Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Krzychu22 z miasteczka Dąbrowa Górnicza . Mam przejechane 50025.66 kilometrów w tym 17793.68 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
70.19 km 30.00 km teren
03:44 h 18.80 km/h:
Podjazdy: m

Hałda Mysłowice Wesoła + hałda Murckowska

Poniedziałek, 29 sierpnia 2011 · dodano: 29.08.2011 | Komentarze 5

Podjechałem prawie pod dom Krzycha, miał już plany gdzie jechać. Najpierw pojechaliśmy na jakieś wzniesienie w Mysłowicach. Podziwialiśmy widoki i zastanawialiśmy co może być w oddali. Zauważyłem jakieś strzeliste wzniesienie, jak Krzychu stwierdził była to hałda na Wesołej. Pojechaliśmy tam i pod górę na szczyt. Była tam stara, zardzewiała, metalowa konstrukcja. Wdrapaliśmy się na nią trochę bujało, ale dało się wytrzymać. Krzychu porobił zdjęcia. Znowu zobaczyłem jakąś hałdę były to Murcki (jeździliśmy po niej na treningu). Wdrapaliśmy się na nią zjechaliśmy pojedliśmy jeżyn i już przez Giszowiec do domu. Była dosyć wczesna godzina, więc z Niwki pojechaliśmy jeszcze na Jaworzno. Zaczęło się robić ciemno. Rozstałem się z Krzychem na czarnym jaworznickim szlaku. Wdrapałem się na podjazd i potem zjazd. W ciemnościach prawie nic nie widziałem, a nie znałem dokładnie trasy. Nic nie hamowałem jak tu nagle przód w dół mi wpadł zaraz piach i znowu wyskok na podmytym korzeniu (prawie jak mała hopka) byłem bardzo blisko zaliczenia porządnej gleby. Dalej jeszcze poważne uślizgi na piachu i polana gdzie mogłem trochę odsapnąć od wstrząsów. Z Maczek asfaltami do domu. Oczywiście jak jechałem po zmroku musiała być co? Policja oczywiście. Minąłem ich na Ostrowach, patrzę zawracają, wyjechałem na główną drogę i z górki jechałem ile tylko sił w nogach. Odjechałem dosyć szybko patrze, a na skrzyżowaniu widzę światła radiowozu jak zaczęły się cofać. Chyba zobaczyli, że daleko odjechałem i sobie odpuścili i tak już bym dał rade im zwiać w krzaki, znam doskonale fajne skróty gdzie by mnie nie znaleźli. W końcu dojechałem do domu.







Kategoria 50-100 km



Komentarze
t0mas82
| 05:54 wtorek, 30 sierpnia 2011 | linkuj Rychły koniec sezonu się zapowiada. Widać idzie ochłodzenie skoro węgiel targają :)
Krzychu22
| 05:29 wtorek, 30 sierpnia 2011 | linkuj Jak wracaliśmy z dworca w Katowicach to prawie pod domem bym gościa z wózkiem przejechał. Jak się później okazało wagon otworzyli i węgiel targali.
accjacek
| 04:27 wtorek, 30 sierpnia 2011 | linkuj Gorzej jak trafi na takiego samego Batmana jak On …
Ciekawe czy odnotują w dziennym raporcie zderzenie 2 rowerzystów …
Choć z drugiej strony Batman jest tylko jeden :)
Krzychu22
| 20:43 poniedziałek, 29 sierpnia 2011 | linkuj To bym musiał jak coś głębiej w krzaki uciekać.
t0mas82
| 20:23 poniedziałek, 29 sierpnia 2011 | linkuj Masz szczęście do Policji :) Swoją drogą nie dziwie się, że na Ostrowach byli - tam naprawdę świry mieszkają - WZO i reszta. Dobrze, że pilnują porządku tylko jeden biker im zawsze psuje szyki na zielonej Meridzie jeżdżący po nocach na batmana :) Mogłeś chociaż moją lampkę z tyłu zamontować żeby mieli łatwiej.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa kogod
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]