Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Krzychu22 z miasteczka Dąbrowa Górnicza . Mam przejechane 50025.66 kilometrów w tym 17793.68 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Full suspension z Krzychem

Dystans całkowity:11171.36 km (w terenie 5039.00 km; 45.11%)
Czas w ruchu:665:03
Średnia prędkość:16.80 km/h
Maksymalna prędkość:34.90 km/h
Suma podjazdów:74286 m
Suma kalorii:4870 kcal
Liczba aktywności:224
Średnio na aktywność:49.87 km i 2h 58m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
39.31 km 32.00 km teren
04:20 h 9.07 km/h:
Podjazdy:1062 m

Objazd trasy EMTB Szklarska Poręba

Sobota, 11 lipca 2015 · dodano: 24.07.2015 | Komentarze 0

Trochę zmęczeni po wczorajszej podróży i Rychlebach dość późno startujemy na trasę. W tym samym czasie co objeżdżaliśmy trasę był maraton, przez co cześć dojazdówek przebiegała trasą maratonu. Czekając jak przejdzie jeden sektor dołącza do nas jeden endurak, niestety nie pamiętam imienia, który razem z nami objeżdżał trasę. Na początku jeszcze pożyczam pompki jednemu maratończykowi bo złapał kapcia. My później spokojnie objeżdżamy trasy patentując kilka miejsc. Trochę czasu nam to zajęło, ale wszytko objechane przed zawodami. Takie widoczki mieliśmy na trasie.


 










Dane wyjazdu:
19.63 km 18.00 km teren
01:29 h 13.23 km/h:
Podjazdy:680 m

Rychlebske Stezky

Piątek, 10 lipca 2015 · dodano: 19.07.2015 | Komentarze 0

Przy okazji wyjazdy do Szklarskiej Poręby z racji wcześniejszego wyjazdy postanowiliśmy podjechać na Rychleby. Skład to Krzysiek, Adam i ja. Trochę złapaliśmy obsuwy w drodze więc niestety nie mieliśmy za wiele czasu na jazdę, sporo drogi było jeszcze przed nami. Szybko się wypakowaliśmy, ogarnęliśmy i udajemy się na krótką rozgrzewkę na nowo zbudowanych dirtach. Zagrzani ruszamy podjazdem na Walesa. Tam nie ma co opisywać, nic się nie zmieniło, znowu super. Dalej zjazd Super Flow i na tym koniec naszego Rychlebowania. Krótko ale treściwie, warto było wpaść na chwilkę.

Nasza ekipa wyścigowa
Nasza ekipa wyścigowa © krzychux22

Widoczki Rychleby
Widoczki Rychleby © krzychux22

Widoki z kładeczki
Widoki z kładeczki © krzychux22


Dane wyjazdu:
66.67 km 15.00 km teren
03:35 h 18.61 km/h:
Podjazdy:898 m

Murcki Trails, pierwszy roadgap zaliczony

Sobota, 27 czerwca 2015 · dodano: 27.06.2015 | Komentarze 2

Tak z niczego zadzwoniłem do Krzyśka czy coś dzisiaj pojeździmy. Wyszło tak że plan na dziś to Murcki. Po obiedzie ruszam do Krzyśka. Droga jak zawsze, Ostrowy, Maczki, Terenem pod kapliczkę, osiedle Stałe, przeskoczyłem przez obwodnicę i koło elektrowni do Krzyśka. Chwilę czekam aż Krzysiek skończy dłubać przy rowerze. Spokojnie ruszamy na Brzezinkę i dalej nie wiem dokładnie jak ale głownie asfaltami na Murcki. Tam na początku spokojnie i rozpoznawczo. Później próbuje nowych hopek. W między czasie dojeżdża Robert na swojej nowej maszynie. W końcu przyszedł czas żeby zaliczyć pierwszego roadgap'a. Pierwsza próba bardzo fajna, musiałem trochę ratować się tylnym hamplem i doleciałem do samego początku lądowania. Spodobało mi się to postanowiłem polecieć drugi raz ale troszkę szybciej. Tym razem było dużo gorzej. Najechałem za szybko i delikatnie się wybiłem. Skończyło się na tym że wylądowałem na płaskim i w dodatku rower mi trochę zaczął uciekać jak widziałem że przesadziłem. Ale mega zaskoczyła mnie rama i zawieszenie, idealnie mnie stłumiła, w ogólne się nie oderwałem po przyziemieniu, dzięki czemu dałem radzę szybko się zatrzymać i unikną gleby. Na sam koniec jeszcze raz w trójkę jedziemy cała traskę i wracamy do domu. Powrót identyczny jak dojazd. Z przerwą na tankowanie u Krzyśka i za osiedlem Stałym musiałem ustąpić pierwszeństwa wycieczce dzików, chyba z 10 młodych było. Zatrzymałem się i czekam jak przeją a tu falami idą i idą, w końcu pojawiła się locha, to stwierdziłem że jak już przeszłą to można jechać a tu jeszcze kolejna grupka idzie. Przeszła ruszam a tu jeszcze jeden na końcu leci :) . Później ostatkami sił turlałem się do domu.

Pierwszy roadgap
Pierwszy roadgap © krzychux22

Road gap pierwsze podejście
Road gap pierwsze podejście © krzychux22


Dane wyjazdu:
53.67 km 5.00 km teren
02:50 h 18.94 km/h:
Podjazdy:376 m

Nocny objazd okolicy

Sobota, 20 czerwca 2015 · dodano: 21.06.2015 | Komentarze 0

Umawiałem się z Krzyśkiem na jazdę. Już miałem wychodzić ale tel od Krzyśka że musi zmienić łańcuch i że zjemy jeszcze kolacje. Dobrze że opóźniliśmy godzinę wyjazdu bo przeszła konkretna ulewa. Dopiero po 19:30 przestało padać i 15 min później spotkaliśmy się przy Balatonie. Jakoś udało się minąć z deszczem. Widząc chmury nadciągające na Jaworzno postanowiliśmy jechać w przeciwnym kierunku. Tak wyszło że pojechaliśmy przez Kazimierz, park Leśna, Staszic, Reden, Pogoria 3. Tam był organizowany jakiś triathlon ale godzina przed 20 a jeszcze się nie zaczął. Jedziemy w kierunku Pogori 4 i powstał pomysł żeby pozwiedzać nowe tereny. Tak więc asfaltem lecimy do Ratanic i odbijamy na Preczów dalej Podłosie i Łagisza. Szybko dość nam leci droga. Zdjęcie zamku w Będzinie ale słyszymy jakąś muzykę, podjeżdżamy pod zamek i trafiamy na pokaz tańca z ogniem. Dość ciekawie to wyglądało. Dalej kierujemy się na Sosnowiec, jedzmy przez Pogoń, estakadę, i na Radochę. /wyciągam dziewczynę i idziemy razem w trójkę na piwko. Przed północą z Krzyśkiem ruszamy na Dańdówkę gdzie się rozdzielamy. Jadę sam na Klimontów, Rabkę tam rozkopana droga i trochę błota, dalej Porąbka i przez Kazimierz do domu. Troszkę później było zimno ale poza tym pogoda do jazdy nie taka najgorsza.

Zamek Będzin, nocą
Zamek Będzin, nocą © krzychux22

Średnia dużo większa byłą ale spacerek na piwko znacznie ją pogorszył.


Dane wyjazdu:
52.32 km 21.00 km teren
02:25 h 21.65 km/h:
Podjazdy:558 m

Terenowy objazd z Krzyśkiem

Piątek, 12 czerwca 2015 · dodano: 13.06.2015 | Komentarze 0

Po ogarnięciu prac w domu umówiłem się z Krzyśkiem na kręcenie. Jeszcze Krzysiek coś działał w domu wiece ja ruszam do niego. Trasa standardowa. Balaton,Maczki, wskakuje na szlak, Kapliczka, Osiedle Stałe, przecinam obwodnice i już prosto do Krzyśka. Chwilę odpocząłem kiedy Krzysiek smarował łańcuch. Ruszam kawałek asfaltem i szybko odbijamy w teren. Jedziemy w okolicy elektrowni, alej już nie wiem ale lądujemy przy miejscówce gdzie Krzysiek grzebał i odkrył fajnego step up'a. Dalej kierujemy się na Centrum, podjeżdżamy w kierunku szpitala i znowu w teren. Takim sposobem dojeżdżamy na Baze Nurków. Początek ostro napierdzielamy, przerwa na wodę i daje gany w dół. Później spokojnie na Sosinę. Tam dłuższy odpoczynek, wsuwamy trochę cukru i z braku czasu wracamy płytami na Maczki. Od razu rozjeżdżamy się w swoje strony. Ja znowu przez Balaton wracam do domu. 

Temperatura nie wiem jaka byłą ale znacznie za wysoka, strasznie się ze mnie lało, ale trening dobry, średnia na oponach w góry bardzo dobra.


Dane wyjazdu:
33.24 km 27.00 km teren
03:55 h 8.49 km/h:
Podjazdy:1112 m

Enduro Trials Bielsko Biała/Wilkowice

Sobota, 2 maja 2015 · dodano: 04.05.2015 | Komentarze 1

Rano przyjeżdżamy z Krzyśkiem i Rafałem, kolega z teamu. Idziemy do hotelu po numer startowy, dostajemy gadżety, miły akcent. Szykujemy się ubieramy cały rynsztunek i jedziemy na oficjalny start, wyczytanie i przejazd w celu odhaczenia na liście. Na spokojnie turlamy się na Kozią Górę gdzie ma miejsce start OS1. Tam straszne tłumy, w dodatku zaczyna lekko mżyć i robi się znacznie chłodno. Tylu nas tam było:

Kolejka przed OS1
Kolejka przed OS1 © krzychux22

Odliczanie i ruszam. Trasa dużo bardziej błotniska niż wczoraj, bardziej rozjeżdżona. Mimo to jechało mi się świetnie, kilka razy ratowałem się przed uderzeniem w drzewo. Wyprzedziłem chyba z 4 osoby, ściąłem tam gdzie się dało, dokręcałem ile tylko sił. Na mecie byłem zadowolony z jazdy i czasu. Jedynie na co może narzekać to na trochę nie do końca doprze spisującą się oponę na przodzie.

OS 1 trudne warunki
OS 1 trudne warunki © krzychux22

Turlamy się teraz na start OS2. Powoli żeby się nie nadwyrężać, to jedziemy, to wypychamy. Na stracie już luźno. Odliczanie i ruszam, jedzie mi się dobrze raczej bez większych błędów to i płynnie się jechało. Chyba też kogoś wyprzedziłem. Końcówka dość błotnista gdzie w jednym miejscu źle pokonuje przepust, ale na szczęście bez gleby. Kolejny OS z którego jestem zadowolony.

Znowu turlamy się na start OS 3. Tym razem większość to ostre pchanie, sporo pod górę ale szybciej niż asfaltowym podjazdem. Na stracie kilka osób ale odpoczywający. Ubieram się i startuję. Początek super, później ratownicy odpierdzielili maniane i quadem ustawili się centralnie na OS. Dalej dość płynnie zaliczam dropa z nadzieją na dobre zdjęcia ale niestety nikogo tam nie było. Dalej jedzie mi są równie dobrze, drop przed ścinakom zaliczony ścianka zjechana poprawnie. Czuje już zmęczenie, nie dokręcam na 100%. W jednym miejscu popełniam ten sam błąd co na objeździe, nie trafiam w wybici i walę w dziurę. Skotłowało mnie konkretnie ale bez gleby, dalej jakoś poszło choć można było dokręcać, trzeba zrobić kondycje.

Dojazd na OS 3
Dojazd na OS 3 © krzychux22

Zjeżdżamy pod bazę do samochodu gdzie dłuższa przerwa. Pojedzeni ruszamy znowu na Kozią Górę i walimy na start OS4 już ostatni. Odliczanie i znowu start. Początek mega szybki, dalej kawałek spokojnie i rąbanka po kamieniach i bardzo przyjemne hopki i dropiki. Końcówka błotna. Przed samą metą trawie zaliczam OTB po tym jak chciałem cwanie objechać błoto, a tam zahaczyłem korbą o jakiś pieniek lub coś innego. Dojeżdżam na metę a tam panie z Redbullami :D

Zdjęcie z Redbullinkami
Zdjęcie z Redbullinkami © krzychux22

Po ochłonięciu dowiaduję się że dość dobry czas uzyskałem. Turlam się w stronę samochodu, biorę bigosik regeneracyjny i w samochodzie spokojnie sobie zjadłem, przebrałem się umyłem i idę na miasteczko gdzie siedzę z resztą teamu i kilkoma znajomymi. Ogólne rozmowy i pogaduchy, czekamy z niecierpliwością na wyniki. W końcu pojawiły się na internecie. Z niedowierzaniem sprawozdawałem 3 razy czy na pewno się nie pomyliłem. Jednak okazało się że się nie pomyliłem:

Dekoracja
Dekoracja © krzychux22

Świetny wynik, liczyłem na podium ale nie spodziewałem się zwycięstwa w kategorii Junior.  Również w kategorii Open bardzo dobry wynik 18/208.

Świetna impreza, oesy wymagające technicznie i kondycyjnie, znakowanie pierwsza klasa, atmosfera i cała otoczka na świetnym poziomie. Do tego bardzo fajne nagrody, smaczny bigosik, wszystkim polecam Enduro Trials, kolejna edycja dopiero w październiku.

Taka świetna ekipa
Taka świetna ekipa © krzychux22


Dane wyjazdu:
42.47 km 14.00 km teren
02:16 h 18.74 km/h:
Podjazdy:705 m

Jaworznickie traski ęduro

Niedziela, 15 marca 2015 · dodano: 16.03.2015 | Komentarze 0

Po obiadku  byłem umówiony z Krzyśkiem na rower. Mieliśmy się spotkać w okolicy kapliczki przed Osiedlem Stałym. Jadę na Balaton, Maczki i odbijam na szlak, tam spotykam Patryka, zapalony endurowieć na świetnym sprzęcie, przegadaliśmy przeszło 40 min i dojechał Krzysiek. Wracamy się już razem pod kapliczkę, Osiedle Stałe, bokami Parku Lotników, Podłęże, Pszczelnik obok stadionu sportowego. Za zakładami azotowymi skręciliśmy do lasu i w niedługim czasie byliśmy na miejscu. Tam był Piotrek kumpel Krzyśka, niestety nie pojeździliśmy bo urwał przerzutkę przy pierwszym zjeździe. Razem zjechaliśmy trzema liniami, częściowo je znałem, jedna trochę mnie zaskoczyła ale za drugim razem już płynniej pojechałem.

Drogę powrotną z początku Krzysiek prowadził tak samo jak przyjechaliśmy, ale plan był taki by pożegnać się na górze Szczakowej, więc jechaliśmy przez Starą Hutę do Centrum, dalej obok cmentarza i którymś z Jaworznickich szlaków na Geosferę. Przejechaliśmy przez nową kładkę i byliśmy już na Szczakowej. Ja sobie już pocisąłem w dół na Maczki i w sumie cały czas z wiatrem koło Balatonu do domu.


Dane wyjazdu:
44.92 km 18.00 km teren
02:25 h 18.59 km/h:
Podjazdy:247 m

Mysłowice

Sobota, 20 grudnia 2014 · dodano: 20.12.2014 | Komentarze 0

Umówiłem się z Krzyśkiem na jazdę. Ruszam ok 12 na Balaton, tam udaje mi się jechać w tunelu za busem, Maczki, wskakuje na szlak i przez rurę kapliczkę na Osiedle Stałe. Jak zawsze do obwodnicy i koło elektrowni do Kysa. Tam oglądam nowy szpej i razem jedziemy na Brzeczkowice na ich traske gdzie ma być Arek. Dwa przejazdy i zmieniamy miejscówkę. Kawałek dalej jest jedna hopka na której próbuje robić whipy ale coś mi nie wychodzi. Jest już przed 15 to muszę wracać do domu. Razem w trójkę jedziemy singlem pod Fashion House i dalej na hałdę na Jęzorze.  Dalej przy torach do rury i dalej na Maczki. Tam się żegnam i sam już z wiatrem jade do domu, tym razem przez Ostrowy.


Dane wyjazdu:
42.34 km 13.00 km teren
02:01 h 21.00 km/h:
Podjazdy:242 m

Mysłowicki Supa przepływ

Sobota, 15 listopada 2014 · dodano: 15.11.2014 | Komentarze 0

Umówiłem się z Krzyśkiem na objazd i kopanie jego miejscówki. Ruszam na Balaton, Maczki, wskakuje w teren i dalej wzdłuż torów do hałdy na Jęzorze. Dojeżdżam do Orląt Lwowskich i przed Fashion House skręcam w sinkielka którym dojeżdżam już pod dom Krzyśka. Miejscówka jest dość blisko jakieś max 3 km. Na miejscu już pracujący Arek. Razem usypaliśmy jedną hope którą obleciałem jako pierwszy, bardzo fajna. Reszta traski też super, szczególnie początkowy drop gdzie czuć jak się trochę spada w dół. Po 14 zwijam się do domu. Zostałem obdarowany olejem przez co byłem bardzo zwolniony na powrocie, nie miałem gdzie schować. Jade na Centrum Mysłowic, Niwka, Dańdówka, Klimontów, Rabka, Porąbka, Kazimierz i do domu. Na Klimontowie mijam się z Andrzejem.


Dane wyjazdu:
38.90 km 11.00 km teren
01:57 h 19.95 km/h:
Podjazdy:233 m

Jaworzno, Sosina z Krzyśkiem

Niedziela, 9 listopada 2014 · dodano: 10.11.2014 | Komentarze 0

Umówiłem się z Krzyśkiem na rower, ruszam wcześniej i jadę na Balaton, Maczki, czarnym szlakiem na osiedle Stałe , dalej na park lotników gdzie krążę i czekam na Krzyśka. Po 10 min jedziemy na kamieniołom przez Geosferę. Na Bazie nurków spotykamy Roberta. Dalej objeżdzamy na pełnym piecu i lecimy na Sosinę. Dalej powrót na Maczki przez płyty i rozjeżdżamy się do domów.