Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Krzychu22 z miasteczka Dąbrowa Górnicza . Mam przejechane 50025.66 kilometrów w tym 17793.68 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

ENDURance trip

Dystans całkowity:4728.73 km (w terenie 3563.80 km; 75.36%)
Czas w ruchu:418:21
Średnia prędkość:11.30 km/h
Suma podjazdów:110057 m
Suma kalorii:1220 kcal
Liczba aktywności:115
Średnio na aktywność:41.12 km i 3h 38m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
21.80 km 21.00 km teren
02:06 h 10.38 km/h:
Podjazdy:684 m

Rychlebské stezky

Niedziela, 11 października 2015 · dodano: 14.10.2015 | Komentarze 0

Reszta niedzieli spędzona na pozostałych ścieżkach.




Dane wyjazdu:
34.80 km 34.00 km teren
02:44 h 12.73 km/h:
Podjazdy:978 m

Rychlebské stezky dzień 1

Sobota, 10 października 2015 · dodano: 14.10.2015 | Komentarze 0

Razem z ekipą z Krakowa po Rychelbach. Tutaj zdjęcia z wypadu:




Dane wyjazdu:
33.10 km 30.00 km teren
04:03 h 8.17 km/h:
Podjazdy:1509 m

Enduro Trials Bielsko-Biała

Sobota, 3 października 2015 · dodano: 14.10.2015 | Komentarze 2

Ostatnie zawody w sezonie. Prawie po sąsiedzku to obowiązkowo trzeba wystartować, zwłaszcza że jest o co powalczyć.

Pogoda na starcie była nie ciekawa, strasznie zimno i lodowaty wiatr. Później jednak zrobiła się wyśmienita na zawody, temperatura, wiatr idealnie podpasowały. Razem z Krzyśkiem i resztą mojego teamu ogarniamy sprzęty, numerki i czekany na oficjalny start.

Widoki o poranku
Widoki o poranku © krzychux22

Przed startem
Przed startem © krzychux22

Pierwszy oes ma start na Koziej Górze. Jest to nowo odremontowana stara ścieżka. Chłopaki nazwali ją DH+. Początek poprowadzony troszkę inaczej niż to pamiętałem. Odcinek bardzo przyjemny, choć początek czułem że mi nie poszedł najlepiej. Dalej były bardziej techniczne i mocniejsze odcinki na których czułem że jadę tak szybko jak tylko potrafię, czyli bez błędów dobrym tempem dojechałem do mety.



Kolejny odcinek znowu startuje z Koziej Góry. Jest to nieznacznie zmodyfikowany odcinek z poprzedniej edycji. Wiedziałem czego się mniej więcej spodziewać. Jednak w suchych warunkach jakoś jechało się dużo szybciej przez co bardziej mnie zmęczył ten oes. Tutaj miałem małe problemy techniczne z łańcuchem. Trochę mnie to zdenerwowało i wybiło z rytmu ale ogólnie całkiem dobrze poszło.

Odcine numer dwa
Odcinek numer dwa © krzychux22

Po zjeździe musimy się przenieść na Szyndzielnie gdzie startuje OES3. Trochę już zmęczony podjazdem doturlaliśmy się na szczyt. Ten odcinek ma być najtrudniejszy ze względu na długość. 11 min jazdy na pełnym gazie. Jednak było inaczej. Był tak świetny że po prostu samo się jechało bez wysiłku. Gęba sama się śmiała. Początek bandy całkiem strome, dalej trochę technicznych elementów a dalej to tylko flow i hopki, to co lubię najbardziej.



Ostatni odcinek znowu z Koziej, ścieżką o nazwie Stary Zielony. Miał być najprostszy, najbardziej przyjemny, spokojny dojazd do końca zawodów. Tak było do 1/3 odcinka. Później była walka o jak najmniejszą stratę. Po jednej sekcji z kamieniami nie mogłem obrócić korbami, coś strasznie się tłukło. Byłem przekonany że urwałem przerzutkę. Aby nie tracić czasu na oglądanie zniszczeń i ponownego rozpędzania nie hamuję tylko pompując staram się przejechać do końca odcinka. Miejscami idzie mi to bardzo sprawnie, ale na płaskich odcinkach byłem zmuszony napędzać się nogą :D W jednym zakręcie nie chciałem hamować i skończyło się obróceniem i glebą, znowu rozpędzanie... Takim sposobem dojechałem do mety tracąc pewnie ponad 30-40 sekund. Mimo to wyprzedziłem 2 zawodników.

Na mecie okazało się że po prostu spadł mi łańcuch. Tyle że nie na stronę ramy tylko na pedał i przez to był taki inny hałas niż zawsze.

Stary zielony banda
Stary zielony banda © krzychux22

Już po wszystkim. Teraz tylko nerwowo oczekuję na wyniki. Bylem przekonany że podium straciłem na ostatnim odcinku. Jednak okazuje się że szczęśliwie załapałem się na 3 miejsce. Analizując później czasy to gdyby nie ten problem to byłbym drugi. Wynik świetny jak na takie przygody. W generalce uplasowałem się w okolicy 25 miejsca.

W klasyfikacji edycji Enduro Trails pierwsze miejsce w kat. Junior.
W klasyfikacji PES  siódme miejsce z czego jestem bardzo zadowolony.

Kolejne podium :)
Kolejne podium :) © krzychux22




Dane wyjazdu:
46.30 km 40.00 km teren
04:40 h 9.92 km/h:
Podjazdy:1537 m

Wyrypa po Gorcach

Sobota, 29 sierpnia 2015 · dodano: 02.09.2015 | Komentarze 2

Razem z ekipą z Krakowa wyrypa po Gorcach

Widok z Turbacz
Widok z Turbacz © krzychux22

Widoczki cd
Widoczki cd © krzychux22

Zachód słońca
Zachód słońca © krzychux22

Kryzys kryzys kryzys
Kryzys kryzys kryzys © krzychux22

Zjazd, później podjazd
Zjazd, później podjazd © krzychux22

Widoki jak zawsze w górch
Widoki jak zawsze w górch © krzychux22

Przerwa na jedzonko
Przerwa na jedzonko © krzychux22

Piękna panorama
Piękna panorama © krzychux22

Posiłek na polanie
Posiłek na polanie © krzychux22

Widoki Gorce
Widoki Gorce © krzychux22

Przerwa pod schroniskiem
Przerwa pod schroniskiem © krzychux22

Schronisko Turbacz
Schronisko Turbacz © krzychux22

Wyciąg Koninki
Wyciąg Koninki © krzychux22


Dane wyjazdu:
43.15 km 43.00 km teren
02:10 h 19.92 km/h:
Podjazdy: m

Bikeparkowe cioranie - Kouty Bike Park

Sobota, 15 sierpnia 2015 · dodano: 02.09.2015 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
34.88 km 28.00 km teren
03:25 h 10.21 km/h:
Podjazdy:1043 m

Joy Ride Zakopone - Kellys Enduro

Niedziela, 26 lipca 2015 · dodano: 01.08.2015 | Komentarze 0

Miałem nie startować w tych zawodach. Miałem w ogóle nie jechać do Zakopanego. Wyszło jednak tak że pojadę z dziewczyną i spotkać się za znajomymi, a skończyło się na tym że wystartowałem. Tak wyszło że dzień na objazd trasy spędziłem wszędzie tylko nie na trasie :). Trochę pochodziliśmy pobulgaliśmy się w wodzie. Jak się później okazało była to bardzo dobra decyzja. Zaoszczędziłem siły, a burza w nocy totalnie zmieniła charakter odcinków.

W niedziele na Równi Krupowej była jedna z baz zawodów, reszta mocniejszych konkurencji była na Harendzie. Tak więc razem naszym teamem podpisujemy się na liście i ruszamy na Polanę Szymoszkową skąd prowadzi pierwszy oes. To miał być najtrudniejszy z wszystkich. Ogólnie bardzo spoko singielek, tylko te ogromne ilości błota, totalna masakra. Nie czułem za bardzo kontroli nad rowerem. Między innymi przez to zaliczyłem glebę. Chciałem się podeprzeć nogą ale za którymś razem jak się ratowałem trafiłem w dziurę do której później sam wpadłem. Na dodatek przygniótł mnie rower co znacznie utrudniło mi się wydostanie. Dalej już jakoś poszło choć tempo dalekie od oczekiwanego.

Na pierwszym oesie
Na pierwszym oesie © krzychux22

Dalej kierujemy się na Kościelisko skąd prowadzić będą kolejne 3 oesy. Ogólnie ich charakter bardzo podobny, single po ściółce. Na drugim oesie była ścianka na której przede mną zaliczyła glebę Mamba, na tyle konkretnie że połamała kask. Co więcej o tym oesie, mega kondycyjny, pełno pompowanie, nie dało się nigdzie odpocząć a złapać rytm było bardzo trudno.  Wykończony na mecie dowiaduje się że z ogromną przewagą objechał mnie jakiś 13 letni chłopaczek.

Ponownie wdrapujemy się na ten sam szczyt gdzie znowu jest start oesu. Ten niby krótszy ale i tak kondycyjny, choć tutaj jechało mi się dużo lepiej. Ogólnie z 3 i 4 byłem zadowolony, choć jak zawsze kondycyjnie za słabo. Trzeba będzie wrócić do bieganie i częściej jeździć.

Ostatni oes wyglądał praktycznie identycznie, choć totalnie w innym kierunku, bardzo dobrze mi się jechało.

Wyniki jednak pokazały że z kondycją biednie. Konkurencja byłą bardzo mocna aż 15 juniorów, z czego większość miejscowych który bardzo dokładnie znali te trasy.  Ostateczny wynik to 5 miejsce w juniorach i 15 w open, szału ni ma ;)

Trochę jednak zabrakło
Trochę jednak zabrakło © krzychux22


Dane wyjazdu:
18.98 km 16.00 km teren
02:15 h 8.44 km/h:
Podjazdy:911 m

Najwyższy szczyt zjechany - Babia Góra (Diablak)

Niedziela, 19 lipca 2015 · dodano: 24.07.2015 | Komentarze 0

Zawoja kojarzy mi się tylko z jednym - Babią Górą. Długo nie musiałem namawiać Krzyśka na ten pomysł. Góra jak góra, tylko okoliczności wymuszają specjalne podejście. Mianowicie nie wolno tam jeździć rowerem, przez co nie ma możliwości dostać się tam za dnia. Tak więc postanowiliśmy wdrapać się na szczyt w nocy i po wschodzie słońca zjechać. Budziki ustawione na 2:00, szybkie przebranie, pakujemy się do samochodu i ok 2:30 jesteśmy na Przełęczy Krowiarki skąd będziemy wjeżdżać na szczyt. Niby prosta sprawa jechać cały czas czerwonym aż na sam szczyt. Jednak pierwsze 10m szlaku przekonało nas że jechać się nie będzie dało. Tak też 80% podejścia podchodziliśmy. Miejscami dało się jechać za Kępą i Gówniakiem. Pod koniec zaczynamy się trochę spieszyć aby zdążyć na wschód słońca. Tak też na szczycie byliśmy parę minut po 4. Ku naszemu zaskoczeniu nie byliśmy sami, chyba z 20 innych osób było, ale jednymi na rowerach. Co poniekąd wywołało małe zdziwienie. Szkoda że były chmury bo wschód był taki trochę ospały. Trochę nas wywiało więc nie czekając zabraliśmy się za zjazd. Kierujemy się niebieskim szlakiem na Małą Babią. Początek ciekawy, choć nie do końca przepadam jeździć po niekończących się schodach. Na szczęście były miejsca bardziej techniczne gdzie trzeba było się trochę wykazać. Po tym ja dotarliśmy na Małą Babią pojawił się świetny singielek. Po prostu bajka, jeszcze jakby nie było paprotek to marzenie. Niestety dość szybko go zjechaliśmy. Za Jałowcowym Grabem odbijamy na czarny szlak którym zjechaliśmy do Zawoi. Szybko się umyliśmy i położyłem się na łóżko aby poczekać jak reszta ekipy wstanie. W momencie usnąłem. Teraz to dla czego warto było się tam wybrać. Myślę że nie trzeba będzie jakoś specjalnie zachęcać:

Babiogórski Prak Narodowy
Babiogórski Park Narodowy © krzychux22         

Widok na Zawoje, Suchą Beskidzką
Widok na Zawoje, Suchą Beskidzką © krzychux22

Początek dnia
Początek dnia © krzychux22

Tamtędy będziemy jechać
Tamtędy będziemy jechać © krzychux22

Początek bardziej techniczny
Początek bardziej techniczny © krzychux22

Słońce dalej wschodzi
Słońce dalej wschodzi © krzychux22

Widoki c.d
Widoki c.d © krzychux22

Już znacznie niżej
Już znacznie niżej © krzychux22

Dalszy wschód
Dalszy wschód © krzychux22

Tak wyglądały fajnieszcze fragmenty
Tak wyglądały fajniesze fragmenty © krzychux22

Takie tereny
Takie tereny © krzychux22

Gdzieś tam byliśmy
Gdzieś tam byliśmy © krzychux22


Dane wyjazdu:
27.17 km 18.00 km teren
03:04 h 8.86 km/h:
Podjazdy:697 m

Zawoja, integracja AGH

Sobota, 18 lipca 2015 · dodano: 24.07.2015 | Komentarze 0

Moje koło naukowe organizowało wypad do Zawoi na weekend. Od razu wpadł mi pewien pomysł, tak więc dogadałem się z Krzyśkiem i razem pojechaliśmy w celu eksploracji tamtejszych terenów.

W sobotę późniejszym porankiem startujemy. Nasz pierwszy cel to wdrapać się na Mosorny Groń. Najlepszym rozwiązaniem, na mapie, był żółty szlak zaczynający się spod hotelu Lajkonik, początek to przeprawa przez Jaworzyne. 

Przeprawa przez potoczek
Przeprawa przez potoczek © krzychux22  

Dalej na mapie była ogólnie szutrówka, więc do podjazdu fajna. Jednak przy takiej temperaturze i nachyleniu odpuściliśmy podjeżdżanie i większość pchaliśmy. Na szczycie obowiązkowe zimne piwko i takie widoczki w nagrodę.

Na szczycie Morosnego
Na szczycie Morosnego © krzychux22

Dalej kierujemy się niebieskim szlakiem na Kiczorkę. W zeszłym roku tamtędy był puszczony oes na ET. Pode pchaliśmy korzenną rynną aby zapoznać się ze zjazdem i nie tracić czasu na objeżdżanie dookoła. Kolejny szczyt to Polica. Bardzo przyjemny spokojny podjazd prawie wszystko w siodle. Tam trafiamy na pomnik oraz świetne widoki.

Widok na jakieś jeziorko
Widok na jakieś jeziorko © krzychux22

Pomnik katastrofy lotniczej
Pomnik katastrofy lotniczej © krzychux22

Dalej mamy zjazd przez Złotą Grape aż do schroniska na Hali Krupowej. Tam robimy większy postój na piwko i jedzonko. W miedzy czasie postraszyło deszczem.

Przerwa w schronisku
Przerwa w schronisku © krzychux22

Dalej wdrapujemy się w kierunku powrotnym na polanę. Tam pełno jagód i świetne widoki. Z racji ograniczonego czasu i krążących burz musieliśmy się powstrzymać od opychania.


Szczyt Okrąglica
Szczyt Okrąglica © krzychux22
Widoki ze Złotej Grapy
Widoki ze Złotej Grapy © krzychux22

Nie bardzo jak inaczej było zaplanować powrót jak tą samą drogą. Zwłaszcza że chcieliśmy zjechać trasą pod wyciągiem z Mosornego. Początek da się podjechać, dalej kawałek podpychu i z Policy cały czas ciśniemy w dół. Bardzo przyjemny spokojny zjazd z jedną atrakcją dla mnie.

Taki tam kamulec
Taki tam kamulec © krzychux22

Dalej wdrapujemy się znowu na Kiczorke i niebieskim przez rynnę zasuwamy w dół. Na sucho jednaj jest dużo łatwiejsza. Rok temu po opadach była bardziej wymagająca. Dalej dojeżdżamy na szczyt wyciągu i szukamy traski do zjazdu. Jedźmy krótki fragment po tym jak wypadamy na szutrówkę i tam leży kobieta która złamała nogę. Trudno nie zjedziemy singielkiem, aby zaoszczędzić na czasie zjeżdżamy szutrem pod wyciągiem i powiadamiamy obsługę na dolnej stacji. Pożniej asfaltem wracamy do naszej bazy i chillujemy przed nocnym wujazdem.



Dane wyjazdu:
37.72 km 34.00 km teren
04:07 h 9.16 km/h:
Podjazdy:1009 m

EMTB Szkarska Poręba - Najlepsze trasy

Niedziela, 12 lipca 2015 · dodano: 29.07.2015 | Komentarze 1

Nadszedł czas na ostatnią edycję EMTB w tym sezonie. Miała ona miejsce w Szklarskiej Porębie, gdzie była imprezą towarzyszącą całemu festiwalowi. Objazd trasy pokazał mi że będzie co robić na zawodach i że łatwo nie będzie. Ze znajomych byli: Krzysiek, Radek, Adam, Mateusz i dużo więcej znajomych twarzy.

Po odklepaniu się na odprawie ruszamy na OS 1 do którego prowadził morderczy wypych/wynos. Po prostu wszystko co najgorsze.

Pierwsze przeszkody
Pierwsze przeszkody © krzychux22

Sam odcinek bardzo się zmienił w stosunku do tego co objeżdżaliśmy. Było znacznie więcej błota które było trudniej ominąć. Nie wiem czy to przez tempo czy coś innego nie mogłem trafić w dobrą linie tak jak to było na objeździe. Ogólnie udało się zjechać bez wiekrzych przygód, choć nie do końca byłem zadowolony z mojego przejazdu.

Świetny OS2
Świetny OS2 © krzychux22

Dość szybko dojeżdżamy na kolejny oes który był znowu nie do końca udany. Początek poszedł sprawnie i dość szybko. Dalej znowu rozjeżdżone błoto gdzie prawie zaliczam konkretną glebę po tym jak wpadłem na kamienie pod błotem. Później jeszcze jakoś się jechało choć miejscami mogło by być lepiej. Oes zaliczam do w miarę udanych.   

Gdzieś na OS2
Gdzieś na OS2 © krzychux22

Dość długim podjazdem wdrapujemy się na OS 3 który był dla mnie najtrudniejszy. Głownie dlatego że był na tyle techniczny że mały błąd, wypadnięcie z linii i koniec, gleba albo strada sporej ilości czasu. Ten odcinek zaliczam do udanych, szybko, sprawnie co najważniejsze bez defektów, ponad połowa stawki dojechała z jakimiś usterkami.

Doganiam Mateusza
Doganiam Mateusza © krzychux22

Kolejny OS to schody, które dla większości były przeszkodą nie do pokonania, bez przechwalania to były trochę trudniejsze schody niż takie w przejściu podziemnym ;). Kolejnym takim elementem była ścianka w kamieniołomie. Nie byłą bardzo trudna, na objeździe poszła mi idealnie, na zawodach za szybko w nią wjechałem i na jednym zakręcie nie byłem wstanie skręcić i musiałem się podpierać. Za to końcówka poszła mi świetnie. Było szybko, choć już brakowało sił na niektórych dokrętkach.

Końcówka OS4
Końcówka OS4 © krzychux22

Meta OS4
Meta OS4 © krzychux22

Większą ekipą jedziemy na ostatni piąty odcinek który ogólnie był łatwy techniczne ale bardzo kondycyjny. Jechało mi się go dość przyjemnie, choć miejscami mogłem jechać inną linią i dużo szybciej.

OS czwarty
OS czwarty © krzychux22


Na mecie chcąc podnieść rower wyczuwam spory luz na zawieszeniu. Lokalizuję że to na górnym oczku dampera, widzę że poluzował się śruba. Biorę imbus i kręcę, kręcę, kręcę i nic. Okazało się że mi pękła, całe szczęście że po zawodach. Na złamanej udało mi się dojechać do bazy. Teraz tylko czekać na wyniki.

Okazały się być lepsze niż myślałem, drugie miejsce w Szklarskiej i pierwsze w klasyfikacji generalnej po trzech edycjach. Bardzo polecam to miejsce do pojeżdżenia, świetne widoki i trasy. 

Kolejne pudło, super
Kolejne pudło, super © krzychux22



Dane wyjazdu:
39.31 km 32.00 km teren
04:20 h 9.07 km/h:
Podjazdy:1062 m

Objazd trasy EMTB Szklarska Poręba

Sobota, 11 lipca 2015 · dodano: 24.07.2015 | Komentarze 0

Trochę zmęczeni po wczorajszej podróży i Rychlebach dość późno startujemy na trasę. W tym samym czasie co objeżdżaliśmy trasę był maraton, przez co cześć dojazdówek przebiegała trasą maratonu. Czekając jak przejdzie jeden sektor dołącza do nas jeden endurak, niestety nie pamiętam imienia, który razem z nami objeżdżał trasę. Na początku jeszcze pożyczam pompki jednemu maratończykowi bo złapał kapcia. My później spokojnie objeżdżamy trasy patentując kilka miejsc. Trochę czasu nam to zajęło, ale wszytko objechane przed zawodami. Takie widoczki mieliśmy na trasie.