Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Krzychu22 z miasteczka Dąbrowa Górnicza . Mam przejechane 50025.66 kilometrów w tym 17793.68 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
34.98 km 13.00 km teren
01:42 h 20.58 km/h:
Podjazdy: m

Ryszka i Sosina

Niedziela, 14 października 2012 · dodano: 14.10.2012 | Komentarze 0

Dziś lepsza pogoda jak wczoraj, organizm doszedł do siebie wiec mała pętla z Krzychem. Ruszam przed 16 na Maczki gdzie przed rurą spotykamy się. Zawracamy i kierujemy się w stronę Ryszki. Jedziemy przez Stare Maczki gdzie skręcamy w nieznane ścieżki. Dojechaliśmy pod ambonę wdrapaliśmy się ale widoki żadne do jedziemy dalej. Inną droga niż zwykle dojechaliśmy na burki, dalej standardowo na Ryszke. Chwila odpoczynku i przez piaskownie dojeżdżamy do Bukowskiej. Przekraczamy i jedziemy po troszkę nowych terenach. Znalazł się jeden techniczny zjazd i w sumie tyle. Na Sosinie siedzimy przy muzyce z BMW. Zbieramy się już i widzimy Roberta i Tarzana (jak później poznaliśmy)znajomi z BS i EMTB. Na rozmowy zeszło ponad 30 min. Musimy się zbierać, oni jeszcze zostali. Szybkim tempem aby jak najmniej jechać w kompletnych mrokach pędzę przez płyty, Maczki, Balaton i dom.

Dane wyjazdu:
58.44 km 38.00 km teren
03:04 h 19.06 km/h:
Podjazdy: m

Braki w jeździe=męczarnia

Sobota, 13 października 2012 · dodano: 13.10.2012 | Komentarze 0

Dziś po imprezie szybko udało się wstać. Dzwonie do Krzycha czy gdzieś skoczymy bo pogoda ładna. On sam nie wie czy poskłada rower ale mówi żeby podjechać. No to szybko się zbieram i jadę max terenem do niego. Na początek hałda Kazimierz, Balaton, Maczki czarny szlak, hałda Jęzor, czerwony pieszy gdzie na pniaku pakuje się rockronkiem na tyle mocno że prawie wysadziło mnie z siodła. Dalej pod fashion house i singlem na Wodna. Krzychu kończy porządki i ruszamy na nowe jak dla mnie tereny. Częściowo znam drogę ale później tak mnie Krzychu zakręcił i zmęczył że nie wiedziałem gdzie jestem.

Napaść czynna © Krzychu22

Coraz rzadsze wyjazdy przekładają nie na spadek fory, dziś była masakra, na podjazdach myślałem że mi nogi odpadną nie wspomnę o tyłku. Tereny super. Jakimś sposobem wyjechaliśmy na Szczakową gdzie przez lokomotywownie i Maczki wracam do domu na obiadek.

Dane wyjazdu:
26.59 km 3.00 km teren
01:05 h 24.54 km/h:
Podjazdy: m

Pogoria III

Czwartek, 11 października 2012 · dodano: 11.10.2012 | Komentarze 0

Dziś na dodatkowy angielski wyjeżdżam godzinę wcześniej i postanawiam pojechać na pogorie. Dużo zimniej jak ostatnio ale nie jest źle. Jadę standardowo przez park Leśna, Staszic, Targ i Pogoria. W parku Leśna przekomiczna sytuacja. Widzę jak jedzie jakiś zawodnik z Zagłębiowskiej Grupy Kolarskiej który w biegu się wypina i chce zeskoczyć z roweru. Przy kontakcie z asfaltem uślizgła mu noga i na kolanach trzymając kierownice biegł koło roweru aż do zakończenia sprintu na żywopłocie w który wbił się głowa. Nie pytałem czy wszystko ok na na górce był jego kumpel a poza tym nie wyrobił bym ze śmiechu. Objeżdżam zbiornik, jakiś tirowiec koło "mariny" tita trąbami na rowerzystów i pozdrawia nie wiem czy podziwia że nam się chce w taka temp. czy też jeździ. Dalej musząc ostrzej naginać lecę na zajęcia na Staszicu. Powrót o 19:30 dużo zimniejszy ale szybciutko się rozgrzałem. Jeszcze jest na plusie bo w parku nie było lodu na alejkach choć szkoda. Przy świetle lampki jadę przez park Leśna do domu.
Kategoria 0-50 km


Dane wyjazdu:
17.03 km 2.00 km teren
00:41 h 24.92 km/h:
Podjazdy: m

Dojazd

Wtorek, 9 października 2012 · dodano: 09.10.2012 | Komentarze 0

Dziś dojazd na dodatkowy angielski. Wyjechałem wcześniej i na Staszic pojechałem przez Strzemieszyce, Sulno, Staszic, EXPO, Centrum, Staszic w czym kawałek drogi za busem. Powrót po zmroku najkrótsza droga przez park Leśna. Ku mojemu zdziwieniu było mi ciepełko.
Kategoria 0-50 km


Dane wyjazdu:
34.41 km 15.00 km teren
01:55 h 17.95 km/h:
Podjazdy: m

Mała petla

Sobota, 6 października 2012 · dodano: 07.10.2012 | Komentarze 0

Dziś mało czasu na jazdę. Dzwonie do Krzycha czy ma czas na rower, sam nie wiedział dokładnie. W tym czasie dzwoni Maciek czy nie pojedziemy gdzieś. Tak się złożyło że Krzychu też się dołączy. Jedziemy na hałdę dalej Balaton i terenami na Maczki. Dalej czarnym szlakiem i spotykamy się z Krzychem koło cmentarza. Pogadaliśmy chwile i dalej terenem ruszamy na Sosine. Jedziemy przez park lotników, kamieniołom gdzie sprawdzamy inną ścieżkę i tak docieramy na miejscówkę przy Sosinie. Mam mało czasu więc długo nie siedzimy i razem wracamy do lokomotywowni. Krzychu leci jeszcze na Bukowno a ja z Mackiem płytami na Maczki i dalej asfaltami przez Ostrowy do domu.

Dane wyjazdu:
10.30 km 4.00 km teren
00:32 h 19.31 km/h:
Podjazdy: m

Zrobiłem se pedałki

Poniedziałek, 1 października 2012 · dodano: 01.10.2012 | Komentarze 0

Dziś jakoś nie miałem ochoty ruszać gdzieś samemu. Postanowiłem że skasuje luz na pedałach i je przesmaruje bo ostatnio głośno chodziło. Szybko mi to poszło choć z jednej strony zamiast smaru było normalne błoto, ciężko było je wyczyścić. Później zadzwonił kumpel że można się gdzieś nie daleko pokręcić. Pojechaliśmy na Hałce na Kazimierzu. Pojechałem zobaczyć gdzie ja to wczoraj skręciłem i powiem że za widoku wygląd to groźniej. Tam małe kółko i przez Czarne Morze jedziemy do parku Leśna gdzie robimy małą pętelkę i siedzimy pod grzybkiem. Czas leci na pogaduchach. Po zmroku szybko lecimy do domów. Padałki hulając wyśmienicie. Tylko luz na suporcie denerwuje.
Kategoria 0-50 km


Dane wyjazdu:
54.69 km 45.00 km teren
02:47 h 19.65 km/h:
Podjazdy: m

Max teren

Niedziela, 30 września 2012 · dodano: 01.10.2012 | Komentarze 4

Pogoda ładna czas jest no to dzwonie do Krzychu czy gdzieś nie wyskoczymy. Mam ochotę tylko i wyłącznie na piach, błoto, krzaki itp. No to się omówiliśmy na Maczkach. Najpierw jadę na hałdę na Kazimierzu dalej Balaton i wzdłuż wąskotorówki. Na mostu jakiś remont i sprawnie przeciskam się między robotnikami. Szutrem na Maczki i telefon do Krzycha gdzie jest. Jeszcze ma kawałek drogi no to jadę pod rurę czarnym szlakiem gdzie się spotkaliśmy. Pytam się gdzie jedziemy usłyszałem tylko strucla no to wiedziałem gdzie mam prowadzić. Wracamy kawałek czarnym i płytami na lokomotywownie i czym prędzej uciekamy na bobrowy szlak. Tak docieramy pod piaskownie wdrapujemy się na Bukowską gdzie powstał parking samochodów grzybiarzy. Przekraczamy Bukowską i za torami naszą terenowym wariantem jedziemy do Bukowna. Zjeżdżamy do betonowego kanału i w pobliżu Sztoły zauważam spora ilość muchomorów.

Muchomorki bez żwirka © Krzychu22

Dalej zapierdzielamy singlem gdzie przeżywam chwile grozy jak przednie koło chciało uciec do wody. Jeszcze gdzieś otarłem się o drzewo. Krzychu sponsoruje wałówę i konsumpcja pod fontanną. Pojedzeni ruszamy w stronę Sławkowa odbijamy przed torami w teren i dojeżdżamy na Przymiarki. Testujemy nowa drogę która jest dość przyjemna. Dalej jedziemy na Miedwę, koło LHSu odbijamy w teren i szukamy drogi na wyczucie. Trafiamy idealnie gdzie chciałem. Na stawkach mała pętla i jedziemy w stronę Niwy ale oczywiście okrężną terenową droga. Tam znowu szukam czegoś nowego i łapiemy się niebieskiego szlaku. Przejeżdżamy przez Niwę i znowu na wyczucie udało się dotrzeć to planowanego miejsca. Trenem docieramy na Cieśle. Tam szybko w teren i w okolicach Wągródki przedzieramy się na Maczki. Przy zalanym lesie zatrzymuje się aby zrobić fotkę słońcu.

Zachód słońca © Krzychu22

Dalej jedziemy pod Maczki i namawiam Krzycha by podjechał zemną pod "drewutnie". Tam chwile gadamy i szybko ruszam w stronę Balatonu bo robi się zimno a słońce też bardzo nisko. Znowu przejeżdżam przy wąskotorówce i tam gdzie byli robotnicy są jacyś ochroniarze nie wiem o co chodzi. Załączam swojego halogena i jadę tak jak prowadzą tory. Na przejeździe przez drogę zrobiłem zamieszanie i kierowcy mnie przepuścili. Dalej mocnym tempem ruszam przez hałdę. Tam odwalam niezły numer. Było już ciemno i jechałem na pamięć. Jest tam moment że trzeba zjechać z nasypu i wyrobić na zakręcie. Nie wiem co mi się stało i pomyliłem zjazdy zorientowałem się jak na mojej drodze pojawił się krzak. W tym miejscu tez jest znacznie stromiej niż w miejscu gdzie zawsze zjeżdżam jechałem szybko i ratując się nie wiem jak omijam na milimetry krzak ale było jeszcze jedno zmartwienie pobliska woda. Ostro po hamulcach i nie wiem jak udaje mi się nie zmoczyć. Później spokojnie jadę do domu. Było gorąco.

P.S. Stuknęło mi 8 kkm ale bardzie się ciesze że stosunek terenowych kilometrów znacznie wzrósł od zeszłego sezonu. W następnym może będzie jeszcze lepiej.

Dane wyjazdu:
31.10 km 18.00 km teren
01:46 h 17.60 km/h:
Podjazdy: m

Okoliczny teren

Piątek, 28 września 2012 · dodano: 28.09.2012 | Komentarze 1

Dziś musiałem dokończyć serwis Gianta i ruszam pojeździć po krzakach. Najkrótszą droga dojeżdżam na hałdę na Kazimierzu. Tam się trochę kręcę i kieruje się na Balaton. Tam sprawdzam singla ale jest ich cala mas ale nic wartego uwagi. Wdrapałem się na nasyp i wzdłuż wąsko torówki jadę aż na Juliusz. Tam kieruje się jakby na Klimontów ale udało objechać się stróżówkę sekuritasów z CLT Maczki Bór i zjechałem do piaskowni która jest najprawdopodobniej zasypywana. Przejechałem ją całą i wyjechałem na Maczkach.

Kopalnia piasku CLT Maczki-Bór © Krzychu22

Mała pętelka na Maczkach i kieruje się na Wągródke. Czym prędzej uciekam z asfaltu i jadę do punktu czerpania wody. Odbijam w kierunku Starych Maczek i sprawdzam drogę która była nie zjeżdżona. Domyślałem się gdzie dojadę ale było lepiej niż się spodziewałem dobry wariant dojazdu na ?Sosinę bardziej terenowy. Widać już jesień sporo kolorów i lezących liści.

Jesień pełną parą © Krzychu22

Dalej pojechałem terenem na Cieśle i przez WZO na Ostrowy. Dalej Szałasowizna i do kumpla. Dalej razem pojechawszy do parku Leśna gdzie pogaduchy i tak zleciało do wieczora. Zimna noc. Byle rano było cieplej.
Kategoria 0-50 km


Dane wyjazdu:
39.36 km 22.00 km teren
02:03 h 19.20 km/h:
Podjazdy: m

Wreszcie na rowerze

Środa, 26 września 2012 · dodano: 26.09.2012 | Komentarze 4

Chyba przeziębienie ustąpiło więc trzeba się ruszyć jeszcze pogoda super. Dzwonie do Krzycha ale odmawia jazdy pod pretekstem nauki. Po 5 min dzwoni że jedna się ruszy na coś małego. Dziś mam ochotę na teren więc jadę na hałdę na Kazimierzy dalej Balaton i terenami na Maczki. Kolej na czarny szlak i tam trochę eksperymentuje. Pod cmentarzem na Długoszyńskiej spotykam się z Krzychem i razem ciśniemy niebieskim szlaki w okolice parku Lotników i singalmi docieramy na Sodową Gore. Tam szukamy jakiś zjazdowych sigli i błądzimy po krzakach. Dalej baza nurków i dalej na Sosine. Po drodze Krzychu proponuje browarka. Ja po chorobie nie chciałem zimnego wiec spiłem tylko kilka łyczków. Ruszmy do domu bo już późno. Ruszyłem i orientuje się ze coś mam mało powywietrza. Dopompowałem i jedziemy przez płyty na Maczki. Dalej kolo Balatonu i ostatni zakręt przed domem jakoś bardzo opornie. Tak mi się wydaje ze złapałem dwie pany.