Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Krzychu22 z miasteczka Dąbrowa Górnicza . Mam przejechane 50025.66 kilometrów w tym 17793.68 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
38.07 km 38.00 km teren
02:37 h 14.55 km/h:
Podjazdy: m

Powrót zimy, cudowna Ryszka

Niedziela, 6 stycznia 2013 · dodano: 06.01.2013 | Komentarze 2

Byłem umówiony z kolegą na kręcenie o 14. Siedząc w domu widzę że zaczyna sypać śniegiem, myślę super można jechać do lasu. Ruszyłem i śnieg trochę za bardzo pada, nic nie widać i musiałem co jakiś czas oczy przecierać bo zalepiało je. Pojechaliśmy przez Ostrowy, Cieśle, Wągródke,Burki na Ryszką. W lesie i na drogach już pełno śniegu a nie przestaje padać. Pod śniegiem przykryte zamarznięte kałuż o czym szybko się przekonałem na jednym z pierwszych zakrętów w lesie. Poleciałem dokiem ale jakoś udało się utrzymać. W innym miejscu kumpel ostro się zanurzył jak pękł pod nim lód troszkę się zmoczył. W lasach przepięknie a na Ryszce takie widoki.

Nasze sprzęty © Krzychu22

Piekne widoczki © Krzychu22

Dalej pojechaliśmy w stronę Bukowna. Przejazd przez piaskownie masakra wszystko się lepiło do rowerów. Odbijamy na zakład uszlachetniania kruszyw i dojeżdżamy do Bukowskiej, podjazd masakra ciężko się jedzie przedzierając przez śnieg i ślisko. Bukowska zasypana:

Zaśnieżona Bukowska © Krzychu22

Zaśnieżona Bukowska © Krzychu22

Przekraczamy bukowską przedzieramy się do drogi za torami. Wracamy się kawałek i ostrzejszym zjazdem docieramy do kanału, widok bajka

Sprzęt kolegi © Krzychu22

Dalej znanymi drogami jedziemy w stronę Sosiny. Jednak troszkę się pomyliłem bo też się pozmieniało, wyjechaliśmy na Ciężkowicach. Ku naszym zdziwieniom ktoś się wybrał na rower były świeże ślady. Standardowa droga docieramy do Sosiny. Tam trochę ludzi, kulig, latanie bokiem Bumierą. Trochę nas zasypało rower cały oblepiony a my wyglądamy jak bałwany.

Sosina zimową porą © Krzychu22

Dalej płytami trochę szybciej bo mało czasu. Na Maczkach pojawił się pług z czego byliśmy nie zadowolenie, na główniejszych drogach pełno wody. Już mi to różnicy nie robiło i tak byłem cały mokry. Koło Balatonu, przez ostrowy prosto do domu.

Widoki super, jechało się bardzo dobrze, noga jakby się trochę rozruszała. Może troszkę śnieg utrudniał jazdę ale było super. Z racji bardzo ciężkich warunków na asfaltach jak i nieprzeciętne grząskiego terenu wpisałem 100% terenu choć powinno być 200%, 300% tylko na lodzie. Warto było się ruszyć.

Po obiadku kolejny wysiłek tym razem klata, plecy, barki, klata, plecy, barki...odśnieżanie podwórka, sporo nasypało.
Kategoria 0-50 km



Komentarze
Krzychu22
| 06:47 poniedziałek, 7 stycznia 2013 | linkuj Może się utrzyma, ja lubię to to czas na zabawę na rowerze i czas na tracenie kondycji.
limit
| 20:33 niedziela, 6 stycznia 2013 | linkuj Nie da się zaprzeczyć, że widoczki piękne. Ale i tak zimy nie polubię. Najgorsze zaś będzie, jak to wszystko zacznie spływać :-(
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa bezmy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]