Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Krzychu22 z miasteczka Dąbrowa Górnicza . Mam przejechane 50025.66 kilometrów w tym 17793.68 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
112.67 km 40.00 km teren
05:55 h 19.04 km/h:
Podjazdy: m
Rower:

Spokojny, terenowy wypad do Krakowa

Sobota, 8 października 2011 · dodano: 08.10.2011 | Komentarze 3

Pobudka o 6:20 sprawdzenie jak za oknem i przygotowania do wyjazdu. Sprawnie poszło i o 7:30 udałem się na spotkanie na Mecu. Na miejscu był już Adam i czekając na Marcina trochę pogadaliśmy. Ustaliliśmy, że dzisiaj ja będę przewodnikiem. Staraliśmy się jechać maksymalnie terenami.

Zjazd z górki na Lenartowicza i po przekroczeniu S1 skręciliśmy w nowo odkrytą drogę i jesteśmy na Juliuszu. Terenem na Maczki i dalej płytami dojechaliśmy na Sosinę. Miejscami lekko kropiło, ale tylko nas zrosiło. Tam wbijamy na zielony szlak i w Ciężkowicach odbijamy na żółty, którym dojeżdżamy do Boru Biskupiego. Tam skręcamy na niebieski szlak turystyczny i wyjeżdżamy za Bukownem. Asfaltem przez Czyżówkę i dalej cały czas czerwonym rowerowym. W Płokach wizyta w sklepie i ciśniemy dalej. Obawiałem się, że wczorajsze opady sprawiły, że będzie błoto na szlaku, ale nie było źle. Równym spokojnym tempem pokonywaliśmy km. W miejscu gdzie ostatnim razem była masakra, dało się w miarę przejechać, sam mało nie wyglebiłem jak mi przednie koło uciekło. Kawałek dalej Marcin był bliski spotkania z błotem, ale się uratował. Nie wiedząc kiedy dojechaliśmy do kopuł gdzie prawdopodobnie jest studio filmowe. Budka sekuritasa wygląda super, jak kask motocyklowy.



Drzwi do kopuł wyglądają jak z gwiezdnych wojen, może są na zdjęciach(strażnik wyszedł i powiedział, że nie wolno robić zdjęć, ale było za późno). Dalej pojechaliśmy do Rudna na zamek. Próbowałem wjechać ale stwierdzam że ostatni odcinek przy mokrej nawierzchni jest nie do pokonania, trzeba by na stojąco jechać, bo koło nieustannie odrywa się. Na dole w budzie większy popas i jedziemy dalej szlakiem rowerowym R4. W Mnikowie odbijamy w dolinę i podziwiamy odnowiony obraz na skale.



Marcin wszedł na górę(naliczył 138 stopni) zszedł i jedziemy dalej. Na asfalcie dziwnie lekko się jechało, więc trochę przycisnęliśmy. Dalej R4 dojeżdżamy na Błonie gdzie odbywa się maraton rolkowy. Wbijamy do parku, czyścimy smarujemy łańcuchy i uderzamy na centrum. Kilka fotek na Wawelu, wjazd na rynek kolejne fotki i jedziemy szukać jakiejś jadłodajni gdzie można się wtarabanić z rowerem.





Pokrążyliśmy i nic nie było, więc jedziemy na dworzec sprawdzić pociągi żeby nie trzeba było później długo czekać. Byliśmy zmuszeni wracać pociągiem, ponieważ terenem wolno się jechało i było dosyć chłodno. Na dworcowym barze chłopaki wzięli większe danie ja skromnie i czekamy. Pogadaliśmy oczywiście o rowerach i jedziemy na pociąg. Tak dojechaliśmy do Jaworzna Szczakowa.

Przez lokomotywownie jedziemy na Maczki koło Balatonu i chłopaki jadą przez Kazimierz Górniczy, więc odprowadzili mnie prawie pod sam dom. Chwile po gadaliśmy, pożegnaliśmy i ja pojechałem w stronę domu.

Wyprawa bardzo udana, wbrew pozorom pogoda nie była najgorsza choć mogło by być cieplej. Spokojna wycieczka bez szarpania i męczenia. Dzięki za wspólny wyjazd.



Kategoria 100-150 km



Komentarze
t0mas82
| 21:05 sobota, 8 października 2011 | linkuj Fajny wypad Wam wyszedł. Szkoda, że nie mogłem dzisiaj jechać. Studio filmowe wygląda bajerancko, ciekawe czemu nie można fotek robić. Pewnie tak naprawdę studio to przykrywka dla tajnych laboratoriów rządowych, taki nasz odpowiednik strefy 51 :)
Krzychu22
| 19:35 sobota, 8 października 2011 | linkuj Stosuj częściej, ale nie tylko do rozgrzanie, ale do normalnej jazdy jak się przyzwyczaisz to od razu podjazdy będziesz szybciej pokonywał jak wyronisz kondycję.
limit
| 19:31 sobota, 8 października 2011 | linkuj Zdjęcia już uploadnięte. U mnie będzie kilka zakotwiczonych i link do całej galerii. "Kosmicznych drzwi" chyba nie widać. Ale budka strażnika jest na 100% :-)
Dzięki, że prowadziłeś. Wyszła naprawdę fajna trasa pomimo, że pogoda nas nie rozpieszczała.
Mam nadzieję, że będzie jeszcze okazja razem pojeździć.
W drodze próbowałem jechać na "młynkach" żeby się rozgrzać. Wygląda na to, że tą technikę będę chyba częściej stosował :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa miusi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]