Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Krzychu22 z miasteczka Dąbrowa Górnicza . Mam przejechane 50025.66 kilometrów w tym 17793.68 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
210.56 km 60.00 km teren
09:22 h 22.48 km/h:
Podjazdy: m
Rower:

Zagraniczna wyprawa. Czechy. Jak tanio wrócić pociągiem.

Sobota, 13 sierpnia 2011 · dodano: 14.08.2011 | Komentarze 9

O 6:00 spotkaliśmy się w standardowym miejscu plac papieski aby ruszyć pod drewutnie w Katowicach na spotkanie z kolegami z Katowic. Nasza trasa wiodła przez Dańdówkę -> Niwkę -> Mysłowice -> Giszowiec -> Staw Janina. Koledzy z Katowic dosyć szybko wyrwali do przodu na czarny katowicki szlak. Myślałem że takim tempem nie dam rady zrobić dystansu który był w planach (200km). Jechali oni szybciej terenem niż asfaltem. Dalej czerwonym szlakiem pojechaliśmy na Pszczynę przez Tychy, Paprocany i dalej inną trasą jak jechałem z Tomkiem na rynek do Pszczyny. Damian zauważył, że Grzegorz złapał z przodu kapcia, pierwszy serwis na trasie. Po odpoczynku i posileniu się pojechaliśmy na Goczałkowice, tam znaleźliśmy szlak R4, który prowadził do Cieszyna(99km). Trochę terenem, trochę asfaltem dojechaliśmy pod wiejskie delikatesy. Zorientowaliśmy się że trasa biegnie przez Bielsko, wiec pojechaliśmy na Skoczów. Dalej szutrami wzdłuż Wisły do Ustronia i dalej do Wisły. Na rowerowej promenadzie jeździło mnóstwo szpanerów, nowiutkie, czyste rowery, kompletne wypasione stroje i karbonowe fulle. Z jednym takim miałbym czołówkę multum ludzi, dość szybkie tempo i nie skłamie jeśli się minąłem z nim na 2 cm, poczułem jak się dotknęliśmy koszulkami, może zostawiłem mu trochę błota na pamiątkę. Z Ustronia do Wisły szybki slalom pomiędzy samochodami stojącymi w korku. Zrobiliśmy zakupy w biedronce gdzie była miła obsługa (te hasło zapraszamy ponownie). Stojąc przed sklepem ludzie dziwnie się patrzyli i pytali gdzie znaleźliśmy takie błoto. Później mała przerwa pod amfiteatrem w Wiśle. Reszta kolegów stwierdziła, że nie dadzą rady jechać dalej, wiec pojechali pociągiem do domów. Ja razem z Tomkiem pojechaliśmy do Cieszyna przez super tereny, nie będę opisywał bo trzeba tam jechać jeszcze raz i porobić zdjęcia. Pamiątkowe zdjęcia w Cieszynie i Czecha. Posiłek na stacji benzynowej za polską grania i kontaktowanie się z Krzyśkiem w sprawie powrotnego pociągu. W polskim Cieszynie trafiliśmy na zawody spalinowych samochodów RC. Dalej głównymi drogami pojechaliśmy na Skoczów przez: Bażanowice -> Goleszów -> Godziszów -> Kisielów -> Międzyświeć. Na dworcu czekaliśmy jakieś 30 min na pociąg do Katowic. Wsiedliśmy do pierwszego wagonu w celu zakupienia biletów. Konduktora tam nie było, rozsiadaliśmy się i czekaliśmy aż przyjdzie. Długo czekają Tomek wysłał mnie żeby poszedł i powiedział, że chcemy kupić bilet żeby nie zapłacić kary. Po 30 min przyszedł. Po krótkiej rozmowie sprzedał nam bilet na dwie osoby i dwa rowery za niecałe 14 zł ( wtedy Tomek został ojcem). Dwie starsze Panie poczęstowały nas ciastem. Jedna chyba była trochę wstawiona bo plotła takie głupoty, że cały czas się śmiałem (prawie Ogrodzieniec) przez to mało co nie przegapiliśmy przystanku w Katowicach Piotrowicach. Maszynista wysiadł i powiedział żebyśmy wzięli te rowery przed Katowicami, ja mu powiedziałem, że wysiadamy w Piotrowicach, a ten na to, że tu są Piotrowice migiem znaleźliśmy się na peronie. Dalej jazda w ciemnościach przez lasy do Mysłowic, Niwki, Klimontowa, tam się rozstałem z Tomkiem i dalej sam pojechałem do domu.

Fotki:










P.S.
Ale Krzysiek zawaliłeś sprawę, żałuj że nie pojechałeś, znając Cię pojechałbyś z nami dalej i znacznie lepiej by się jechało. Szkoda że Cię nie było.

Kategoria >200 km



Komentarze
t0mas82
| 12:11 niedziela, 14 sierpnia 2011 | linkuj Jeszcze się śmiały z naszych ubłoconych rowerów :)
Krzychu22
| 11:54 niedziela, 14 sierpnia 2011 | linkuj Jak to mówiła ta babcia:" zew natury" hehe
t0mas82
| 11:26 niedziela, 14 sierpnia 2011 | linkuj Świetny opis tripa, lepiej bym tego nie ujął :) Teraz dopiero doczytałem wszystko i zacząłem się śmiać tak, że mnie plecy znów bolą :D
t0mas82
| 11:20 niedziela, 14 sierpnia 2011 | linkuj Wyścigi samochodzików RC widzieliśmy przez chwilę :)
Kysu
| 10:38 niedziela, 14 sierpnia 2011 | linkuj No zwaliłem :( i to bardzo. Czym dalsza wycieczka tym lepsze przygody się trafiają.

Trzeba będzie na następny raz interesować się jakie imprezy są w miastach przez które się jedzie bo ładna impreza was ominęła. Dziś jest ostatni dzień Lech Bike Festival, fajna impreza ale trzeba by się liczyć z dojazdem i powrotem pociągiem do Szklarskiej Poręby
Krzychu22
| 09:39 niedziela, 14 sierpnia 2011 | linkuj Jakbyś napisał wcześniej to pewnie byśmy tam trochę dłużej zostali . Szokda
Tomciox | 09:03 niedziela, 14 sierpnia 2011 | linkuj Fajną wyprawę mieliście:) Będąc w Cieszynie, ponad wyścigi samochodzików RC, mogliście też zobaczyć zjazd downhillowców w centrum miasta i nieco później kilkumetrowe skoki motorów na płycie rynku. W Cieszynie właśnie trwa Freestyle City Festival.
Krzychu22
| 08:48 niedziela, 14 sierpnia 2011 | linkuj Już jestem
t0mas82
| 08:08 niedziela, 14 sierpnia 2011 | linkuj Ciekawe czy cię wrzuci na główną. Dzięki temu że nie dałeś wpisu to jestem tam od wczoraj :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa chorz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]