Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Krzychu22 z miasteczka Dąbrowa Górnicza . Mam przejechane 50025.66 kilometrów w tym 17793.68 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
64.86 km 40.00 km teren
03:20 h 19.46 km/h:
Podjazdy: m

Targanie jaworznickich chaszczy

Czwartek, 30 sierpnia 2012 · dodano: 31.08.2012 | Komentarze 1

Po południu były ambitne plany na zrobienie trasy. Jednak Krzychu robił dłużej porządki i wyjazd się opóźnił. Ok 16 ruszyłem max terenowa drogą do Krzycha czyli Kazimierz, hałda, Balaton, Maczki, czarny szlak, hałda Jęzor, singiel i Mysłowice. Czekam na Krzycha jeszcze 30 min jak się ogarnie i ruszamy max terenem w stronę Sosiny ale okrężną droga. Początek wiedzie przy torach dalej Łęg i wałami Przemszy dojeżdżamy do Jelenia gdzie zauważam jakieś wzniesienie na które chciałem się wdrapać. No to wjechaliśmy trochę krzaków i rożnych patyków ale jedzie się dobrze. Później Krzychu proponuje jazdę na przestrzał w bliżej nie określone tereny. Chyba z 2 km tak się przedzieraliśmy przez trawy, gałęzie, patyki, jeżyny i inne nie przyjemne obiekty. Dojechaliśmy w końcu do singla którego już znałem. Takim sposobem dotarliśmy do niebieskiego szlaku. Tak dojechaliśmy jakoś na Byczynę gdzie skręcamy w nieznaną drogę koło kościoła. Jadąc przy polu zauważyłem bale słomy i wpadłem na genialny pomysł o to jego efekt

Ja na walcu, jechać sie nie dało © Krzychu22

Później było tylko lepiej we dwóch staliśmy na bali i z górki biegnąc zjeżdżaliśmy na niej. Oj co było śmiechów radości i zmęczenia. Super zabawa. Trzeba jechać dalej. Dotarliśmy do czarnego szlaki u jesteśmy na Jeziorkach. Dalej już czarnym jedziemy do Ciężkowic gdzie w sklepie kupujemy bronki i dalej czarnym na Sosine. Tam rozsiadamy się na plaży i najpierw popas i picie. Niestety musieliśmy się szybko zmywać z plaży bo było strasznie dużo komarów, przenieśliśmy się na ławki i po drodze znalazłem piłkę do nogi. Po wybiciu piwa i zjedzeniu paczki ciastek poszliśmy trochę pokopać. Trochę źle się grało bo było ciemno a piłka nie była w najlepszym stanie. Tak nam zeszło do 21 i powrót przez płyty na Maczki. Dalej samotnie koło Balatonu gdzie udało mi się chwycić autobus i w momencie dojechałem do domu. Noc dużo cieplejsza niż wczoraj.


Komentarze
kosma100
| 07:22 piątek, 31 sierpnia 2012 | linkuj Coś mi tu nie pasuje. Bale spotkaliście przed wypiciem piwa a Ty już jakiś niewyraźny ;-)
Pozdrawiam!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa miusi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]