Info

Więcej o mnie. 2024














Moje rowery
Archiwum bloga
- 2024, Styczeń1 - 0
- 2023, Grudzień1 - 0
- 2023, Wrzesień2 - 0
- 2023, Sierpień1 - 0
- 2023, Lipiec1 - 0
- 2023, Czerwiec3 - 0
- 2023, Maj1 - 0
- 2023, Kwiecień1 - 0
- 2023, Marzec2 - 0
- 2023, Styczeń6 - 0
- 2022, Grudzień4 - 0
- 2022, Listopad2 - 0
- 2022, Październik6 - 0
- 2022, Wrzesień2 - 0
- 2022, Sierpień6 - 0
- 2022, Lipiec5 - 0
- 2022, Czerwiec6 - 0
- 2022, Maj5 - 0
- 2022, Kwiecień4 - 0
- 2022, Marzec3 - 0
- 2022, Luty2 - 0
- 2022, Styczeń6 - 0
- 2021, Grudzień1 - 0
- 2021, Listopad1 - 0
- 2021, Październik2 - 0
- 2021, Wrzesień3 - 0
- 2021, Sierpień3 - 0
- 2021, Lipiec4 - 0
- 2021, Czerwiec4 - 0
- 2021, Maj7 - 0
- 2021, Kwiecień4 - 0
- 2021, Marzec3 - 0
- 2021, Luty3 - 0
- 2021, Styczeń3 - 0
- 2020, Grudzień4 - 0
- 2020, Listopad4 - 0
- 2020, Październik6 - 0
- 2020, Wrzesień9 - 0
- 2020, Sierpień9 - 0
- 2020, Lipiec9 - 0
- 2020, Czerwiec8 - 0
- 2020, Maj11 - 0
- 2020, Kwiecień6 - 0
- 2020, Marzec12 - 0
- 2020, Luty12 - 0
- 2020, Styczeń13 - 0
- 2019, Grudzień4 - 0
- 2019, Listopad11 - 0
- 2019, Październik13 - 0
- 2019, Wrzesień10 - 0
- 2019, Sierpień11 - 0
- 2019, Lipiec16 - 0
- 2019, Czerwiec20 - 0
- 2019, Maj13 - 0
- 2019, Kwiecień11 - 0
- 2019, Marzec1 - 0
- 2019, Styczeń1 - 0
- 2018, Listopad2 - 0
- 2018, Wrzesień3 - 0
- 2018, Lipiec8 - 0
- 2018, Czerwiec9 - 0
- 2018, Maj13 - 0
- 2018, Kwiecień9 - 0
- 2018, Marzec6 - 0
- 2018, Luty9 - 0
- 2018, Styczeń11 - 0
- 2017, Grudzień9 - 0
- 2017, Listopad5 - 0
- 2017, Październik5 - 0
- 2017, Wrzesień15 - 0
- 2017, Sierpień11 - 0
- 2017, Lipiec11 - 1
- 2017, Czerwiec8 - 0
- 2017, Maj12 - 1
- 2017, Kwiecień11 - 0
- 2017, Marzec11 - 7
- 2017, Luty9 - 0
- 2017, Styczeń13 - 2
- 2016, Grudzień11 - 0
- 2016, Listopad3 - 1
- 2016, Październik5 - 0
- 2016, Wrzesień15 - 1
- 2016, Sierpień11 - 2
- 2016, Lipiec15 - 4
- 2016, Czerwiec4 - 3
- 2016, Maj12 - 0
- 2016, Kwiecień9 - 9
- 2016, Marzec15 - 10
- 2016, Luty15 - 0
- 2016, Styczeń13 - 2
- 2015, Grudzień10 - 0
- 2015, Listopad6 - 0
- 2015, Październik11 - 2
- 2015, Wrzesień12 - 0
- 2015, Sierpień18 - 2
- 2015, Lipiec20 - 2
- 2015, Czerwiec11 - 9
- 2015, Maj15 - 4
- 2015, Kwiecień11 - 3
- 2015, Marzec9 - 10
- 2015, Luty11 - 20
- 2015, Styczeń8 - 10
- 2014, Grudzień14 - 3
- 2014, Listopad14 - 5
- 2014, Październik11 - 3
- 2014, Wrzesień20 - 13
- 2014, Sierpień25 - 28
- 2014, Lipiec17 - 8
- 2014, Czerwiec17 - 6
- 2014, Maj14 - 13
- 2014, Kwiecień17 - 6
- 2014, Marzec12 - 1
- 2014, Luty20 - 14
- 2014, Styczeń16 - 10
- 2013, Grudzień13 - 2
- 2013, Listopad8 - 0
- 2013, Październik13 - 12
- 2013, Wrzesień8 - 8
- 2013, Sierpień20 - 4
- 2013, Lipiec23 - 24
- 2013, Czerwiec14 - 3
- 2013, Maj18 - 13
- 2013, Kwiecień21 - 6
- 2013, Marzec13 - 11
- 2013, Luty11 - 19
- 2013, Styczeń11 - 9
- 2012, Grudzień16 - 29
- 2012, Listopad7 - 11
- 2012, Październik11 - 10
- 2012, Wrzesień17 - 29
- 2012, Sierpień28 - 55
- 2012, Lipiec27 - 34
- 2012, Czerwiec17 - 54
- 2012, Maj22 - 22
- 2012, Kwiecień13 - 25
- 2012, Marzec15 - 16
- 2012, Luty12 - 16
- 2012, Styczeń9 - 19
- 2011, Grudzień8 - 37
- 2011, Listopad7 - 7
- 2011, Październik17 - 32
- 2011, Wrzesień17 - 56
- 2011, Sierpień29 - 37
- 2011, Lipiec28 - 8
- 2011, Czerwiec9 - 6
Dane wyjazdu:
106.51 km
25.00 km teren
05:27 h
19.54 km/h:
Podjazdy: m
Ryszka, Pogorie i nocne kręcenie
Sobota, 25 sierpnia 2012 · dodano: 26.08.2012 | Komentarze 3
Rano pogoda w miarę. Jadę z kolega na Ryszkę przez Przełajkę, Sławków, Miedawę, szutrowa autostrada. Nic specjalnego się nie działo spokojne kręcenie. Powrót przez Burki, Wągródkę, Cieśle, przez nowo oddany most, ostrowy i dom.O 18 nie mając co robić jadę na pogorie. Najpierw 3-ka później 4-ka do tamy i nawrót. Dalej jadę na pogorie 2 i dalej na 1-ke. Dalej już do domu przez Strzemieszyce.
Zjadłem kolacje i dzwonie do kolegi czy gdzieś nie pojedziemy. Odpowiedz była tak więc razem jedziemy przez Strzemieszyce do parku leśna i kręcimy się tak kilka razy. Szlifujemy jazdę na jednym kole i tak jeździmy chyba z 2,5 godziny. Po 23 w domu. Wieczorem super się jeździ jakoś lekko.
Kategoria 100-150 km
Dane wyjazdu:
59.53 km
8.00 km teren
02:36 h
22.90 km/h:
Podjazdy: m
Chorzowski i nowości
Piątek, 24 sierpnia 2012 · dodano: 24.08.2012 | Komentarze 0
Ruszam przed 16 na spotkanie z Krzychem pod Ikeą, mamy razem jechać do sklepu Katowicach po zębatkę. Jedzie się okropnie bardzo mocny wiatr 25 to już byla zawrotna prędkość, jadę przez Kazimierz, Lenartowicza, górka masakra, Mec, Środula, Centrum, Rudna, Borki, Dąbrówka. Po drodze spotykam Tomka pewnie wracał z pracy ale dlaczego solo? Na miejscu jestem grubo po czasie ale nie ma Krzycha później się przyznaje dlaczego ale nie będę pisał co było powodem, foch. Dalej razem kręcimy do sklepu jedzie się lipnie mnóstwo świateł samochodów itp. Kupuje co trzeba i mówi jedźmy do chorzowskiego ale Krzychu mi mówi że jedzie do domu trochę się zdziwiłem no ale nic. Razem jedziemy jeszcze kawałek i daje sam przez rynek i do parku, tam jeden zjazd trasą i kieruje się na Siemianowice. Kompletnie nie wiem gdzie jestem ale jakoś nie wiem jak docieram na pamiętne miejsce czyli zjazd i już jadę do Czeladzi ale jakoś inaczej. Zaczyna się chmurzyć i lekko kropić. Przestaje jadę dalej wyjeżdżam nieopodal M1 tam przez parking i pętelka na około Salonu Mana. Zaczyna kropić i to mocniej. Lecę na Będzin jadę przez centrum, koło dworca gdzie pod torami przejeżdża bus który miał dosłownie 5 cm luzu nad dachem, ocierał już anteną. Dalej koło izby wytrzeźwień tam zmaga się wiatr i deszcz liście mnie wyprzedają. Na Środuli regularna ulewa potoki na drodze i już kompletnie przemoczony jadę na Mec. Drogi bardzo śliskie koła szybko tracą przyczepność przy hamowaniu. Lenartowicza, Kazimierz i do domu, zdjąć mokre ubrania i wziąć ciepła kąpiel. Kategoria 50-100 km, Full suspension z Krzychem
Dane wyjazdu:
57.01 km
30.00 km teren
02:42 h
21.11 km/h:
Podjazdy: m
Nowości
Czwartek, 23 sierpnia 2012 · dodano: 24.08.2012 | Komentarze 0
Dzwonie do Krzycha czy jedziemy, jedziemy al coś musiał jeszcze zrobić wiec ruszam ok 17. Jadę na Maczki.Sosine, tam jemy po jabłku i wpadam na pomysł sprawdzenia jednego singla. Najpierw Ciężkowice i tam test singla bardzo fajny, dalej jedziemy na Dolinę Żabnika. Zaczynamy objeżdżać pierwszy zakręt i trochę przegiąłem na korzeniach i piachu ucieka mi rower i nie wyrobiłem i bokiem w krzaki, ludzie się dziwnie patrzeli ale dalej już baz przygód a szybko. Po sprinterskim objeździe mały postój i jedziemy w stronę Boru. Tam zaczynamy eksploracje i docieramy do wyjazdu z kopalni. Jest jakiś szlak no to jedziemy i trafiamy na Western park.
Western Park Trzebinia© Krzychu22
Wjeżdżamy popatrzeć co tam jest, bardzo fajnie zorganizowane.

Różne atrakcje i laweczki© Krzychu22
Jedziemy objechać to wokoło i spotykamy wielbłąda Mietka, akurat była pora karmienia i trochę się pośmialiśmy jak spożywa jabłka.

Wielbłąd Mietek© Krzychu22
Jedziemy dalej i są koniki chciałem się z jednym ścigać ale bez jedzenia się nie ruszy, znalazłem też coś dla siebie.

Mostek na kole© Krzychu22
Jedziemy dalej okazało się że to jest w okolicy Sierszy. Docieramy na znaną mi drogę i kierujemy się w stronę chrzanowa wbijamy na tory i wdrapujemy się na górę którą zna zaś Krzysiek posiłek i kilka fotek.

Widok z górki© Krzychu22
Zaczynamy zjeżdżać jadę pierwszy i zaczynają się uskoki pierwszy spoko drugi trochę szybko a trzeci to trzeba tłumić wybicie żeby za ostro nie polecieć a na koniec bardzo piaszczysty zakręt na którym zaliczam wyjazd w krzaki ale jakoś przedzieram się i wracam na drogę, dalej asfaltami szukając jakiś singli.
Docieramy do jakieś szutrów i jedziemy w las ale jakiś koleś mówi że nie radzi nam tam jechać bo teraz jest mecz painballa i jeśli nie chcemy oberwać to żebyśmy tam nie jechali. Krzychu pyta czy tez możemy się postrzelać nie zaprzeczyli ale nie było czasu i pieniędzy. Dojechaliśmy do takiej dróżki.

W stronę Sosiny© Krzychu22
Dalej jedziemy w dół i chce wdrapać się na górę i jedziemy ścierniskiem i pojawiły się takie widoki.

Elektrownia Siersza© Krzychu22
Dalej jedziemy w stronę wieży.

Nasz najbliższy cel wieża© Krzychu22
Jedziemy obok wierzy i Krzychu już zna drogą po chwil tez poznaje i jedziemy na Ciężkoowice. Asfaltem i przy torach na Sosinę tam chwile siedzimy i ja jadę płytami na Maczki a Krzychu odłącza się i jedzie przez kamieniołom. Z Maczek standardowo koło Balatonu do domu.
Nasza wyprawa była cały czas improwizacją i szukaniem nowej drogi, łapaliśmy sygnał trtyd trytyd...
Kategoria 50-100 km, Full suspension z Krzychem
Dane wyjazdu:
44.70 km
10.00 km teren
01:53 h
23.73 km/h:
Podjazdy: m
"...ale emeryci nie dają za wygraną..."
Środa, 22 sierpnia 2012 · dodano: 23.08.2012 | Komentarze 5
Dzisiaj bardzo leniuchowo miałem w planach ruszyć po 18 na spokojne małe kręcenie. Troszkę po 17 telefon od Krzycha i mówił w skrócie że lekarz kazał mu jeździć tylko nie w crankach i czy nie podrzuciłbym mu platform. No to zjadłem coś na szybko do garażu po platformy i ruszam do Krzycha przez Maczki, kapliczka, Długoszyn, elektrownia Mysłowice.U Krzycha jak zwykle pogaduchy mały serwis przekładka cranków i ruszamy najkrótszą drogą na Sosinę. Ruszamy ścieżką rowerową do centrum tam po parku lotników jakieś fajne single i jedziemy na Szczakową. Odbijamy na czerwony szlak i jedziemy przez kamieniołom. Tam trzeba było docisnąć żeby zdążyć przez samochodem na tyle szybko jechałem ze po wskoczeniu na chodnik ledwo składam się w zakręt i skosił bym jakieś fajne dziewczyny. Jak miałem taką prędkość to trzeba było wyskoczyć z jednego fajnego miejsca akurat szedł pies z butelką w pysku jak zobaczył że na niego lecę to upuścił ją i zaczął uciekać. Dale już spokojniej ale koło stadniny kolejna miejscówka do skoku i tam trochę przegiąłem bo nie trafiłem w lądowanie i troszku dobiło. Dalej dość szybko na kamieniołom na sutrze chwyciła mnie głupawka i driftując wyprzedam jakaś parę i zaliczam wyskok i lekkiego dropa jeszcze na koniec dfift i asfaltem na Sosine. Na zjeździe do Sosiny pod mostkiem kolejne objawienie dziewczyny zobaczyły Jezusa jak przejechałem koło nich. Dalej straszę psa i ostro wchodzę w zakręt gdzie zaliczam nie planowanego drifta ale to aby uniknąć wbicia się w wózek a później w samochód. Dalej na luzie na ławkę przy Sosinie. Siedząc śmiejemy się z rożnych sytuacji i patrzymy a te dziewczyny przyszły za nami ale nic się nie czepiały do nas więc spokojnie jedziemy pytami na Maczki i ja koło Balatonu do domu.
Kategoria 0-50 km, Full suspension z Krzychem
Dane wyjazdu:
73.13 km
20.00 km teren
04:03 h
18.06 km/h:
Podjazdy: m
U Krzycha, III Cykliczna Noc
Wtorek, 21 sierpnia 2012 · dodano: 22.08.2012 | Komentarze 7
Po południu jadę do Krzycha w celu pożyczenie oświetlenia. Trasa jak zwykle Maczki, Długoszyn. Mysłowice. Powrót identyczny. Pogadaliśmy trochę się zasiedziałem i musiałem trochę przycisnąć do domu aby wyrobić się na Noc.Razem z Maćkiem jedziemy już w mroku do Dąbrowy poz ZMK. Już sporo osób było a jeszcze dojeżdżali. Szukam znajomych, jest tylko Jacek, ale za chwile dojeżdża Rysiu i Adam.

Nasza grupka przez ZMK© Krzychu22
Jeszcze spotkałem kumpli z klasy zupełnie się nie spodziewałem ich.
Ruszamy ja z Jackiem i Adamem jedziemy na końcu. Na przejeździ mały problem zaczyna się zamykać a my jedziemy jedzie my i jedziemy tak wyszło że autobus i kilka innych samochodów utknęło na torach. Cześć grupy zostaje przez szlabanami. Dalej przez parking przy 3-ce i jedziemy na 2-kę gdzie było to czego się spodziewałem, totalny zator i walka o przetrwanie na piachach. Jakoś udało się przejechać, dalej jedziemy na 1-kę. Tam jakaś chyba nie planowana zmiana trasy i objeżdżamy w ślimaczym tempie 1-ke. Dalej kierujemy się na 4-kę gdzie idzie już dużo szybciej. Na zielonej ogień się robi smażymy kiełbaski gadamy i tak zleciało. Razem z Jackiem i Maćkiem ruszamy ok północy. Jedziemy koło targu i na Staszicu się rozdzielamy. Dalej do domu przez Staszic, Sulno, Wopistów.
Wyjazd bardzo udany frekwencja dopisało, wiedziałem jak się zaopatrzyć, trochę trasa nie na takie jeżdżenia ale wszystko fajnie wyszło, kto nie był niech żałuje.
Kategoria 50-100 km
Dane wyjazdu:
72.34 km
30.00 km teren
03:05 h
23.46 km/h:
Podjazdy: m
Wioskowo podjazdowo
Poniedziałek, 20 sierpnia 2012 · dodano: 21.08.2012 | Komentarze 4
Rano straszny upał jak z resztą przez resztę dnia. Postanowiłem że ruszam o 17. Tak też zrobiłem i jadę najbardziej terenowo na Ryszkę przez Szałasowizne, Ostrowy, Cieśle, Wągródkę, Burki. Na Ryszce mały postój na zjedzenie jabłuszka. Dalej ruszam przez szutrową autostradę na Przymiarki. Tam zaczynają się podjazdy które łykam jak nigdy dotąd, nogi w końcu pracują jak należy. Docieram do Podlipia, przekraczam DK94 i tam znowu podjazd który idzie szybciutko. W Krzykawce odbijam na laski i na zjeździe spotykam lisa, daleko nie uciekł zatrzymałem się i chciałem zrobić zdjęcie ale wtedy pognał dalej. Przejeżdżam przez SPA i dalej szutrem do Błędowa. Tam wolniej jadę jedząc jabłuszko. Asfaltem niestety dojeżdżam do szlaku którym jadę do Tucznawy. Po drodzę lata sobie sarenka która szybko uciekła. Jeszcze na niebie latają samolot w kółko chyba był jakiś korek na Pyrzowicach, jeszcze fotka kwiecistej łąki.
Okolice Łośnia© Krzychu22
Tam przez Bugaj, Sikorkę, Ujeśce jadę na Pogorie IV. Tam chwila przerwy i trochę się zdziwiłem że słońce tak nisko dlatego decyduje się na asfaltowy wariant, tam też jabłuszko i dalej kręcę w okolicach 30 na III trochę zwalniam i okazuje się że słońce spłatało mi figla miało świecić jeszcze przez 15 min już mocno skrócił się dzień. Dalej już w mrokach jakę przez Staszic, Park leśna do domu.
Kategoria 50-100 km
Dane wyjazdu:
98.81 km
30.00 km teren
04:37 h
21.40 km/h:
Podjazdy: m
Okolica, Pogoria, Bukowno
Niedziela, 19 sierpnia 2012 · dodano: 19.08.2012 | Komentarze 1
Rano puki było jeszcze chłodno robię objazd Strzemieszyc, okazało się ze mam jeszcze trochę czasu no ta jadę na Maczki przez Sławków. Po drodze dzwoni kumpel że może wcześniej jechać no to skracam trasę przez Ostrowy. Rzem z kolegą jedziemy n pogorie się pokąpać. Najpierw odwiedzamy 3 kę ale tam nie dało się przejechać więc jedziemy na 4 kę tam nie lepiej no to na 1 kę i tam się rozkładamy pusto ale nie na plaży. Posiedzieliśmy w wodzi ok godziny i wracamy do domu. Po obiadku razem z Maćkiem jedziemy na Bukowno. Z racji że nie ma za wiele czasu jedziemy asfaltem na Przełajke terenem do Sławkowa i na bukowskie górki. Po ostatnich przygodach z bolącymi nogami chciałem sprawdzić czy coś tam jeszcze potrafią zdziałać. No to wkręcam się na obroty i pierwsza górka od stacji powyżej 20 km/h. Dalej troszkę wolniej i za zakrętem znowu wskakuje na kadencje i kręcę cały czas ok 22 i tak do samego końca troszkę mi to dało ale jest ok. Dalej już na zjeździe spokojnie i kolejny podjazd powyżej 25 zjazd i koło sklepu daje w korbę i ponad 35 i tak poszło. na dole czekam na kolegę aż dojedzie. Dalej kierujemy się już wolniej na Bór Biskupi. Tam wskakujemy na żółty szlak i jedziemy aż do Ciężkowic mieliśmy zajechać na Dolinę Żabnika ale przegapiłem skręt. Dojeżdżamy na Sosinę i tam siedzimy chwile na ławeczce. Po odpoczynku kręcimy przez płyty na Maczki. Tam przy Maczkowskiej śmieszna sytuacja. Stała policja i kogoś tam złapali, widać że koleś chciał to jakoś załatwić z jednym. Drugi się krzątał i patrzył na kolejnych potencjalnych klientów. Akurat jak przejeżdżaliśmy to ten drugi powiedział Zbysiu trza pisać, ja jak to ja wybuchłem śmiechem i powiedziałem co i jak Maćkowi i tak razem śmiejąc się dojechaliśmy do Balatonu. Dalej już tylko dom. Kategoria 50-100 km
Dane wyjazdu:
68.78 km
25.00 km teren
03:07 h
22.07 km/h:
Podjazdy: m
Okolica i nowosci w Jaworznie
Sobota, 18 sierpnia 2012 · dodano: 19.08.2012 | Komentarze 0
Po wczorajszej grze w piłkę rano nogi nie chcą pracować, chodzę ja robocop. Do tego stopnia mnie to przeszkadzało że wybrałem się na mały rozjazd po okolicznych lasach. Troszkę to pomogło.Po obiedzie miałem jechać w góry ale tak wyszło że pojechałem na ambitną trasę. Najpierw do Krzycha standardową drogą w roli assistance. Przywiozłem co mu było trzeba napompowałem świeże powietrze do dampera i miałem jechać na Imielin, Chełm, Chrzanów, Trzebinie ale, ale tak mi się później nie chciało kręcić więc pojechałem pod elektrownie, później Łęg i niebieskim szlakiem do Śródmieścia i dalej niebieskim do Centrum. Tam zmiana szlaku na żółty ale jakieś pętelki robił więc stwierdziłem że nie ma sensu krążyć po asfaltach więc jadę na wyczucie. Dojechałem do pięknego osiedle i super parku, tam odnajduje zielony szlaki i podjeżdżam nim do czarnego, następnie czarnym do żółtego i już jadę na bazę nurków. Tam wykonuje objazd, nie powiem dałem do pieca i na jednym z zakrętów zaliczam poślizg nie kontrolowany. Przednie koło oślizgło na wyrytej koleinie, prawa noga jakoś dziwnie wbiła się w piny i nie zdążyłem odbić się od ziemi i wylądowałem głęboko wbity w krzakach.

Troszke mnie poniosło© Krzychu22
Trochę się odrapałem ale gleby nie było. Dalej już troszkę wolniej jadę na Sosine. Tam przerwa na jabłuszko i powrót płytami na Maczki i koło Balatonu do domu.
Kategoria 50-100 km
Dane wyjazdu:
6.25 km
1.00 km teren
00:23 h
16.30 km/h:
Podjazdy: m
Park Leśna
Piątek, 17 sierpnia 2012 · dodano: 17.08.2012 | Komentarze 0
Dzisiaj mniej rowerowy dzień. Do południa granie w piłkę na Czarnych. Po drodze odwiedziny rowerowych i tu szok nie ma części albo ceny z kosmosu, co to się dzieje z napędami.Razem z kolega pojechaliśmy tylko do parku tam kilka kółek i rozmowy na huśtawkach, jutro trzeba zrobić coś większego.
Kategoria 0-50 km
Dane wyjazdu:
65.76 km
20.00 km teren
03:01 h
21.80 km/h:
Podjazdy: m
Ryszka, Sosina, Pogoria III
Czwartek, 16 sierpnia 2012 · dodano: 16.08.2012 | Komentarze 7
Rano wstałem szykuje się ładna pogoda trzeba ruszyć dupsko. No to pojechałem najpierw na Strzemieszyce, Szałasowiznę, Przełajkę, terenem na Sławków, Stawki, Miedawa, terenami na Ryszke. Na Ryszce robię kilka fotek bo zaszły pewne zmiany, ktoś nasypał piasku i jest dość płytko i spokojnie można przejść na drugą stronę, sama rzeczka też trochę porzeźbiła i zabrał spory kawałek gruntu.
Odmienniona Ryszka© Krzychu22

Odmieniona Ryszka ,© Krzychu22
Dalej kieruje się na Sosine. Droga standardowa na około kopalni do ul. Bukowskiej i zjazd po trelince na Sosinę. Jednak tym razem po drodze postanowiłem przejść na wał usypany z ziemi i popatrzeć na kopalnie piasku w Bukownie.

Kopalnia piasku Bukowno© Krzychu22

Kopalnia piasku w Bukownie© Krzychu22
Po obiadku telefon do kumpla czy gdzieś razem się nie przejedziemy, mówi że ma dwie godzinki no to jedziemy. Plan prosty jedziemy na Pogorię III. Droga jak zawsze przez park Leśna, Staszic, koło targu i już jesteśmy koło molo. Kontrolujemy temperaturę wody i objeżdżamy 3-kę dookoła. Powrót identyczną droga tylko na Staszicu jedziemy proste i do domu przez Strzemieszyce.
Objechałem Sosinę i powrót do domu płytami na Maczki dalej koło Balatonu i przez ostrowy.
Kategoria 50-100 km