Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Krzychu22 z miasteczka Dąbrowa Górnicza . Mam przejechane 50025.66 kilometrów w tym 17793.68 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2012

Dystans całkowity:1138.11 km (w terenie 446.00 km; 39.19%)
Czas w ruchu:53:03
Średnia prędkość:21.45 km/h
Suma podjazdów:237 m
Suma kalorii:22498 kcal
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:51.73 km i 2h 24m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
36.71 km 15.00 km teren
01:37 h 22.71 km/h:
Podjazdy: m

Ryszka & Sosina

Środa, 2 maja 2012 · dodano: 03.05.2012 | Komentarze 2

Krzychu podjechał do mnie. Ruszamy terenami na Ryszkę. Pojechaliśmy przez Szałasowizne, Ostrowy, Cieśle, Niwe, LHS. Na Ryszcze mały postój i jedziemy kawałek na Bukowno i przez kopalnie wracamy na Sosine. Tam na ławeczkach chwile posiedzieliśmy i jedziemy dalej płytami na maczki. Trochę jeszcze pogadaliśmy ale że jechał autobus 220 to żal nie skorzystać. Raz dwa byłem na Balatonie, później już do domu.
Kategoria 0-50 km


Dane wyjazdu:
25.78 km 8.00 km teren
01:20 h 19.34 km/h:
Podjazdy: m

Pod napięciem

Wtorek, 1 maja 2012 · dodano: 02.05.2012 | Komentarze 1

Mieliśmy pokręcić z Krzychem trochę więcej a wyszło jak wyszło. Gdy dojeżdżałem na osiedle Stałe zaczęło się błyskać i grzmieć. Przeczuwałem że będziemy mokrzy więc kierujemy się w zabudowania. Ujechaliśmy może z 3 km i zaczyna lać ja szybko się chowam pod daszkiem ale Krzychu pognał dalej. Po chwili się wrócił i tak przestaliśmy bite dwie godziny. Przestało padać więc wolno jedziemy żeby się nie pochlapać ale znowu zaczyna padać, szybko pod niedokończony garaż i czekamy jak przestanie padać. Ja przypomniałem sobie że mam ścieżkę najlepszego towaru w mieście prosto z Krakowa ale jednak z Wenezueli. Szybko po ścieżce i przestało padać. Już sam jadę do domu. Pierwszy raz cieszyłem się z mordewindu bo był tak przyjemnie ciepły. U mnie prawie nie padało gdzieniegdzie lekko mokry asfalt.
Kategoria 0-50 km