Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Krzychu22 z miasteczka Dąbrowa Górnicza . Mam przejechane 50025.66 kilometrów w tym 17793.68 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Full suspension z Krzychem

Dystans całkowity:11171.36 km (w terenie 5039.00 km; 45.11%)
Czas w ruchu:665:03
Średnia prędkość:16.80 km/h
Maksymalna prędkość:34.90 km/h
Suma podjazdów:74286 m
Suma kalorii:4870 kcal
Liczba aktywności:224
Średnio na aktywność:49.87 km i 2h 58m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
116.53 km 45.00 km teren
06:21 h 18.35 km/h:
Podjazdy: m

Jurajski Orient

Niedziela, 26 maja 2013 · dodano: 27.05.2013 | Komentarze 2

Rano się jakoś obudziłem, pogada spoko. Szybko się ogarnąłem zjadłem śniadanku i ruszam do Błędowa na rajd. Mam sporo czasu to jadę enduro tempem. Strzemieszyce, zwałka huty, Okradzionów, Łazy Błędowskie. Na miejscu już sporo uczestników trochę pogaduch i po odprawie ruszam na trasę. Początek w większej grupie, dalej samotnie. Nie miałem ciśnienia na wynik to jechałem sobie terenami. Strategia była jechać do najdalszego punku i resztę jakoś tam pozbierać. Na jednym zjeździe przez rosę pakuje się w krzaki. Jedzie się przyjemnie. W Łazach wpadka nawigacyjna ale to przez nieaktualna mapę, al;e na przestrzał strasząc lisy dojechałem tam gdzie chciałem. Poszukiwana punktu dość wymagające, w wieszczej grupie udaje mi się zaleź. Trasa przebiega spoko tylko narzuciłem sobie zbyt wysoki tempo i czuje że opadam z sił. Jeden podjazd mnie wykończył na maxa wtedy wiedziałem że nie przejada całej trasy. Postanowiłem zebrać punkty blisko bazy i wrócić i pogadać, poczekać na aftera :) Okazało się że wróciłem jako pierwszy z trasy giga z 13 pkt, miał być dyplom ale niestety nie dostałem :) Wszyscy już praktycznie zjechali, ognicho się pali, ogłoszenie wyników wręczenie nagród i afterek. Dojechał Krzychu i od razu beka jeszcze dołączył się tomek i tak do końca imprezy śmiech. Zjedliśmy kilka kiełbasę wypiliśmy po dwa piwa i w komplecie Monika, Tomek, Krzysiek i ja wracamy do domów. Ja razem z Krzychem tak samo jak dojeżdżałem.

Super impreza do zobaczenia w sierpniu, mam nadziej że już nie samotnie, bo tak jeździć to lipa.

Zdjęcia:
Galeria Olgi
Galeria Kamila
Galeria Jerzego
Galeria Oli
Galeria Adama

Dane wyjazdu:
6.64 km 1.00 km teren
00:28 h 14.23 km/h:
Podjazdy: m

Park Leśna

Czwartek, 23 maja 2013 · dodano: 23.05.2013 | Komentarze 2

Razem z Krzyśkiem na piwo rozpocząć wakacje:)

Hahahahaha © Krzychu22


Dane wyjazdu:
23.26 km 2.00 km teren
01:04 h 21.81 km/h:
Podjazdy: m

Sosina, tyskie ponad wszystki

Niedziela, 19 maja 2013 · dodano: 20.05.2013 | Komentarze 0

Na Sosine przez Ostrowy, Maczki, lokomotywownie. Na Szczakowej spotykam się z Krzyśkiem i po zakupie browarów jedziemy na Sosine. Po 21 zawijamy do domu tą samą droga.

Dane wyjazdu:
67.14 km 35.00 km teren
04:37 h 14.54 km/h:
Podjazdy: m

Góry - super flow z nowym członkiem

Sobota, 18 maja 2013 · dodano: 27.05.2013 | Komentarze 0

Już długo planowaliśmy wypad w góry. Po głównych maturach jest weekend jest pogoda no to jedziemy. Skład miał być Tomek, Krzysiek, Kacper i ja ale w drodze na dworzec Kacprowi posypał się suport i odpuścił wyjazd.

Rano wstaje z zapasem czasu ale jakoś bardzo szybko czas leciał. W biegu się pakuje i czym prędzej wyjeżdżam do Sosnowca. Gnam dość znacznie, zapomniałem ile to się jedzie do SC. Tak też zajechałem 15 min przed czasem. Siedzę na patelni mam dzwonić do Krzyśka ale patrze że Tomek dzwonił. Okazało się że już był na peronie. Szybko kupiłem bilet i wbijam na peron. Po chwili dojechał Krzysiek i wbijamy do pociągu. Trasa SC-Wisła Głebce bez komentarza ciągły śmiech.

Dojechaliśmy wszyscy wysiedli a ja sobie zrobiłem dropika z elfa :) Kierujemy się niebieskim w stronę czerwonego na Beskid. Szlak super tylko był odcinek gdzie byłą zwózka i trzeba było jechać trochę ostrożnie.

Taki przyjemny szlak © Krzychu22

Dalej będziemy jechać cały czas czerwony przez Kubalonke, Beskidek aż na Baranią Górę. Jedzie się bardzo przyjemnie. Tomek na fullu szalej rwue jak nienormalny. Miejscami trochę błotka, trochę korzeni ale maestro łyka wszystko.

Na Kubalonke © Krzychu22

Jeszcze trochę lansu :)

Lansik © Krzychu22

Super odcinek © Krzychu22

Na Baraniej chwila postoju trochę śmiechu, no dobra dużo śmiechu. Ustalamy gdzie jedziemy dalej. Jeszcze namówiłem chłopaków na mała sesyjne na ściance na niebieskim do Wisły. Kilka fajnych strzałów udało się zrobić.

Ścianeczka © Krzychu22

Teraz Krzysiek © Krzychu22

Podobno zdjęcie tripa :) © Krzychu22

Miszcz drugiego planu © Krzychu22

Wracamy na czerwony szlak którym zjedziemy do Węgierskiej Górki. Za z dętką DH na tyle nową opona gnam pierwszy na pełnym piecu. Kilak groźnych sytuacji ale prędkość była moim sprzymierzeńcem. W jednym miejscu była gałąź. Krzychu śmignął pod spodem ale Tomek miał pecha i gałąź zrzuciła go z roweru i poleciał z 3 mety w dół skarpy. Na szczęście tylko trochę się poobijał. Bez problemów jechał dalej z nami. Tomek już tak nie szalał. Na Magurce Wiślanej chwila przerwy i obgadujemy jak będzie przebiegać trasa. Zagaduje do nas dwóch chłopaków i częstują nas Wiśniówka. Po dwóch kolejkach gnamy w dól. Ja znowu na pełnym piecu ale jedzie się świetnie.Na jednej miejscówce sesja rowerków i ogólny lans.

Dzielny Giant © Krzychu22

Dalej Gnamy do Węgierskiej. Na jednym zjeździe straszę dziewczyny które później mnie dogoniły jak czekałem na Krzyśka i Tomka bo Tomasz załapał snejeka. Dalej już razem bez problemów docieramy do Węgierskiej.

Nasze masziny © Krzychu22

Nad rzeczką mały odpoczynek i dobra miejscówka na fotki rowerów. Tam podjęliśmy decyzje że kończymy naszego tripa. Mieliśmy jeszcze jechać na Skrzyczne ale Tomek jednak obolały, późna godzina zniechęciły nas, szczególnie nocny zjazd do Buczkowic. Wbijamy do Sklepu po browary i jedziemy na stacje. Tam posiłek i sączymy piwka.

Zaraz będzie pociąg © Krzychu22

Przyjeżdża dziwny pociąg nie taki jak powinien, normalny pasażerski z zamykanymi przedziałami, ale jakoś się upakowaliśmy :)

Przediał rowerowy :) © Krzychu22

Wysiadamy w Katosach i gnamy dosłownie gnamy do centrum SC. Średnia na tym odcinku zapewne ok 28. Na patelni się rozdzielamy a ja z Tomkiem przez Środule, Mec, Kazimierz jedziemy do domów. Nie tak szybko jaw wcześniej ale mimo wszystko szybko.

Trip super skład nie pełny ale zajebisty. Na koniec jeszcze panorami autorstwa Krzyśka.

Panoramy © Krzychu22

Panoramy © Krzychu22

Panoramy © Krzychu22


Więcej zdjęćTUTAJ

Dane wyjazdu:
52.78 km 10.00 km teren
02:42 h 19.55 km/h:
Podjazdy: m

Sosnowiec, Dąbrowa, Pogoria III,II,I, Park Leśna

Wtorek, 14 maja 2013 · dodano: 14.05.2013 | Komentarze 0

Po 15 ruszam na Kazimierz, Porąbkę, Klimontów. Koło komendy spotykam Andrzeja. Dalej przez Gwiezdną, Środule pod ślimak i do szkoły zobaczyć kiedy mam ustne. Chwile czekam na znajomych co pisali geografie. Chwila pogaduch i jadę na górkę na Srodule. Wdrapałem się i zjazd na pełnym piecu przy 65 przestałem patrzeć na licznik i po chwili musiałem hamować bo na dole pełno wody. Chwile pokręciłem się po tamtych okolicach i jadę na pętle tramwajową i tyłami na Zagórze. Dalej jadę w stronę zajezdni i wbijam w teren. Pokręciłem się i wyjeżdżam koło doriana. Dalej jadę w stronę centrum Dąbrowy odbijam w kierunku pogorii robię pętle wokół targu i na Staszic na korki. Później jadę na Molo przy pogori gdzie miał być Krzysiek. Ale go nie było. Miałem wyciszony tel i pojechał naprzeciw mnie. Dojechał robimy pętle przez pogorie III II I i za autobusem ponad 50 do świateł nie znam nazwy dzielnicy. Dalej na Tworzeń i na Strzemieszyce. Ternem po torach do Arku Leśna gdzie na górce byli dwaj odpierdzieleni kolarze którzy okazali się bardzo nie w porządku puszczając kobie te pierwszą ze stromego zjazdu, było już ciemnio. Nie wiem jak ją namówili ale ostatecznie sprowadziła rower. My z Krzychem na pełnym piecu w dól i na huśtawki. Posiedzieliśmy z 10 min i jedzmy do mnie bo Krzysiek chciał ściągacz do korby.

Dane wyjazdu:
58.46 km 38.00 km teren
03:03 h 19.17 km/h:
Podjazdy: m

Ryszka, Bukowno, Sławków, Park Leśna

Piątek, 10 maja 2013 · dodano: 10.05.2013 | Komentarze 0

Po maturce z matmy tel do Krzyska czy coś dzisiaj kręcimy. No to umówiliśmy się pod hasłem teren. Ja max terenem przez hałdę, Balaton, na Maczki. Tam wylatuje Krzysiek i jedziemy na Ryszkę. Kawałek płytami i reszta bobrowym szlakiem, tempo bardzo mocne w okolicach 25. Dale już wolniej przez dywanowy most i chwila przerwy na Ryszce. Po odpoczynku i przemyciu twarzy jedziemy terenem na Bukowno. Prawie pod Bukownem przeskakujemy na drugą stroną Bukowskiej i zaliczamy singielka. Do sklepu i konsumpcja strucli przy piwie i przy fontannie. Dalej jedziemy na Sławków. Chcieliśmy się ugadać z Zetorem ale chyba zmienił numer. No to jedziemy do Przejazdu i w teren na Sławków. Na Przymiarkach mowie że będziemy testowali nieznany mi szlak. Tam napotykamy jeźdźca na koniu, dał mu popalić to teraz wolniutko. Koń się nas przestraszył i ostro wyrwał do przodu, na szczęści rider opanował bestie. Dalej jedziemy szlakiem, trochę piachu ale wyjechaliśmy w Sławkowie koło boiska. Dalej szlakiem na Okradzionów. Pierwszy raz dojechałem na Dolinę Przemszy.

Dolina Przemszy, Sławków © Krzychu22

Na czerwonym szlaku wzdłuż Przemszy dopada mnie kryzys. Mieliśmy jechać na pogorie ale moje nogi nie kręcą. Mówię że je pasuje. Jedziemy wiec prze zwałkę huty do Strzemieszyc i później do parku. Po drodze wstąpiłem umówić się do fryzjera. W parku posiedzieliśmy pogadaliśmy jeszcze dojechał mój kolega.
Park Leśna © Krzychu22

Tak nam zeszło prawie do 21. Szybkim tempem do domu razem z kumplem.

Dane wyjazdu:
39.87 km 18.00 km teren
02:02 h 19.61 km/h:
Podjazdy: m

Kamieniołom, Sosina

Środa, 8 maja 2013 · dodano: 08.05.2013 | Komentarze 1

Po obiadku miałem iść spać, ale koniec z tym, już chyba przeziębienie przeszło no to tel do Krzycha i jazda. Umówiliśmy się na osiedlu Stałym. Jadę wiec przez Ostrowy, Maczki. Tam zdziwienie to kierowca tira mnie zaskoczył, ostro dał po hamplach żeby mnie ze spychać. Zjeżdżam w teren i ostro grzeje ale błoto mnie zniechęciło. Wjeżdżam na ulicę przybrzeżną i super pojawiło się więcej terenu, rozkopana cała ulica. Do kapliczki ładnie jadę i zatrzymuje się zrobić fotkę. Niestety ni udało się uchwycić tego co widziałem. Piękne zielone wzgórze

Nasza kapliczka © Krzychu22

Dalej jadę do parku Lotników gdzie po chwili czekania zjawia się Krzysiek. Jedziemy na kamieniołom standardową trasą. Krzychu jedzie pierwszy i ładuje się w błotko, dzięki niemu ja unikam błotnej kąpieli. Zaczyna pokrapywać, lecą bardo duże krople. Jesteśmy niedaleko zadaszenia, dajemy pełną moc na korbę i udało się. Chwilę czekamy i po 15 min już spokojnie. Jedziemy na kamieniołom. Tam super się zazieleniło.

Baza nurków, zielono wszędzie © Krzychu22

Dalej jedziemy objechać dziurę i lecimy na Sosine. Tam chwila przerwy i rozmyślanie czy kryć się przed burzą. Chwili siedzimy i wszytko jasne burza nas ominie. Jedziemy w stronę Ryszka ale zaczyna coś dziwnie wiać, No to objechaliśmy tylko Sosinę żeby nie kusić losu. Jadę pierwszy i zauważam coś dziwnego. Pierwszy raz widziałem taką wielką choć sądzę że to była"mniejsza" połowa
Ogromna rybcia © Krzychu22

Bardzo zdziwieni skąd to się tam wzięło jedziemy przez płyty na Maczki. Tam chwila pogaduch i jedziemy do swoich domów. Ja wracam przez Ostrowy.

Dane wyjazdu:
8.27 km 2.00 km teren
00:30 h 16.54 km/h:
Podjazdy: m

Park Leśna

Wtorek, 30 kwietnia 2013 · dodano: 01.05.2013 | Komentarze 0

Dziś znowu do parku ale tym razem przyjechał do mnie Krzysiek. Dostał zamówione tajle i razem z Krzyśkiem i kumplem pojechaliśmy do parku. Trochę pokręciliśmy, trochę pozjeżdżaliśmy no i zaliczone kilka naturalnych hopek.

Dane wyjazdu:
64.79 km 42.00 km teren
03:26 h 18.87 km/h:
Podjazdy: m

Terenowe Bukowno

Niedziela, 21 kwietnia 2013 · dodano: 23.04.2013 | Komentarze 2

Popołudniem tel do Krzycha czy nie wysyczmy na Piernik do Bukowna, odpowiedz była twierdząca. Tak więc terenem przez Hałdę i tyłami Maczek dojeżdżam na początek czarnego szlaku gdzie czekam na Krzyśka. Chwile mu zeszło zanim dojechał. Teraz jedziemy do mnie bo chciałem dopracować ustawienia zawieszenia, rozebrać się z długich spodni i wziąć ze sobą dwa zielone piwa, zresztą bardzo dobre. Wracamy asfaltami do mnie. Szybko poszło i jedziemy w kierunku Strzemieszyc, Szałasowizny i terenem już lecimy przez Ostrowy na Cieśle, Wągródkę, Stare maczki, Burki i na Ryszkę. Tam sporo ludzi ale siadamy przy rzeczce i sączymy zielone piwko. Tak nam zeszło z godzinę. Dalej jedziemy w kierunku kopalni piachu, przeskakujemy przez bukowską i terenem lecimy na Bukowno. Wbijamy na nasz singielek i dojeżdżamy do Fontany. Na ostatnim piaszczystym zjeździ troszkę mnie rzuciło i łapą przywaliłem w jakiegoś krzaka. W sklepie brak piernika ale za to jest keks, przy fontannie konsumpcja. Powrót do domu częściowo singlem i terenem wzdłuż bukowskiej ale w jednym miejscu odbijamy i lecimy na Sosine. Tam na ławeczkach chwila przerwy. Jakaś mała dziewczynka chciał na ukraść rowery i mały pies chciał osikać Krzyśka koło. 10 min odpoczynku i jedziemy płytami na Maczki. Tam dosłownie kilka min rozmowy i jedziemy w swoich kierunkach. Ja jeszcze do parku Leśna pokręcić się z kolegą.

Dane wyjazdu:
50.48 km 8.00 km teren
02:17 h 22.11 km/h:
Podjazdy: m

U Moniki i Tomka

Niedziela, 14 kwietnia 2013 · dodano: 14.04.2013 | Komentarze 0

Dziś popołudniu omówiłem się z Krzychem że odwiedzimy Monikę i Tomka. Ja ruszam spokojnie i trochę okrężną drogą jadę na Maczki przez Wagową, Balaton. Za przejazdem kolejowym jest Krzychu. Ja już na letniaka bo się zagrzałem. Jedziemy na Ostrowy, Strzemieszyce, Łosień. Po drodze wstępujemy po leszki i do Kosmicznej Bazy. Na początku zdziwienie że się zjawiliśmy ale jakoś nas wpuścili do środka. Pierwsze co to podziwiamy nowy nabytek Tomasz, będzie spoko maszynka. Później pogaduchy śmiech i miło spędzony czas, dzięki. Dowiedzieliśmy się o nowych planach i pooglądaliśmy trochę przyczepki. Grubo po 19 ruszamy, jest trochę chłodno ale na początku ostry sprint i już jest spoko. Dalej jedziemy przez Łosień, Ząbkowice, na pogorie III. Objechaliśmy ja chwila odpoczynku na molo i dalej do domu przez Staszic. Krzychu odłączył się koło Expo i pognał również do domu.