Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Krzychu22 z miasteczka Dąbrowa Górnicza . Mam przejechane 50025.66 kilometrów w tym 17793.68 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2011

Dystans całkowity:2097.04 km (w terenie 437.00 km; 20.84%)
Czas w ruchu:98:08
Średnia prędkość:21.37 km/h
Suma kalorii:39018 kcal
Liczba aktywności:29
Średnio na aktywność:72.31 km i 3h 23m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
138.12 km 5.00 km teren
06:50 h 20.21 km/h:
Podjazdy: m

Szlakiem zamków

Sobota, 20 sierpnia 2011 · dodano: 22.08.2011 | Komentarze 4

Odwiedziliśmy zamek w Bobolicach, Mirowie, Siewierzu. W drodze powrotnej zahaczyliśmy o bajoro w Poraju. W śliwkach jest moc.
Kategoria 100-150 km


Dane wyjazdu:
16.46 km 1.00 km teren
00:43 h 22.97 km/h:
Podjazdy: m

Mała pętla

Piątek, 19 sierpnia 2011 · dodano: 19.08.2011 | Komentarze 2

Pierwsza przejażdżka na starym rowerze.
Kategoria 0-50 km


Dane wyjazdu:
22.98 km 4.00 km teren
01:18 h 17.68 km/h:
Podjazdy: m
Rower:

Przejażdzka double

Środa, 17 sierpnia 2011 · dodano: 17.08.2011 | Komentarze 3

Wyjazd do serwisu krossa na dwóch rowerach. Mam poważny problem. Kur... rama mi pękła. Teraz szybko próbuje to załatwić. Może nowa rama będzie, a jak nie to muszę coś kupić.
Kategoria 0-50 km


Dane wyjazdu:
38.80 km 5.00 km teren
01:51 h 20.97 km/h:
Podjazdy: m
Rower:

U oszołoma & Pogoria III

Wtorek, 16 sierpnia 2011 · dodano: 16.08.2011 | Komentarze 0

Najpierw sklep rowerowy. Później Pogoria III. Wszystko razem z kumplem.
Kategoria 0-50 km


Dane wyjazdu:
110.25 km 20.00 km teren
05:50 h 18.90 km/h:
Podjazdy: m
Rower:

Złoty Potok, Olsztyn

Poniedziałek, 15 sierpnia 2011 · dodano: 16.08.2011 | Komentarze 0

Mieliśmy się spotkać na Balatonie ale Tomek zaspał i zaczęło padać. Spotkaliśmy się pod moim domem. Pojechaliśmy przez: Strzemieszyce, Tworzeń, Ząbkowice do pierwszego postoju przed sklepem w Trzebiesławicach. Dalej: Siewierz, Czekanka, Leśniaki, Myszków. Tu był kolejny postój i serwis rowerów(smarowanie EcoPilar'em). Dalej przez: Żarki, Zawada i Złoty Potok. Mała przerwa i pojechaliśmy czerwonym szlakiem do Zrębic. Cały czas czerwonym do Olsztyna. Chwila kręcenia po zamku i ostatni "grubszy" posiłek. Z małymi problemami trafiliśmy do Poraja skąd wróciliśmy pociągiem. Tereny do jazdy wyśmienite, ale trochę brakło zapału i pełni zdrowia do większych dystansów oraz lepszych średnich.

Kategoria 100-150 km


Dane wyjazdu:
47.69 km 5.00 km teren
02:13 h 21.51 km/h:
Podjazdy: m
Rower:

Będzin dorotka

Niedziela, 14 sierpnia 2011 · dodano: 14.08.2011 | Komentarze 0

Powolne kręcenie z Tomkiem i Krzyśkiem.
Kategoria 0-50 km


Dane wyjazdu:
210.56 km 60.00 km teren
09:22 h 22.48 km/h:
Podjazdy: m
Rower:

Zagraniczna wyprawa. Czechy. Jak tanio wrócić pociągiem.

Sobota, 13 sierpnia 2011 · dodano: 14.08.2011 | Komentarze 9

O 6:00 spotkaliśmy się w standardowym miejscu plac papieski aby ruszyć pod drewutnie w Katowicach na spotkanie z kolegami z Katowic. Nasza trasa wiodła przez Dańdówkę -> Niwkę -> Mysłowice -> Giszowiec -> Staw Janina. Koledzy z Katowic dosyć szybko wyrwali do przodu na czarny katowicki szlak. Myślałem że takim tempem nie dam rady zrobić dystansu który był w planach (200km). Jechali oni szybciej terenem niż asfaltem. Dalej czerwonym szlakiem pojechaliśmy na Pszczynę przez Tychy, Paprocany i dalej inną trasą jak jechałem z Tomkiem na rynek do Pszczyny. Damian zauważył, że Grzegorz złapał z przodu kapcia, pierwszy serwis na trasie. Po odpoczynku i posileniu się pojechaliśmy na Goczałkowice, tam znaleźliśmy szlak R4, który prowadził do Cieszyna(99km). Trochę terenem, trochę asfaltem dojechaliśmy pod wiejskie delikatesy. Zorientowaliśmy się że trasa biegnie przez Bielsko, wiec pojechaliśmy na Skoczów. Dalej szutrami wzdłuż Wisły do Ustronia i dalej do Wisły. Na rowerowej promenadzie jeździło mnóstwo szpanerów, nowiutkie, czyste rowery, kompletne wypasione stroje i karbonowe fulle. Z jednym takim miałbym czołówkę multum ludzi, dość szybkie tempo i nie skłamie jeśli się minąłem z nim na 2 cm, poczułem jak się dotknęliśmy koszulkami, może zostawiłem mu trochę błota na pamiątkę. Z Ustronia do Wisły szybki slalom pomiędzy samochodami stojącymi w korku. Zrobiliśmy zakupy w biedronce gdzie była miła obsługa (te hasło zapraszamy ponownie). Stojąc przed sklepem ludzie dziwnie się patrzyli i pytali gdzie znaleźliśmy takie błoto. Później mała przerwa pod amfiteatrem w Wiśle. Reszta kolegów stwierdziła, że nie dadzą rady jechać dalej, wiec pojechali pociągiem do domów. Ja razem z Tomkiem pojechaliśmy do Cieszyna przez super tereny, nie będę opisywał bo trzeba tam jechać jeszcze raz i porobić zdjęcia. Pamiątkowe zdjęcia w Cieszynie i Czecha. Posiłek na stacji benzynowej za polską grania i kontaktowanie się z Krzyśkiem w sprawie powrotnego pociągu. W polskim Cieszynie trafiliśmy na zawody spalinowych samochodów RC. Dalej głównymi drogami pojechaliśmy na Skoczów przez: Bażanowice -> Goleszów -> Godziszów -> Kisielów -> Międzyświeć. Na dworcu czekaliśmy jakieś 30 min na pociąg do Katowic. Wsiedliśmy do pierwszego wagonu w celu zakupienia biletów. Konduktora tam nie było, rozsiadaliśmy się i czekaliśmy aż przyjdzie. Długo czekają Tomek wysłał mnie żeby poszedł i powiedział, że chcemy kupić bilet żeby nie zapłacić kary. Po 30 min przyszedł. Po krótkiej rozmowie sprzedał nam bilet na dwie osoby i dwa rowery za niecałe 14 zł ( wtedy Tomek został ojcem). Dwie starsze Panie poczęstowały nas ciastem. Jedna chyba była trochę wstawiona bo plotła takie głupoty, że cały czas się śmiałem (prawie Ogrodzieniec) przez to mało co nie przegapiliśmy przystanku w Katowicach Piotrowicach. Maszynista wysiadł i powiedział żebyśmy wzięli te rowery przed Katowicami, ja mu powiedziałem, że wysiadamy w Piotrowicach, a ten na to, że tu są Piotrowice migiem znaleźliśmy się na peronie. Dalej jazda w ciemnościach przez lasy do Mysłowic, Niwki, Klimontowa, tam się rozstałem z Tomkiem i dalej sam pojechałem do domu.

Fotki:










P.S.
Ale Krzysiek zawaliłeś sprawę, żałuj że nie pojechałeś, znając Cię pojechałbyś z nami dalej i znacznie lepiej by się jechało. Szkoda że Cię nie było.

Kategoria >200 km


Dane wyjazdu:
59.40 km 19.00 km teren
02:39 h 22.42 km/h:
Podjazdy: m
Rower:

Sosnowiecki stunt

Piątek, 12 sierpnia 2011 · dodano: 14.08.2011 | Komentarze 0

Małe kółko z Krzyśkiem przed jutrzejszą wyprawą.
Kategoria 50-100 km


Dane wyjazdu:
62.54 km 27.00 km teren
02:42 h 23.16 km/h:
Podjazdy: m
Rower:

Baza nurków + Sosina

Czwartek, 11 sierpnia 2011 · dodano: 12.08.2011 | Komentarze 0

Spotkałem się z Krzyśkiem w standardowym miejscu. Pojechaliśmy na Bazę nurków. W pobliżu znajduje się tor offroadowy, gdzie są fajne podjazdy i zjazdy. Objechaliśmy kamieniołom i dalej objechaliśmy Sosine i pojechaliśmy do Parku Lotników, gdzie miała być jakaś górka. Zrobiliśmy trzy kółka zanim znaleźliśmy ten podjazd. Dalej zawitaliśmy do domu Krzyśka ,aby uzupełnić płyny i pojechaliśmy na Maczki. Jak już mnie Krzysiek odprowadził ja pojechałem dalej, a Krzysiek asfaltami wrócił do domu. Krążyliśmy po bardzo fajnych terenach.
Kategoria 50-100 km


Dane wyjazdu:
78.27 km 12.00 km teren
03:05 h 25.38 km/h:
Podjazdy: m
Rower:

Airport Pyrzowice.

Środa, 10 sierpnia 2011 · dodano: 10.08.2011 | Komentarze 0

Spotkałem się z Krzyśkiem standardowo pod rozebranym wiaduktem. Ruszyliśmy przez Maczki, Ostrowy Górnicze, Strzemieszyce, Laski na pogorie I, dalej szlakiem na pogorie IV. Następnie kierowaliśmy się na Przeczyce, Niwiska, Łubne i górka na początku pasa startowego. Krzysiek zauważył motocyklistę ,który stał na daszku opuszczonego budynku. Obeszliśmy do o koła, ale schodów nie ma. Motocyklista pokazał nam jak wejść tam i jak zejść, pojechał ,a my dalej obserwowaliśmy lądujące samoloty.Wracaliśmy przez Mierzęcice, Targoszyce, Toporowice, Dąbie, Malinowice, Psary, Sarnów, Łagisza. Rozstałem się z Krzyśkiem na nerce w Będzinie. Pokierowałem go na centrum Sosnowca. Ja koło zamku pojechałem na Dąbrowę, Staszic, dom.






Kategoria 50-100 km