Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Krzychu22 z miasteczka Dąbrowa Górnicza . Mam przejechane 50025.66 kilometrów w tym 17793.68 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
40.51 km 20.00 km teren
02:04 h 19.60 km/h:
Podjazdy:282 m

Terenowa okolica, szczwany pies

Niedziela, 9 marca 2014 · dodano: 09.03.2014 | Komentarze 0

Po 6 godzinnej walce z robieniem rysunku wyrwałem się na rower. Na  początku pojechałem zagrzać się do parku. Czyli kilka hopek zjazd.  Dalej pojechałem na hałdę na Kazimierzu gdzie miałem mała przygodę. Jadąc natrafiłem na pana z psem, jak mnie zauważył zawoła go i przytrzymał, wszystko spoko. Jade sobie singlem i słyszę że coś szeleści obracam się a ten pies już jest przy mojej nodze. Mocno się wystraszyłem bo piesek był prawie do pasa jak jechałem. No to pierwsza reakcje chciałem się go pozbyć, ale zwinny był i ciągle przy nodze biegł. W dodatku bardzo szybki, kamienie tory, dziury nie były dla niego przeszkoda. Za Balatonem zdałem sobie sprawę że raczej krzywdy nie chce mi zrobić. No to zmieniłem taktykę, zmęczę go szybko i wróci sobie do właściciela.  No ale nie wiem co to za rasa ale za cholerę nie mogłem go zgubić, pies zmęczony a my już na Maczkach. Pomyślałem że zamęczę psa, zatrzymałem się żeby sobie odpoczął i może wróci do właściciela, ale ten położył się koło mnie  i sobie odpoczywał, później zaczął wracać ale nie wiedział gdzie ma iść. No to odprowadziłem go na hałdę i szukałem właściciela ale zrobiłem dwa kółka i nie było go widać. No to już nie wiedziałem co robić, poczekałem żeby znowu sobie odpoczął i kolejna rundka. Tym razem jakaś pani szła z małym pieskiem i ten mój się zainteresował tamtym psem, cały czas się z nim gonił. Pani dalej spacerowała to mówi jestem uratowany. Po cichu się zmyłem i pojechałem dalej. Tak później się trochę śmiałem że kobitka wyszła z jednym psem na spacer a wróci z dwoma. No ale pies niesamowity.

Dalej pojechałem terenem na Cieśle, WZO, Szałasowizna, Strzemieszyce, Jamki, Gołonóg, Centrum, i na molo przy pogorii 3. Tam kilka minut odpoczynku i wracam na targ, Wojska polskiego, Staszic, park i do domu. Bardzo dobrze mi się kręciło, jakby nie wilgoć w krzakach to pewnie jeszcze bym pojeździł.
 


Kategoria 0-50 km



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa nyidr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]