Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Krzychu22 z miasteczka Dąbrowa Górnicza . Mam przejechane 50025.66 kilometrów w tym 17793.68 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
46.39 km 25.00 km teren
02:51 h 16.28 km/h:
Podjazdy: m

Błota ciąg dalszy...

Czwartek, 29 grudnia 2011 · dodano: 29.12.2011 | Komentarze 2

Nastawiłem sobie budzik żeby wstać i zdążyć na spotkanie z Krzychem. Przebudziłem się popatrzyłem i położyłem się na chwile. Chwila trawa 1,5 godziny do czasu jak Krzychu napisał esa że rusza. Szybko coś zjadłem i ruszyłem. Spotkaliśmy się na Ostrowach. Już razem jedziemy pod terminal w Sławkowie, aby spotkać się z Dominikiem. Po drodze zobaczyliśmy czaszkę konia lub krowy, a kawałek dalej suchary, wydawały się jeszcze chrupiące. Razem w trójką pojechaliśmy na Ryszkę. Tam nas nerw chwycił jak jakieś debile, palanty i inne ćmoki rozwaliły dwie ławki przy stoliku. Powyzywaliśmy jeszcze trochę i ruszamy na Dolnie Żabinka. Na zakładzie uszlachetniani kruszyw ciapa. Dalej jechaliśmy nieznanymi terenami i trafiliśmy na masakryczne klejące się błoto. Zalepiły nam się rowery i nie dało się jechać. Trochę poskrobaliśmy błota i ruszamy dalej. Nie udało nam się dojechać do doliny bo robiliśmy jakieś dziwne zakręty i wylądowaliśmy w Ciężkowicach. Tam na koszt Zetora zjedliśmy trochę i jedziemy na Sosinę. Objechaliśmy tam jak zawsze błoto. Pogadaliśmy trochę i dojechaliśmy w swoje strony. Przy lokomotywowni z Krzychem gadaliśmy z 40 min. Jakiś starszy biker za ten czas dał rade objechać dwa razy z lokomotywowni do Sosiny. Rozjechaliśmy się. Reszta drogi była bardziej mroźna jak wcześniej.

Kategoria 0-50 km



Komentarze
limit
| 16:43 czwartek, 29 grudnia 2011 | linkuj No i to jest polski dziki kraj. Jak nie czyjeś, to zawsze się jakiś znajdzie, co rozpieprzy. Eh.
Kysu
| 16:25 czwartek, 29 grudnia 2011 | linkuj Zapomniałeś zmienić sobie rower podczas dodawania wpisu.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa tobse
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]