Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Krzychu22 z miasteczka Dąbrowa Górnicza . Mam przejechane 50025.66 kilometrów w tym 17793.68 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
108.97 km 35.00 km teren
04:53 h 22.31 km/h:
Podjazdy: m

Ogrodzieniec-pierwsza setka w tym sezonie

Niedziela, 25 marca 2012 · dodano: 25.03.2012 | Komentarze 3

Ruszyłem o 8:30 na spotkanie z chłopakami na Balaton. Po przejechaniu ok 500m musiałem się wrócić po rękawiczki i wind stopera. Na Balatonie pusto myślałem że pojechali beze mnie. Okazało się że byłem przed nimi i dosłownie po minucie przyjechali Tomek, Paweł, Andrzej, Łukasz. Razem ciśniemy przez płyt na Sosinę gdzie czekał Krzychu. Tutaj chłopaki poznali mój sposób na ochronę przed wiatrem to jest gazeta wyborcza z 13 lutego. Mocnym tempem jedziemy do Bukowna. Na rozjeździe Bukowno Sławków czekamy na Zetora. Zadzwoniłem do niego chyba z 5 razy ale nie odbierał. Było tak jak ostatnio Zetor się opierdala i nie jeździ z nami. No nic jedziemy dalej bo szkoda czasu. Z Bukowna szutrami do Olkusza i dalej asfaltem na Rabsztyn. Standardowo w budzie popas i chwila odpoczynku. Jak to przy odpoczywaniu musi być śmiesznie.

Postój pod zamkiem w Rabsztynie © Krzychu22


Pojedzeni (no może oprócz Krzyśka) jedziemy czerwonym rowerowym na Ogrodzieniec. Pierwszy wyjazd gdzie przydał się full.

Zamek Bydlin © Krzychu22


Długie zjazdy były wszystkie moje. Jeden zjazd jest bajka przed cmentarzem. Super bandy i w miarę przyjemnie. Pytałem się Krzycha co tak słabo zjechał, a ten jakieś tu wymówki że Łukasza rzucało itp. Więc ja z propozycja że zjedziemy jeszcze raz. No to pojechaliśmy. Po wdrapaniu się łyk wody i jazda. Trochę przegiąłem na jednym z zakrętów i nie byłem się w stanie złożyć w drugi bo były za duże korzenie. W taki oto sposób wylądowałem w krzakach. Na tyle były rzadkie że udało mi się przejechać. Jeden pan powiedział do mnie :"powolutku, powolutku". Dalej kulka razy Krzychu i Paweł zostawili w tyle i co jakiś zjazd dzwonił gdzie jechać. No powiem że tempo było mocne.

Świeżo zasiane pole © Krzychu22


Po drodze kilka postojów kilka telefonów i jesteśmy w Ogrodzieńcu pod budą.

Zamek Ogrodzieniec © Krzychu22


Tam kolejny większy popas a Krzychu standardowo głodny. Dalej już asfaltami przez Łazy, Niegowonice, Łosień, Strzemieszyce do domu.

Tempo było konkretne szczególnie na asfaltach jak już brakowało mi przełożeń. Jestem zadowolony bo siła wraca, nie to co ostatnio. Jakoś bardzo się nie wypompował, stwierdzam tak ponieważ po zjedzeniu obiadu nie usnąłem. No to Panowie dzięki za wycieczkę no i gdzie kolejna wyprawa, oby choć trochę terenowa.
Kategoria 100-150 km



Komentarze
Krzychu22
| 16:28 niedziela, 25 marca 2012 | linkuj Aniuta jak macie tylko ochotę to można na następny weekend ruszyć gdzieś wspólnie. Obserwuj ten temat na forum: http://www.forumrowerowe.org/topic/62214-sosnowiec-pobudkasosnowiec-sie-budzi-ze-snu/page__st__1640

Pogoda super muszę sobie zaznaczyć w kalendarzu bezdeszczowy Ogrodzieniec. Może następny weekend Morsko i pieszym do Złotego i powrót?
t0mas82
| 16:17 niedziela, 25 marca 2012 | linkuj Pierwszy wypad na Ogrodzieniec z Andrzejem, gdzie nie padało :) W lasach fajnie się śmigało, trzeba znów coś z akcentami terenowymi zrobić w przyszły weekend.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa aoree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]