 h
22.23 km/h:
Podjazdy: m
Ostre bukowno
Środa, 7 sierpnia 2013 · dodano: 07.08.2013 | Komentarze 0
Dziś razem z Krzyśkiem pojechaliśmy do Bukowna po części. Droga standard Maczki, płytami na Sosinę, tam spotykam kumpla chwila gadania i jadę dalej. Na sosinie czekam kilka min na Krzyśka i mocnym tempem jedziemy do Bukowna. Tam schłodzenie się przy fontannie i do sklepu. Jednak zamknięty a telefon nie odpowiada. No to wracamy. Po drodze myślałem że już będę się bił z jakimś baranem za kierownicą i to dwa razy później jeszcze 3 baran mnie ostro zdenerwował jak trąbi na na żeby mógł nas sobie wyprzedzić na zakręcie.Dalsza droga już spokojna. Kategoria 50-100 km, Full suspension z Krzychem
Dane wyjazdu:
52.93 km
10.00 km teren
02:56 h
18.04 km/h:
Podjazdy: m
Enduro tempo
Niedziela, 14 lipca 2013 · dodano: 18.07.2013 | Komentarze 2
Trzeba się gdzieś ruszyć. Umówiłem się z Krzyśkiem że podjadę do niego. Ruszam z domu i spotykam kumpla na rowerze. Widze że jedzie za mną to się zatrzymałem i chwile pogadaliśmy. On jechał po drugiego kolegi i mają się gdzieś przejechać. No i tak się umówiliśmy że spotkamy się na Sosinie. No to ja dość szybko jadę na Ostrowy, Maczki, Szlakiem do Jaworzna, kapliczka, osiedle stałe, przez obwodnice i do Krzyśka. Chwile na niego czekam, dopompowałem dętki bo rower bardzo pływał i jedziemy asfaltami na Sosine. Dobre tempo wyszło. Na Sosinie chwile się szukamy, ale po telefonie okazało się że pojechali ją sobie objechać i grzebią się w błocie. Spotykamy się i już enduro tempo się załączyło. Jeszcze kolega w makrokeszu popsuł jarzemko od sztycy. Jedziemy na kamieniołom a później przez Szczakową, lokomotywownie do domu. Tam odłączył się Krzysiek a ja razem z kumplami miałem najdłuższy powrót z Sosiny w życiu. Prędkość oscylowało w okolicy 10 km/h ;) bardzo męczy taka jazda :D Bardzo się cieszyłem że udało się wrócić do domu za widoku. Kategoria 50-100 km, Full suspension z Krzychem
Dane wyjazdu:
87.09 km
38.00 km teren
04:34 h
19.07 km/h:
Podjazdy: m
Sosnowiec, Bukowno, Sosina
Niedziela, 23 czerwca 2013 · dodano: 25.06.2013 | Komentarze 0
Rano jadę do Sosnowca spotkać się z kolego. Trasa standard Kazimierz, Porąbka, Rabka, Klimontów, Dańdówka, Centrum. Później przemieszczamy się na bagry gdzie spędzamy chwile czasu. Powrót identyczną drogą z tym że na Kazimierzu spotykam się z innym kumplem i jedziemy do parku pogadać. Głodny wracam do domu na obiad.Po obiedzie jak wcześniej się umawiałem na terenowe kręcenie z Dawidem. Przed 16 ruszam na miejsce spotkania do Strzemieszyc. Miało być terenowo i było, tylko wyjechałem na drogę i cały czas teren, wszystko rozkopane. Chwile czekam i razem jedziemy w kierunku Przełajki. Tam odbijamy na terenowy dojazd do Sławkowa. Dalej w stronę centrum i singlem do Miedawy. Tam w las w stronę Bukowna. Przejeżdżamy pod szerokim torem i dalej wzdłuż do Bukowna. Po drodze miejscami nie wielki deszcz. Tam gdzie zawsze było sporo piachu teraz jest mały potok który bardzo ułatwiał podjazd, ale za to pełno syfu w napędzie. Całkiem przyjemnie jedzie się pod prąd ;) Docieramy na Przymiarki przebijamy się przez błotnisty odcinek i jesteśmy w Bukownie. Tam ostro zlane i jeszcze trochę pada, w oddali błyskawice i grzmoty. Tam przerwa na posiłek przy fontannie. Dalej jedziemy na zakole i plan był jechać na Bór Biskupi ale ciemnie chmury nas zniechęciły do jazdy w tym kierunku. Wbijamy na singiel przy Sztole i wzdłuż torów do zjazdu, przez mostek i na Sosinę. Tam znowu zaczyna padać tym razem dużo mocniej. Kryjemy się pod parasolami i czekamy jak przestanie padać przy piwie. Dość szybko przestaje padać i jedziemy przez płyty na Maczki. Na ostrowach się rozdzielamy bo ja jeszcze do piekarni po bułki. Po zakupach do domu.
Kategoria 50-100 km
Dane wyjazdu:
60.14 km
21.00 km teren
03:08 h
19.19 km/h:
Podjazdy: m
Park Leśna, Bukowno
Niedziela, 16 czerwca 2013 · dodano: 20.06.2013 | Komentarze 0
Rano razem z kumplem posiedzieć do parku. Tam złapałem kapcia przez jakiegoś dziadka. Chciałem wjechać na jednym kole po krawężniku obok schodów ale on wszedł mi na drogę i musiałem wjechać przez schody. Miałem mało wiatru no to złapałem delikatnego snejka.Popołudniu przyjeżdża Krzysiek. Ja jeszcze łatam dętkę. Po napompowaniu chwila zastanowienia gdzie jedziemy. Padło na Bukowno. Jedziemy przez Strzemieszyce, Ostrowy, Cieśle, Maczki, kawałek płytami do lokomotywowni, bobrowy szlak(mocno zarośnięty) i kawałek żółtym jaworznickim do Bukowskiej. Wskakujemy za tory i ciśniemy do Bukowna. Singiel przy Sztole poszedł sprawnie. Jedziemy pod fontannę a tam opór ludzi. Robimy zakupu i konsumpcja przy wodzie. Sprawdzam na necie czy czasami nie ma dni Bukowna, jednak sa. Sprawdzam program i mają być Baciary. Czekamy ale mają godzinę spóźnienia zagrali dwie piosenki ale nie było Wódko ma wiec wracamy. Robimy pociąg i prosta ze średnią 27. Dalej płytami na Maczki i już sam do domu przez Ostrowy.
Tak tam siedząc i czekając Krzysiek wymyślił takie hasło i zdjęcie. Ja tylko to połączyłem :)
Kategoria 50-100 km, Full suspension z Krzychem
Dane wyjazdu:
51.16 km
18.00 km teren
02:24 h
21.32 km/h:
Podjazdy: m
Pogorie
Czwartek, 13 czerwca 2013 · dodano: 15.06.2013 | Komentarze 0
Dziś podjechał do mnie Krzysiek, chciałem zrobić coś mniejszego ale wyszło jak zawsze. Najpierw pojechałem zobaczyć gdzie mam jutro jechać do pracy. Jedziemy do Strzemieszyc, spoko wiem gdzie zakład to teraz trzeba gdzieś jeszcze jechać. Jedziemy na pogorie. Przez Łosień, koło huty, Ząbkowice. Tam dziwna sytuacja, droga rozkopana, samochód jedzie wolną, z przeciwka jedzie jakiś samochód, nie chce mi się hamować, miejsce jest to spokojnie celuje miedzy samochody, gdy byłem w środku nagle dźwięk syreny, trochę dziwne bo samochód nie oznaczony, no ale przecież nie będę hamował, dalej jedziemy i Krzysiek źle mnie zrozumiał i kompletnie przejechał przez rondo pod prąd, później na światłach na późnym czerwonym. Dalej jedziemy kurde nie wiem jak to się nazywa ale później są Ujeśce :D, Tam na zjeździ mało co bym się nie skleił z Passatem. Jakiś tępy ciul widział że będę skręcał, on robił lewoskręt, miałem ponad 30 i zaczynam składać się w zakręt a ten nagle skręca i niby zostawia mi miejsce ale kurde troczę jechałem i mnie wynosiło, dosłownie brakło z 20 cm jak bym mu wpadł przez szybę. Dalej już w miarę spokojnie na Pogorie IV. Chwila przerwy i jedziemy terenem, tempo umiarkowanie. W pobliży działek woda wyryła sporą dziurę. Głębokość ponad 1,5m szerokość pewnie z 2,5m. Przenieśliśmy rowery i gnamy dalej. Na Pogori III przy plaży mały postój. Ruszamy i Krzysiek zauważył że ma mało powietrza na tyle. Szybko dopompował i jedziemy koło UM, targ, gdzie pumpstop i dalej na Staszic. Tam jadę wolna ale ktoś na prawie szosie nas wyprzeda, patrze jakiś kross o nie gonimy. I takim sposobem kawałek drogi z prędkością 37. Koleś pakował nas na dziury na ale sorry studzienkami chciał się nas pozbyć ;). Do parku na skate park gdzie Krzysiek łata dętkę. Później do domu. Kategoria 50-100 km, Full suspension z Krzychem
Dane wyjazdu:
54.01 km
2.00 km teren
02:29 h
21.75 km/h:
Podjazdy: m
Czasówka do Krzyśka
Sobota, 8 czerwca 2013 · dodano: 10.06.2013 | Komentarze 0
Tel do Krzyśka czy gdzieś jedziemy. Startuje na Ostrowy dobrze mi się jedzie rozkręciłem się i postanowiłem jechać ostro. Mknę przez Maczki, Szczakową, Niedzieliska, Park Lotników, ścieżką rowerową, koło elektrowni na przestrzał przez chodniki i dalej sprintem do Krzyska na podwórko. Czas dojazdy to ok 45min całkiem nieźle, jechałem asfaltami i jest dalej o jakieś 2 km. Zmiana adaptera do hamulca szybka regulacja i jedziemy trochę wolniej też asfaltami na Szczakową do sklepu. Omijam teren bo rower wypucowany. Dalej jedziemy na Sosinę, gdzie chwile siedzimy i gadamy sącząc piwo. Kiedy zerwał się mocny wiatr czym prędzej spadamy do domów. Myśleliśmy że jakaś burza przyjdzie. Jedziemy przez płyty na Maczki, dalej Balaton. Chwila pogaduch ale komary nas przegoniły. W czasie powrotu do domu tel od kolegi czy nie jadę do parku. Wskoczyłem do domu po kanapki. Jedna w czasie jazdy druga w parku na wynos. Chwile posiedzieliśmy, pokręciliśmy się i do domu. Kategoria 50-100 km, Full suspension z Krzychem
Dane wyjazdu:
67.14 km
35.00 km teren
04:37 h
14.54 km/h:
Podjazdy: m
Góry - super flow z nowym członkiem
Sobota, 18 maja 2013 · dodano: 27.05.2013 | Komentarze 0
Już długo planowaliśmy wypad w góry. Po głównych maturach jest weekend jest pogoda no to jedziemy. Skład miał być Tomek, Krzysiek, Kacper i ja ale w drodze na dworzec Kacprowi posypał się suport i odpuścił wyjazd.Rano wstaje z zapasem czasu ale jakoś bardzo szybko czas leciał. W biegu się pakuje i czym prędzej wyjeżdżam do Sosnowca. Gnam dość znacznie, zapomniałem ile to się jedzie do SC. Tak też zajechałem 15 min przed czasem. Siedzę na patelni mam dzwonić do Krzyśka ale patrze że Tomek dzwonił. Okazało się że już był na peronie. Szybko kupiłem bilet i wbijam na peron. Po chwili dojechał Krzysiek i wbijamy do pociągu. Trasa SC-Wisła Głebce bez komentarza ciągły śmiech.
Dojechaliśmy wszyscy wysiedli a ja sobie zrobiłem dropika z elfa :) Kierujemy się niebieskim w stronę czerwonego na Beskid. Szlak super tylko był odcinek gdzie byłą zwózka i trzeba było jechać trochę ostrożnie.

Taki przyjemny szlak© Krzychu22
Dalej będziemy jechać cały czas czerwony przez Kubalonke, Beskidek aż na Baranią Górę. Jedzie się bardzo przyjemnie. Tomek na fullu szalej rwue jak nienormalny. Miejscami trochę błotka, trochę korzeni ale maestro łyka wszystko.

Na Kubalonke© Krzychu22
Jeszcze trochę lansu :)

Lansik© Krzychu22

Super odcinek© Krzychu22
Na Baraniej chwila postoju trochę śmiechu, no dobra dużo śmiechu. Ustalamy gdzie jedziemy dalej. Jeszcze namówiłem chłopaków na mała sesyjne na ściance na niebieskim do Wisły. Kilka fajnych strzałów udało się zrobić.

Ścianeczka© Krzychu22

Teraz Krzysiek© Krzychu22

Podobno zdjęcie tripa :)© Krzychu22

Miszcz drugiego planu© Krzychu22
Wracamy na czerwony szlak którym zjedziemy do Węgierskiej Górki. Za z dętką DH na tyle nową opona gnam pierwszy na pełnym piecu. Kilak groźnych sytuacji ale prędkość była moim sprzymierzeńcem. W jednym miejscu była gałąź. Krzychu śmignął pod spodem ale Tomek miał pecha i gałąź zrzuciła go z roweru i poleciał z 3 mety w dół skarpy. Na szczęście tylko trochę się poobijał. Bez problemów jechał dalej z nami. Tomek już tak nie szalał. Na Magurce Wiślanej chwila przerwy i obgadujemy jak będzie przebiegać trasa. Zagaduje do nas dwóch chłopaków i częstują nas Wiśniówka. Po dwóch kolejkach gnamy w dól. Ja znowu na pełnym piecu ale jedzie się świetnie.Na jednej miejscówce sesja rowerków i ogólny lans.

Dzielny Giant© Krzychu22
Dalej Gnamy do Węgierskiej. Na jednym zjeździe straszę dziewczyny które później mnie dogoniły jak czekałem na Krzyśka i Tomka bo Tomasz załapał snejeka. Dalej już razem bez problemów docieramy do Węgierskiej.

Nasze masziny© Krzychu22
Nad rzeczką mały odpoczynek i dobra miejscówka na fotki rowerów. Tam podjęliśmy decyzje że kończymy naszego tripa. Mieliśmy jeszcze jechać na Skrzyczne ale Tomek jednak obolały, późna godzina zniechęciły nas, szczególnie nocny zjazd do Buczkowic. Wbijamy do Sklepu po browary i jedziemy na stacje. Tam posiłek i sączymy piwka.

Zaraz będzie pociąg© Krzychu22
Przyjeżdża dziwny pociąg nie taki jak powinien, normalny pasażerski z zamykanymi przedziałami, ale jakoś się upakowaliśmy :)

Przediał rowerowy :)© Krzychu22
Wysiadamy w Katosach i gnamy dosłownie gnamy do centrum SC. Średnia na tym odcinku zapewne ok 28. Na patelni się rozdzielamy a ja z Tomkiem przez Środule, Mec, Kazimierz jedziemy do domów. Nie tak szybko jaw wcześniej ale mimo wszystko szybko.
Trip super skład nie pełny ale zajebisty. Na koniec jeszcze panorami autorstwa Krzyśka.

Panoramy© Krzychu22

Panoramy© Krzychu22

Panoramy© Krzychu22
Więcej zdjęćTUTAJ
Kategoria ENDURance trip, 50-100 km, Full suspension z Krzychem
Dane wyjazdu:
52.78 km
10.00 km teren
02:42 h
19.55 km/h:
Podjazdy: m
Sosnowiec, Dąbrowa, Pogoria III,II,I, Park Leśna
Wtorek, 14 maja 2013 · dodano: 14.05.2013 | Komentarze 0
Po 15 ruszam na Kazimierz, Porąbkę, Klimontów. Koło komendy spotykam Andrzeja. Dalej przez Gwiezdną, Środule pod ślimak i do szkoły zobaczyć kiedy mam ustne. Chwile czekam na znajomych co pisali geografie. Chwila pogaduch i jadę na górkę na Srodule. Wdrapałem się i zjazd na pełnym piecu przy 65 przestałem patrzeć na licznik i po chwili musiałem hamować bo na dole pełno wody. Chwile pokręciłem się po tamtych okolicach i jadę na pętle tramwajową i tyłami na Zagórze. Dalej jadę w stronę zajezdni i wbijam w teren. Pokręciłem się i wyjeżdżam koło doriana. Dalej jadę w stronę centrum Dąbrowy odbijam w kierunku pogorii robię pętle wokół targu i na Staszic na korki. Później jadę na Molo przy pogori gdzie miał być Krzysiek. Ale go nie było. Miałem wyciszony tel i pojechał naprzeciw mnie. Dojechał robimy pętle przez pogorie III II I i za autobusem ponad 50 do świateł nie znam nazwy dzielnicy. Dalej na Tworzeń i na Strzemieszyce. Ternem po torach do Arku Leśna gdzie na górce byli dwaj odpierdzieleni kolarze którzy okazali się bardzo nie w porządku puszczając kobie te pierwszą ze stromego zjazdu, było już ciemnio. Nie wiem jak ją namówili ale ostatecznie sprowadziła rower. My z Krzychem na pełnym piecu w dól i na huśtawki. Posiedzieliśmy z 10 min i jedzmy do mnie bo Krzysiek chciał ściągacz do korby. Kategoria 50-100 km, Full suspension z Krzychem
Dane wyjazdu:
58.46 km
38.00 km teren
03:03 h
19.17 km/h:
Podjazdy: m
Ryszka, Bukowno, Sławków, Park Leśna
Piątek, 10 maja 2013 · dodano: 10.05.2013 | Komentarze 0
Po maturce z matmy tel do Krzyska czy coś dzisiaj kręcimy. No to umówiliśmy się pod hasłem teren. Ja max terenem przez hałdę, Balaton, na Maczki. Tam wylatuje Krzysiek i jedziemy na Ryszkę. Kawałek płytami i reszta bobrowym szlakiem, tempo bardzo mocne w okolicach 25. Dale już wolniej przez dywanowy most i chwila przerwy na Ryszce. Po odpoczynku i przemyciu twarzy jedziemy terenem na Bukowno. Prawie pod Bukownem przeskakujemy na drugą stroną Bukowskiej i zaliczamy singielka. Do sklepu i konsumpcja strucli przy piwie i przy fontannie. Dalej jedziemy na Sławków. Chcieliśmy się ugadać z Zetorem ale chyba zmienił numer. No to jedziemy do Przejazdu i w teren na Sławków. Na Przymiarkach mowie że będziemy testowali nieznany mi szlak. Tam napotykamy jeźdźca na koniu, dał mu popalić to teraz wolniutko. Koń się nas przestraszył i ostro wyrwał do przodu, na szczęści rider opanował bestie. Dalej jedziemy szlakiem, trochę piachu ale wyjechaliśmy w Sławkowie koło boiska. Dalej szlakiem na Okradzionów. Pierwszy raz dojechałem na Dolinę Przemszy.
Dolina Przemszy, Sławków© Krzychu22
Na czerwonym szlaku wzdłuż Przemszy dopada mnie kryzys. Mieliśmy jechać na pogorie ale moje nogi nie kręcą. Mówię że je pasuje. Jedziemy wiec prze zwałkę huty do Strzemieszyc i później do parku. Po drodze wstąpiłem umówić się do fryzjera. W parku posiedzieliśmy pogadaliśmy jeszcze dojechał mój kolega.

Park Leśna© Krzychu22
Tak nam zeszło prawie do 21. Szybkim tempem do domu razem z kumplem.
Kategoria 50-100 km, Full suspension z Krzychem